 |
galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta
|
Gra o Tron PBF#16 "Przyjemność jest najważniejsza" |
Autor |
Wiadomość |
Medyk [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 02 Lut, 2013
|
|
|
1. Stark
2. Tyrell
3. Baratheon
4. Martell
5. Lannister
6. Greyjoy |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 02 Lut, 2013
|
|
|
Czekamy na licytację od Greyjoya (alek18). |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Lennicy
Martell 6 (pozostało 1)
Tyrell 0 (pozostało 5)
Lannister 1 (pozostało 3)
Stark 0 (pozostało 6)
Baratheon 4 (pozostało 5)
Greyjoy 0 (pozostało 3)
Kolejność
Martell
Baratheon
Lannister
Stark
Tyrell
Greyjoy
.............................................
Czekamy na licytację od
|
Ostatnio zmieniony przez Shutt Pon 04 Lut, 2013, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
 |
gamaliel [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Licytacja posłana.
Tylko jedną pytanie: licytujemy itd. ale co powstrzyma Stark'a od zakończenia tej partii w pierwszym ruchu? |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Nic wydaje mi się, że to wszystko tak dla formalności |
|
|
|
 |
gamaliel [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Do zwiększa motywację do gry. |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Ja osobiście uważam, że licytacja i planowanie są niepotrzebne, ale chyba jesteśmy osamotnieni w tym poglądzie gamaliel |
|
|
|
 |
gamaliel [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Ale przynajmniej alek18 będzie znany z dobrego otwarcia.
Oczywiście moim numerem jeden nadal będzie Ribbix |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Ribbix <3
Właściwie to czego my się czepiamy, chciał otworzyć grę to ją otworzył.
Spełnił marzenie i się ulotnił |
|
|
|
 |
karol399 [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
Spoko moge jako trzeci sie zgodzic na poddanie gry
Ale dla formalnosci wysle swoja licytacje xd |
|
|
|
 |
Medyk [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
No Riverrun pada przy 1 ataku i kończy rozgrywkę, zatem gra nie ma już sensu (a szkoda )
alek18 zagrał dziwnie, ale po przejęciu gry i tak za dużo do powiedzenia nie miał, a tak naprawdę koronę na głowę Shutta włożyły karty Westeros, zwłaszcza III deck
Tak czy owak gratuluję Shuttowi, nowemu władcy Siedmiu Królestw!!!
PS: Gra bardzo fajna w sensie fabularnym. Momentami czekałem tylko na historyjki, które nawet ładnie się składały do kupy, a przy kilku to zastanawiałem się czy kopiujecie je z książki tak dobrze się czytało.
Troszkę zabrakło mi PW, bo chociaż powodują one spory poziom paranoi to jednak nawet na żywo kilka gestów pozwala się porozumieć, a tutaj na forum tego nie ma więc umówienie się na jakiś wspólny atak z zaskoczenia jest właściwie niemożliwe. |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Pon 04 Lut, 2013
|
|
|
No to dziękuję Panowie za grę, naskrobie jakąś fabułkę wieczorkiem
Bardzo przyjemnie się grało, brakowało mi mojego mącenia wody
Fabularyzacja wyszła na dobre, tak jak wspomniano wyżej czasami czekało się tylko na dokończenie historii.
Szkoda, że alek nie zajął Palca Flinta, gra wg mnie mogła by się wtedy skończyć wygraną Tyrellów, bo zanim uporałbym się z Lannisterami i Greyjoyami to gamaliel spokojnie mógłby ruszyć nad Lannisport z Loreasem (ta Machina w HG chyba po to tam stała )
Sprawdza się stara zasada, chcesz wygrać Starkiem to siedź cicho i czekaj na okazję.
Co do kart Westeros - gdyby nie brak marszu +1 to całkiem możliwe, że bym wygrał już w poprzedniej rundzie. Sieć Kłamstw musiała w końcu wypaść, na nieszczęście dla Lannistera wypadła razem ze CoKiem (który był już bardzo prawdopodobny, bo mają kruka to pryz karcie dwdw wybrałbym licytację).
Toszta muszę pochwalić, Lannisterem zagrał bardzo odważnie (czyli tak jak trzeba), chociaż te lekkie niedopatrzenia tylko skomplikowały mu życie
Aaaa, zapomniałem... Kruk jest mój
Gogu, coś w tym musi być, że zawsze go chce mieć. |
|
|
|
 |
Shutt [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 05 Lut, 2013
|
|
|
- Cryst, słuchaj... podobno czarni dali niezłego łupnia Tyrellom na wybrzeżu.
- Nie pieprz głupot Tycer, skończ lanie, zapnij rozporek i wracam. Jak nas dziesiętnik dołapie to będziemy czyści szalety przez kolejne dwie tury.
- No, ale mówię Cię na serio, podsłuchałem rozmowę w namiocie Clegane'a, chociaż rozmowa to niezbyt dobre określenie. Posłaniec, który przyniósł te wieści skończył na szafocie dla defetystów.
- Dlatego nigdy nie chciałem służyć jako goniec, Siedmiu wie na kogo trafisz i jak skończysz, kij z tym, że nie wiesz co jest w liście i tak oberwiesz - Cryst w końcu skończył tworzyć dzieło swojego życia, na korze drzewa widniało teraz coś co w zamiarze miało przypominać męskie przyrodzenie. Żołnierz uśmiechnął się zadowolony ze swojej twórczości i sięgnął do rozporka, nagle usłyszał trzask.
- Tycer, słyszałeś to? - zwrócił się do swojego kompana
- Niby co? Na Bogów zapnij rozporek! Kuśka sterczy Ci ze spodni jakbyś dopiero od dziwki wyszedł.
- Zamknij się i słuchaj!
Oboje zamilknęli i nadstawili uszu, w lesie nie było słychać niczego poza pohukiwaniem sowy.
- Cryst, powinieneś przestać tyle pi.... - głos uwiązł mu w gardle nie mogąc dokończyć zdania, cały świat jakby w jednej chwili zatrzymał się. Tycer sięgnął do gardła, coś z niego wystawało.
- Boże - szepnął cicho jego kompan i z kuśką na wierzchu i strzale w oku upadł na ziemie.
W tym samym momencie oczy Crysta zaszły czerwienią i przewrócił się tuż obok swojego kompana. Zanim zamknął oczy wydawało mu się, że na granicy lasu ujrzał wielką bestię ze świecącymi oczami, wyglądała jak wilk jednak nigdy nie widział wilka, który wielkością dorównywał niejednemu kucowi. Chciał krzyczeć, jednak z ust wydobywał mu się tylko bulgot. Potwór zbliżał się do niego powoli jednak zanim do niego dotarł życie opuściło bezwładne ciało.
...................................
Eddard Stark siedział w swojej komnacie i pisał listy do każdego z lordów Westeros, w których żądał poddania się i uznania swojego zwierzchnictwa na całym kontynencie.
Los w końcu wybrał swojego faworyta, do tego czasu Riverrun powinno się znajdować już we władaniu Robba, Lannisterowie mogli stawiać opór jednak był on bezsensowny. Planowo o świcie młody Stark miał uderzyć całą konnicą w oddziały najemników zgromadzone pod zamkiem i rozbić je.
W międzyczasie mały oddział piechoty miał ...
...................................
- Niezły strzał Lordzie Stark - Blackfish przewrócił żołnierza na plecy, z gardła wystawał grot.
- Bryndenie, tyle razy prosiłem, zwracja się do mnie po imieniu - Robb popatrzył pod stopy - Z resztą muszę się jeszcze wiele nauczyć, w porównaniu do Ciebie jestem niczym młody rekrut - rzekł z podziwem w głosie stojąc nad ciałem najemnika z oka którego sterczała zabójcza strzała.
- Dobra, mamy kolejne dwa czyste mundury, myślę, że w sumie 14 starczy, niech pozostali się ubiorą, musimy przejść cały obóz, a potem trzeba dotrzeć do bramy. Ruchy, ruchy! Konnica uderza o świcie, mamy mało czasu!
- Już się tak nie gorączkuj, pomścimy Edmura i pozostałych, mam nadzieje, że Marq Piper nie stracił jeszcze głowy i znajdziemy go w lochach. Szkoda by było go stracić, zawsze lubiłem jego humor - Robb pozowlił sobie wrócić do czasów sprzed wojny - Wszyscy gotowi? Ruszamy.
...................................
Słońce wschodziło nad Westeros by ogłosić triufm Starków, gdy pierwsze promienie padły na obóz pod Riverrun do boju ruszyła konnica. W jednej chwili w niczym niespodziewającym się obozie zakotłowało się, żołnierze wypadając nago z namiotów wpadali pod kopyt i kligni rycerzy z Północy, ciężko było to nazwać bitwą, bardziej przypominało to rzeź.
Mała garstka obrońców skupiona wokół Gregora Clegane'a powoli torowała sobie drogę do bramy. W mieście nadal znajdował się silny garnizon i Tyrion Lannister, jak na irionię Góra pokładał wielkie nadzieje w karle, liczył, że wyśle odsiecz i uratuje chociaż część sił spod zamku i tym samym wzmocni obronców na murach.
Jakież było jego zdziwienie gdy zobaczył, że wjazd do Riverrun zdobią ciała wartowników zaś sam most zwodzony opuszczony i uszkodzony w taki sposób, że nie dało się go podnieść.
- Niech ich szlag! Jak oni tego dokonali!?
...................................
Robb wraz ze swoimi żołnierzami podążali po krętych schodach w górę, ich cel był jeden, znaleźć i uprowadzić Tyriona Lannistera. Riverrun musiało paść, most został opuszczony i nie było żadnej możliwości na zamknięcie bramy do miasta. Dzięki temu chytremu planowi wielomiesięczne oblężenie zostało zamienione w 3-godzinną walkę, obrońcy nie mieli szans, byli otoczeni i mniej liczni.
W końcu nadszedł kres Lwów, nic nie było w stanei ich uratować. Przez otwory strzelnicze można było zobaczyć jak wielka biała fala rycerzy wlewa się do miasta siekąc i zabijając wszystko co napotkała po drodze. Miasto padło, obrońcy wielkimi grupami poddawali się, tylko nieliczni skupieni wokół wielkiego rycerza stawiali zacięty opór, ale ich liczba z każdych oddechem stawała się mniejsza.
Oddział w końcu dotarł do szczytu schodów, przed nimi znajdowały się potężne dębowe drzwi. O dziwo nie były zamknięte lecz uchylone. Żołnierze wbiegli do środka, gdy zabezpieczyli pomieszczenie do komnaty weszli Robb i Brynden.
- Tyrionie Lannister, przyszedłem tu by Cię aresztować i przyprowadzić przed sąd za zbrodnie wyrządzone mojej rodzinie. Poddaj się, a nikomu nie stanie się krzywda - rzekł ozięble Młody Wilk. Wiele miesięcy czekał, aż w końcu dorwie tego, który był odpowiedzialny za kalectwo Brana. W końcu udało mu się.
- Tak, spodziewałem się, że przyjdziesz po mnie. Widzę, że miasto już dostało się w Twoje ręce... Genialny plan z tym mostem Lordzie Stark, sam nie wymyśliłbym tego lepiej - rzekł z raczej kwaśną miną karzeł.
...................................
Pamiętnego dnia, 7 lipca 302 roku po lądowaniu Aegona w Królewskiej Przystani zgromadzony lud usłyszał te oto słowa.
Ja, Eddard Stark, Król Andalów, Rhoynarów i Pierwszych Ludzi, Lord Siedmiu Królestw i Obrońca Królestwa ogłaszam, zakończenie działań wojennych!
Jednocześnie chce oświadczyć, że nowym Królewskim Namiestnikiem zostaje mój syn Robb Stark, nowym Lordem Admirałem zostaje Stannis Baratheon.
Ponadto na banicję skazuje Balona Greyjoya i całą jego rodzinę za wszystkie zbrodnie wojenne i okrucieństwo jakim się odznaczyli. Przyjąłem hołd lenny od pozostałych Wielkich Rodzin Westeros.
Niech zapanuje pokój i radość!
W ten oto sposób zaczynała się nowa karta w historii tego kontynentu, czasy, w których Westeros rządzili Starkowie. |
|
|
|
 |
gamaliel [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 05 Lut, 2013
|
|
|
Gratulacje dla Starka.
Szkoda że gra wyłoniła zwycięzce tak szybko. |
|
|
|
 |
|
|