Naciąganie zasad |
Autor |
Wiadomość |
Dainus [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011 Naciąganie zasad
|
|
|
Zdarza się Wam? my czasem nie dodajemy zagrożenia po całej rundzie. Macie jakieś grzeszki? |
|
|
|
|
guciomir [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011
|
|
|
Sami siebie krzywdzicie. |
|
|
|
|
Avael [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011
|
|
|
Moim grzechem bywa zapominanie o jakimś szczególe lub przeoczenie. Zaznaczam - NIECELOWE.
Każdy powinien dążyć do grania według zasad. W końcu, co to za frajda wygrać poprzez zwyczajne oszukiwanie ? |
|
|
|
|
Kulgan [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011
|
|
|
Mnie czasami zdarza się zrobić coś po czasie, kiedy planowałem coś wcześniej, a później zapomniałem (dołożenie żetonu z Theodreda czy odbycie Podróży na jakiś Obszar). |
|
|
|
|
Dainus [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 01 Lis, 2011
|
|
|
A zdarzyło Wam się zagrać czterema bohaterami? |
|
|
|
|
Bobrowy [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Czterema nie ale gra bywa często absurdalnie trudna i zastanawiam się jakie zmiany powinny być wprowadzone by grało się przyjemniej. Osobiście mam wrażenie, że twórcy Władcy zamiast pomyśleć jak dać graczom dobra zabawę, skupili się na tym by gracze nie mogli wygrać.
Dobrym Przykładem takiego braku równowagi jest opcja grania mniejsza ilością bohaterów niż trzema. Taka gra jest niemożliwa do wygrania, bo twórcy gry nie pomyśleli o jakimś bonusie startowym dla gracza gdy ma mniej bohaterów np. start z dwoma wybranymi sprzymierzeńcami i pula zasobów która by wynagrodziła brak bohatera.
Takich niedoróbek w tej grze jest niestety wiele. A główny problem to zbyt wysokie startowe limity zagrożenia. |
|
|
|
|
crabtree [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Gra potrafi być irytująca, bo często jedna karta potrafi wszystko spieprzyć
Możliwości ułatwień jest sporo. Ja zastanawiam się nad samodzielnym ułożeniem "ręki startowej". Polega to na tym że gracz sam ustala jakie karty będzie miał na początku. Dało by to większe możliwości planowania swoich działań.
A jeśli chodzi o naciąganie zasad to zdarza nam się to samo o czym napisał Kulgan. Zdarza się też czasem nieświadome oszustwo, typu zapomnienie o jakiejś regule z karty wyprawy. Wtedy jednak zaczynamy od nowa. |
|
|
|
|
Kulgan [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Bobrowy napisał/a: | Osobiście mam wrażenie, że twórcy Władcy zamiast pomyśleć jak dać graczom dobra zabawę, skupili się na tym by gracze nie mogli wygrać. |
Prawdopodobnie odnosi się to do gry jednoosobowej, bo w dwie osoby dużo łatwiej wygrać mając dobrze złożone talie. Przegrywa się zazwyczaj wówczs, gdy złośliwość kart Spotkań sięgnie zenitu |
|
|
|
|
Bobrowy [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Tak głownie gram solo ale mam za sobą kilka duetów jest łatwiej prawda, jednak do poziomu rozsądnego ciągle daleko.
Co do złośliwości kart to ona ciągle krąży koło zenitu. Gracz ma mało środków by ją od tego zenitu odgonić. Za mało jest zasobów na zakup kart i za mało czasu(poziom zagrożenia). To powoduje, że o całej rozgrywce zdecyduje 6-7 kart które albo dojdą na początku scenariusza albo nie. Jeśli nie dojdą to przesądza to o klęsce a jeśli dojdą podnosi to o 10% szanse na zwycięstwo |
|
|
|
|
Dainus [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Mam to samo odczucie co Bobrowy. Gra ma potencjał, świat Tolkiena jest czymś co uwielbiam, kooperacja to dla mnie kolejny atut - od czasów kiedy zaczynałem grać w Chinczyka nigdy o czymś podobnym nie słyszałem , a nie chcę żeby gra mi obrzydła ze wzgledu na naprawdę trudne scenariusze przy użyciu podstawki. Lubię kombinować, ale czasem po prostu się nie da bo albo mało zasobów, albo PZ od razu masakruje. Skłaniam się do wypróbowania gry czterema bohaterami i nastawieniu PZ sumowanego z trzech wybranych (pewnie tych najwyższych) |
|
|
|
|
guciomir [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Na forum FFG jest juz sporo ekspertow ktorzy solo badz multi rozkladaja kazdy quest. I choc w to nie wierze, to jednak maja sporo racji. Jak juz gracze znaja sie na rzeczy, tworza dobre talie itp, to gra staje sie latwiejsza |
|
|
|
|
Kulgan [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Bobrowy napisał/a: | Tak głownie gram solo ale mam za sobą kilka duetów jest łatwiej prawda, jednak do poziomu rozsądnego ciągle daleko. |
Jeśli masz dobrze złożone talie, to nie jest wcale aż tak trudno. Musisz mieć karty do obniżania poziomu zagrożenia, kontrowania efektów po odkryciu i cienia oraz postacie do Wyprawy i walki, a także do leczenia i dobierania kart. Czyli reasumując - grając w dwóch warto mieć karty z wszystkich 4-ech Sfer. Gra się wówczas pewniej i wiadomo, że można liczyć, że w każdej chwili coś potrzebnego dojdzie, a mając już to coś na ręce, można pokusić się o ryzyko |
|
|
|
|
Snowb [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 02 Lis, 2011
|
|
|
Nie przesadzajcie z tym, ze taka trudna. Tu nie chodzi o przejscie kazdego scenariusza na max 1-2 proby bo wtedy wydawanie kasy na ta gre byloby bez sensu. W tym cala istota takiej solo/cooperacyjnej karcianki zeby byla trudna i wymagala duzo kombinowania. Spokojnie kazdy scenariusz jest do przejscia, my grajac w dwie osoby nie utknelismy przy zadnym na dluzej niz 4 proby a jestesmy na Samotnej Skale. Jak FFG obnizy poziom trudnosci to granie w to bedzie zupelnie bez sensu. Polecam kombinowac i dobrze skladac talie - w zaleznosci od potrzeb danego scenariusza |
|
|
|
|
mykel [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011
|
|
|
Zgadzam się z przedmówcą. Po kilku porażkach zwycięstwo lepiej smakuje, jeśli by wygrywać za każdym razem to byłoby nudno |
|
|
|
|
Kulgan [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011
|
|
|
A z drugiej strony po iluś tam kolejnych wygranych przyda się zimny prysznic w postaci przegranej |
|
|
|
|
|