galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: admin
Sro 08 Wrz, 2010
Ogólne informacje na temat polskiej wersji Invasion
Autor Wiadomość
Pajhi
[Usunięty]

Wysłany: Sob 19 Cze, 2010   

Nemomon napisał/a:
Pajhi napisał/a:
Już w trochę karcianek grałem


W Doom Troopera :twisted: Miałem Ci zrobić kartę Alakhaia i zapomniałem :( Ale ją zrobię :)


Tak na TYM systenie się wychowałem,a potem wszystko co wychodziło MUTANT CHRONICLES
 
 
Nemomon
[Usunięty]

Wysłany: Sob 19 Cze, 2010   

Hehe, drobny off topic, ale Doom Trooper był także i moją pierwszą karcianką i do tej pory kocham tę grę :)
 
 
Zupa
[Usunięty]

Wysłany: Pon 28 Cze, 2010   Re: Ogólne informacje na temat polskiej wersji Invasion

Jakoś mi się zebrało, by podzielić się z forumowiczami odrobiną jadu własnego i to tak na dzień dobry.

No, to żeby nie przedłużać:

D.W. napisał/a:

Tu wszystkich fanów wersji angielskiej zanim się obrażą na nasze wydawnictwo proszę aby spokojnie się zastanowili i policzyli sobie plusy takiej sytuacji. Więcej graczy, większa popularność, więcej turniejów, większe nagrody itd.


Ja tam się na nikogo nie obrażę i mam nadzieję, że nikt nie będzie się obrażał na mnie. A za co? Głównie za to, że chociaż jestem wielkim fanem W:I, to Galakta (na chwilę obecną) na moim bakcylu nie zarobi złotówki.

Przykro mi to mówić, ale nie tak się buduje silną, gotową do aktywnego udziału i aktywnych zakupów społeczność graczy. Jako posiadacz wersji angielskiej zostałem natychmiast skreślony i podejrzewam, że niejedna osoba poczuje się podobnie.

Autor pierwszego posta sugeruje, że ja (klient) łatwo się obrażam i ma rację! Postąpię jednak roztropnie i za jego radą na spokojnie policzę sobie plusy. Pójdę nawet o krok dalej. Policzę sobie (w tekście wolnym i pozbawionym punktacji - choć mam nadzieję, że nadal zrozumiałym) nie tylko plusy, ale i minusy.

Mówicie o względach ekonomicznych, więc ja przedstawię swoje. Otóż, nie sprzedam swoich trzech Core Setów i dodatków, które zdążyłem kupić przed ogłoszeniem planów wydania edycji polskiej. Nie zrobię tego, bo musiałbym puścić je grubo poniżej wartości, jaką przedstawiały w dniu zakupu. I żeby pograć w wersję polską (odkupując na nowo polskie wersje kart, które posiadam obecnie w wersji angielskiej), musiałbym znowu wydać sporo pieniędzy. Efektywnie wydawnictwo zmusza mnie do kupienia produktu drugi raz, na pocieszenie dając mi jakieś 70% zniżki (bo lekko licząc tyle udałoby mi się odzyskać, sprzedając wersję angielską - chociaż nie wliczam tu wartości "roboczogodzin" związanych z samą sprzedażą). Zniżka super, ale to nadal wymuszanie ponownego zakupu.

Chcecie ze mnie zrobić wiernego klienta? Jest prosty sposób. Ktoś nawet proponował bardzo podobny. Pozwólcie mi grać tymi kartami, które były dostępne w wersji angielskiej do dnia premiery polskiej edycji. W ten sposób zyskacie klienta, który od pewnego momentu będzie twardo kupował po trzy pudełka każdego dodatku, który już Wy wydacie. Jeśli nie pozwolicie, po prostu zignoruję polskie oficjalne turnieje i nadal będę kupował wersję angielską, a Galakta (jak wspomniałem wcześniej), grosza ode mnie nie ujrzy.

Jeśli powyższe brzmi zbyt hardo, to upraszam wybaczenia. Tutaj akurat kwestia jest czysto biznesowa. Ja się na nikogo nie obrażam i mam nadzieję, że za powyższe słowa nikt nie obrazi się na mnie. To chyba naturalne, że mój maleńki, domowy budżet jest dla mnie ważniejszy niż budżet wydawnictwa (w którym nie pracuję, nie mam udziałów i którego właścicielem nie jestem, rzecz jasna).

D.W. napisał/a:

Podsumowanie:
Warhammer: Invasion to duże przedsięwzięcie dla nas także z tego powodu, że od razu wydajemy zestaw podstawowy oraz wiele dodatków, które już zostały wydane oraz także te, które będą dopiero wydane w tym roku.

Jednak ostatecznie wszystko zależy i tak od fanów tej gry. Jeśli zadecydują, że nie będą grać w wersję polską i chcą grać tylko w wersję angielską. Albo nie zamierzają grać w polską z jakiś innych przyczyn np. "bo tak", to oczywiście cały pomysł nie odniesie sukcesu.



Osobiście złości mnie trochę, gdy ktoś mojej umotywowanej rozsądkiem niechęci zarzuca motywację zgoła inną - tak zwane "bo tak". Jak wspomniałem wyżej, kiepsko zapowiada się scena polskiej wersji Inwazji, jeśli próbuje się obecnych fanów nakłaniać do "konwersji" delikatnymi sugestiami o anglofilii lub cichymi zarzutami bezmyślnego pieniactwa. Produkt nie odniesie sukcesu, gdy będzie się wymuszać na klientach kupienie całego samochodu, choć niektórym (na chwilę obecną) brakuje tylko kół.

Rozumiem doskonale specyfikę polskiego rynku. Wiem, że gry planszowe to rozrywka wciąż niszowa i że wydawnictwa, które inwestują w karton balansują często na granicy opłacalności. To jednak nie zmienia faktów. A fakty są takie, że Galakta w kwestii dodatków (może poza Runeboundem) nie ma najlepszej historii.

Przekładając powyższe na W:I, gdy myślę o ilości papieru, które wydawnictwo musi wpuścić na polski rynek, włos jeży mi się na głowie. Niestety, jeży mi się, bo oczami duszy już widzę całkiem prawdopodobną sytuację, w której Galakta dostaje zadyszki, a gracz z polską wersją kart nowe dodatki ogląda tylko w wersji angielskiej. Albo też - w wersji średnio-pesymistycznej, wersję polską dostaje dopiero wtedy, gdy "anglofilscy" kumple nowe karty już ograli do bólu.

Nawet jeśli zostanie wprowadzony w życie szalony plan zbanowania angielskich kart na oficjalnych turniejach, nadal pozostanie wielokrotnie więcej turniejów i spotkań nieoficjalnych, na których spora część graczy będzie jednak dysponować angielskimi kartami. No i nagle okaże się, że albo, kupując tylko wersję polską, mam talię stanowiącą wyzwanie tylko na oficjalnych turniejach i eventach (a ile ich będzie w roku? kilka?), albo wszystko i tak kupuję w dwóch wersjach językowych. Jedna będzie służyć do gry ze "społecznością lokalną" na co dzień, a druga do odbywających się okazjonalnie turniejów.

Proszę mi wybaczyć moją niewiarę. Gotów jestem odszczekać swe słowa w przyszłości, ale dziś sprawa wygląda raczej ponuro. Galakta obiecywała dodatki do Gry o Tron i co? Zero. Obiecywała szybkie wydawanie dodatków do Arkham Horror i co? Coś tam drgnęło, ale nadal droga do pełni szczęścia jest daleka.

Wiem, że w odpowiedzi mogę usłyszeć, że wszystko zależy od fanów. Ale jednak nie, nie wszystko! Czasami zależy od pomyślunku i refleksu! Inwazja po polsku mogłaby się sprzedawać świetnie, gdyby wersja polska została wypuszczona wraz z pierwszym dodrukiem wersji angielskiej. A że czasu było mało? Cóż, dobrze zmontowana grupa tłumaczy mogłaby zrobić dobre tłumaczenie całego contentu w tydzień. Dobry grafik wlałby tekst w polskie karty w dwa-trzy dni. Wiem, bo na projektach lokalizacyjnych akurat się znam. Był czas, gdy rynek był jeszcze chłonny, pudła W:I sfruwały z półek sklepowych jak ciepłe bułki (nawet lepiej) - a dziś, to już musztarda po obiedzie. Zresztą, zważywszy na odsuwającą się datę premiery, to musztarda pewnie pojawi się w okolicach podwieczorku.

Przepraszam za zbytnią szczerość i sporą dawkę ironii, a przy tym być może nawet nieznajomość tematu, ale okiem prywatnego klienta postrzegam to wszystko właśnie tak. I uważam - a jest pogląd mój własny, osobisty i być może mylny - że próba naprawienia błędu braku wyczucia czasu zakazami i delikatnymi wjazdami na tzw. "mentalność ogółu" polskich graczy postrzegam jako działania jeśli nie nieczyste, to zwyczajnie trochę brzydkie.

Zresztą - brzydkie, nie brzydkie - co za różnica? Ważne, jak odniosą się do tego potencjalni klienci. Trochę dziwi mnie, że oficjalny post w tej sprawie wkracza delikatnie na niepewne terytorium igrania z osobistymi uczuciami graczy. Ja osobiście, sprzedając swój produkt, wolę nie igrać z często przerośniętym ego klienta. Ale, mniejsza o to.

Ogólnie, w swym przydługim poście, chciałem powiedzieć tylko, że jestem nastawiony sceptycznie. Możliwe, że sceptyków podobnych do mnie jest więcej. Możliwe, że moje wątpliwości podzieli jeszcze kilka osób. Jeśli nie, to z Bogiem sprawa. Wszak jedna jaskółka wiosny nie czyni. Ale jeśli tak... to może warto przy wielkiej inwestycji zastanowić się, jak by tu ugrać jeszcze trochę i jednym ruchem zagarnąć nie tylko tych, co od polskiej wersji zaczną swoją przygodę z karcianą wersją Warhammera, ale i tych, co już ją kochają i gotowi są pakować w nią mnóstwo pieniędzy.

Z poważaniem

Zupa
kropla w morzu klientów
 
 
D.W.
Galakta


Dołączył: 03 Lis 2004
Posty: 1780
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon 28 Cze, 2010   

Po to jest forum by wylewać swoje żale. I po to jest forum by dyskutować. Ja też przygotowałem duży post ale jeśli ktoś jest zainteresowany to być może przez niego przebrnie.

Gracze używający obecnie wersji angielskiej praktycznie w każdym miejscu piszą, że za żadne skarby nie będą kupować wersji polskiej, nie będą mieszać talii bo na pewno tłumaczenie będzie do d…, dodatki nie będą wydawane na czas i ogólnie interesuje ich wyłącznie wersja angielska. Trudno z tymi argumentami a zwłaszcza ostatnim rozmawiać.

Gracze używający wersji angielskiej to na pewno potencjalnie bardzo dobrzy klienci i muszą być brani pod uwagę ale w sytuacji gdy będą zainteresowani też polską wersją. Aby ja dokupować czy tez powoli na nią przechodzić.

Napisałem w pierwszym poście o tym, że mogą się pojawić ograniczenia co do wersji na turniejach przez nas wspieranych. Wszystko się zgadza.

Napisałem o tym na początku lutego kiedy były w sprzedaży bodaj 3 dodatki z pierwszego cyklu. Właśnie po to by uprzedzić graczy aby mieli to na uwadze, że mogą się pojawić ograniczenia.

Czy jest możliwy kompromis? Kompromis jest zawsze możliwy. Ale to obie strony muszą w jakiś sposób na niego się zdecydować. Jeśli macie jakieś kompromisowe propozycje proszę o ich zaproponowanie. Ale niech to będzie kompromis a nie wszystko w jedna stronę.

Co do wydawania polskiej wersji Inwazji.

Podstawka pojawi się w drugiej połowie lipca z pierwszymi dodatkami drugiego cyklu. I ten cykl będzie już co miesiąc miał równoczesne wydania z wersją angielską. Dodatek Marsz Potępionych także tez już w terminie wydania części angielskiej.

Wszystkie dodatki z pierwszego cyklu i Szturm na Ulthuan pojawi się za około 2 miesiące i wtedy nastąpi całkowite zrównanie wersji angielskiej i polskiej.


Na jesień chcielibyśmy zorganizować duży turniej będący Mistrzostwami Polski z mam nadzieję atrakcyjnymi nagrodami. Wcześniej będziemy starać się wspierać lokalne turnieje. Proszę pamiętać, że w tym temacie będziemy działać od momentu oficjalnego wydania polskiej wersji Inwazji. Na pewno w tej dziedzinie gracze nie zostaną pozostawieni sobie i będą mogli liczyć na naszą pomoc.

I tutaj jest całe sedno sprawy. Chcemy wspierać scenę turniejową Inwazji oddając część zarobionych pieniędzy na sprzedaży tej serii na jej wspieranie. Czy to będą dodatkowe gadżety czy nagrody finansowe w formie gotówki czy bonów do wykorzystania w naszym sklepiku internetowy czy też nagrody rzeczowych w postaci dodatków do Inwazji. Ale musimy mieć jakąś sprzedaż bo inaczej jeśli gracze „angielscy” się uprą, że nic nie chcą dołożyć do tego a chcą mieć tylko ewentualne profity tzn. że też działają przeciwko sobie.

Bardzo chętnie porozmawiam z obecnymi organizatorami turniejów, których doświadczenie jest bardzo cenne i mam nadzieję, że będą chcieli włączyć się w budowanie sceny turniejowej ze wsparciem wydawnictwa. I tutaj sami także niedługo będziemy proponowali jakąś współpracę.

Chcemy także aby polska wersja Inwazji była w atrakcyjnej cenie. Trochę niestety nasze plany popsuła obecna sytuacja na rynku walutowym.

Podstawka w przedsprzedaży będzie sprzedawana w cenie maksimum 99 zł. Sugerowana cena detaliczna to 119 zł. Także ceny dodatków będą atrakcyjniejsze niż te, w których można kupić wersje angielskie.

Tak można wstępnie opisać nasze plany dotyczące Inwazji. Zapraszam wszystkich fanów tej gry do współpracy niezależnie od tego czy grają już w wersję angielską czy też zamierzają rozpocząć swoją przygodę od wersji polskiej.

Tym razem chcemy stworzyć warunki do tego aby gracze nie byli opóźnieni stosunku do wersji angielskiej, aby było wsparcie turniejów itp. Jak to wszystko wyjdzie w rzeczywistości pokaże przyszłość.
 
 
theadam
[Usunięty]

Wysłany: Pon 28 Cze, 2010   

Ech. szkoda ze zdecydowaliscie sie na wejscie do WH:I tak pozno. Mam nadzieje, ze Wam sie uda i nie okaze sie, ze za wczesnie na polskim rynku na wydawanie serii rownoczesnie z angielska.
 
 
Zupa
[Usunięty]

Wysłany: Pon 28 Cze, 2010   

Ha! Wydawnictwo chęcią do dyskusji już zdobywa u mnie (jako potencjalnego klienta) pierwsze punkty. To mi się podoba. Skorzystam tedy z okazji do żywotnej dyskusji, a przy okazji pouprawiam sobie trochę czepialstwa. W końcu forum od tego jest.

D.W. napisał/a:

Gracze używający obecnie wersji angielskiej praktycznie w każdym miejscu piszą, że za żadne skarby nie będą kupować wersji polskiej, nie będą mieszać talii bo na pewno tłumaczenie będzie do d…, dodatki nie będą wydawane na czas i ogólnie interesuje ich wyłącznie wersja angielska. Trudno z tymi argumentami a zwłaszcza ostatnim rozmawiać.


To najlepiej z nimi nie dyskutować. Człowieka zapiekłego w swoim postanowieniu przekonać się nie da, a człowieka, który jeszcze nie jest zdecydowany takim podejściem łatwo zrazić. Wspominałem już o tym, że my - gracze/klienci - często cierpimy na przerost ego? Z długości moich postów przynajmniej można wywnioskować, że ja na pewno cierpię :wink:

A nieco poważniej: przyznam, że zacząłem czytanie od niniejszego wątku i od razu nie spodobało mi się podejście do graczy wersji angielskiej (piętnowane podejście pojawia się zresztą w zasadzie tylko raz, w wypowiedzi zaczynającej się od niezbyt mądrej wypowiedzi - być może zresztą wywołanej delikatną zniewagą). Dałem temu wyraz, bo uważam, że w informacjach podstawowych nie powinno być aluzji na temat mentalności graczy, a jedynie szczera zachęta. Tym bardziej, że nawet później w samym wątku nikt nie piszę, że "tłumaczenie będzie do d...". W kontaktach z ludźmi marudnymi i zapalczywymi trzeba zachować maksimum umiaru. To pozwala pozostać stroną roztropną, profesjonalną i umiarkowaną. Na absurdalne zarzuty odpowiadać chyba lepiej na miejscu, a nie do ogółu, serwując tym samym "blachę" na wejśćie tym, którzy w danym konflikcie nie siedzą i nie śledzą.

D.W. napisał/a:

Gracze używający wersji angielskiej to na pewno potencjalnie bardzo dobrzy klienci i muszą być brani pod uwagę ale w sytuacji gdy będą zainteresowani też polską wersją. Aby ja dokupować czy tez powoli na nią przechodzić.


No i tu pojawia nam się kwadratura koła. Ktoś musi pierwszy wyjść z ideą kompromisu, ale nikt nie chce tego robić, bo oznacza to straty finansowe. Niestety, obawiam się, że to wydawnictwo musi jednak zrobić pierwszy krok. Głównie dlatego, że nawet pełne zapału deklaracje pojedynczych fanów nie zmienią niczego na plus. Wydawnictwo za to może jednym komunikatem na stronie od razu dać znać, że zależy mu na wszystkich graczach i gotowe jest poczynić pewne ustępstwa, oczekując pewnej dawki dobrej woli również od graczy.

D.W. napisał/a:

Czy jest możliwy kompromis? Kompromis jest zawsze możliwy. Ale to obie strony muszą w jakiś sposób na niego się zdecydować. Jeśli macie jakieś kompromisowe propozycje proszę o ich zaproponowanie. Ale niech to będzie kompromis a nie wszystko w jedna stronę.


Powyższe trochę już odwołuje się do tego, co napisałem pod poprzednim cytatem, a trochę nie. Tylko idiota uważa, że kompromis to tak naprawdę zgoda na wszystkie jego warunki. Tym niemniej, jak już napisałem, z dobrym, kompromisowym pomysłem (czyli alternatywą dla całkowitego bana) powinno wyjść samo wydawnictwo. Bo "nasze propozycje" w gruncie rzeczy niewiele znaczą. W Polsce raczej nie ma żadnych Inwazjowych Guru, którzy mogliby przemawiać w imieniu społeczności graczy. Wystarczającą siłę przebicia macie tylko Wy.

Jeśli mogę podsunąć jakąś propozycję, to może warto byłoby skorzystać z tego forum i kilku innych, zajmujących się grami planszowymi i karcianymi, a także samym W:I do zrobienia ankiet, pozwalających ustalić skłonność polskiego gracza do kompromisu? Wtedy wiedzielibyście w miarę dokładnie, gdzie możecie rozsądnie oddać pola, by zyskać jak najwięcej obecnych graczy.

D.W. napisał/a:

Podstawka pojawi się w drugiej połowie lipca z pierwszymi dodatkami drugiego cyklu. I ten cykl będzie już co miesiąc miał równoczesne wydania z wersją angielską. Dodatek Marsz Potępionych także tez już w terminie wydania części angielskiej.

Wszystkie dodatki z pierwszego cyklu i Szturm na Ulthuan pojawi się za około 2 miesiące i wtedy nastąpi całkowite zrównanie wersji angielskiej i polskiej.


No i niestety, do sprawy wciąż będę podchodził sceptycznie. Galakta ma w swojej historii trochę "zmian rozkładu jazdy", a także niespełnionych obietnic. Żeby nie być gołosłownym - Gra o Tron, mimo pewnych planów, jest w wersji polskiej zupełną sierotką, a w Arkham Horror dopiero teraz tak naprawdę coś zaczyna drgać. Tak przy okazji - co z Middle-Earth Quest? Po Waszych zapowiedziach dało się wychwycić znaczny wzrost w ilości sprzedawanych przez graczy egzemplarzy wersji angielskiej. Myślę, że jeśli w którymś momencie okaże się, że będą oni zmuszeni kupować po raz drugi wersję angielską (z powodu braku polskiej), to wielu z nich zupełnie straci zaufanie do zapowiedzi Galakty. A to chyba może odbić się również na Inwazji.

Proszę mnie źle nie zrozumieć, nie staram się siać defetyzmu. Głośno zastanawiam się tylko, czy nie lepiej byłoby zaryzykować wydanie jakiegoś tytułu równocześnie z wersją angielską, nie zmuszając nikogo do dodatkowego oczekiwania i/lub wymiany już posiadanego tytułu na wersję polską.

D.W. napisał/a:

I tutaj jest całe sedno sprawy. Chcemy wspierać scenę turniejową Inwazji oddając część zarobionych pieniędzy na sprzedaży tej serii na jej wspieranie. Czy to będą dodatkowe gadżety czy nagrody finansowe w formie gotówki czy bonów do wykorzystania w naszym sklepiku internetowy czy też nagrody rzeczowych w postaci dodatków do Inwazji. Ale musimy mieć jakąś sprzedaż bo inaczej jeśli gracze „angielscy” się uprą, że nic nie chcą dołożyć do tego a chcą mieć tylko ewentualne profity tzn. że też działają przeciwko sobie.


Nie ma co się czarować, nawet przy najlepszych warunkach znajdą się tacy gracze, którzy "się uprą". Jednak warto pamiętać, że próbując coś sprzedać nie wolno próbować "ustawiać klientów do pionu". Zdaję sobie sprawę z tego, że pewne warunki graczy będą dla Was nie do przyjęcia, ale to nie znaczy, że należy gromić przyszłych klientów na wejście.

W zasadzie, jeśli chcecie wprowadzać twardą politykę zakazu korzystania z kart w wersji angielskiej, to nic nie stoi na przeszkodzie... o ile zachowacie w tym względzie absolutne milczenie. Pewnie, że wtedy możecie nie zdobyć części klientów (np. mnie), ale przynajmniej nie będziecie się zniżać do wdawania w pyskówki (a jakoś przewiduję taki rozwój spraw). Możecie również odpowiadać na rażąco niesprawiedliwe zarzuty, ale tu chyba lepsze byłoby działanie miejscowe, a nie ogólne. Że się powtórzę, "blacha" na wejściu nikomu się nie należy, a nawet jeśli się należy, to jako firma/instytucja lepiej powstrzymać się od jej sprzedawania i wyjść z klasą.

D.W. napisał/a:

Bardzo chętnie porozmawiam z obecnymi organizatorami turniejów, których doświadczenie jest bardzo cenne i mam nadzieję, że będą chcieli włączyć się w budowanie sceny turniejowej ze wsparciem wydawnictwa. I tutaj sami także niedługo będziemy proponowali jakąś współpracę.


Tutaj to już trzeba przyjrzeć się i poszukać. Turnieje obecnie to sprawa lokalna, ale z pewnością kilka jest w ruchu. Sam maczam w nich odrobinę palce (tylko odrobinę). Z racji tego, że są nieoficjalne, zawsze będzie możliwość korzystania na nich z kart w dowolnej wersji językowej, a konkretnie w moim przypadku również z ograniczonej ilości proxy na talię. Jak wielu graczy w Inwazję jestem jednak człowiekiem rozsądnym i wiem, że powyższego nie da się przełożyć na turnieje oficjalne. Co nie zmienia mojego pragnienia, by wydawnictwo poczyniło w moją stronę jakiś niewielki kroczek.

D.W. napisał/a:

Tym razem chcemy stworzyć warunki do tego aby gracze nie byli opóźnieni stosunku do wersji angielskiej, aby było wsparcie turniejów itp. Jak to wszystko wyjdzie w rzeczywistości pokaże przyszłość.


No, tak, z powyższym trudno się kłócić. Pozostaje mi tylko szczerze życzyć powodzenia :)
 
 
Sxk
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

Tak średnio mnie obchodzi ta rozmowa, chociaż muszę się zgodzić z Zupą w jednej kwestii, ma wybujałe ego :D
Dodam jednak swój głos, ponieważ zależy mi na sukcesie W.I., by wyszło jak najwięcej dodatków po polsku :D
A oto mój pomysł na kompromis: Galakta pozwoli grać na turniejach angielskimi kartami, ale tylko z podstawki i trzech pierwszych dodatków. Bo jak wspominał D.W. bodajże właśnie wtedy zostało ogłoszone, że Galakta wyda W.I.
 
 
Sir Joker
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

1. I dać graczom którzy mają te angielskie dodatki nieuzasadnioną przewagę?
2. Graczom którzy słabo znają angielski własciciel takich kart będzie mógł nagiąć trochę zasady albo za każdym razem będzie osoba neutralna która dokładnie wjaśni działanie danej karty.
3. Żądanie aby można było grać angielskimi kartami to tak jakby chcieć żeby w totolotku można było wygrywać kuponami z angielskiej loterii; zapłaciło sie komuś innemu ale nagrody chce sie wygrywać tutaj. Równie dobrze można by pozwlolić grać kartami wydrukowanymi przez siebie, dla Galakty nie ma różnicy. Zmienić tą sytuacje można tylko wtedy jeśli FFG dorzuci się do puli nagród.
4. Tym co kupili angielską wersje nikt nie obiecywał turniejów. A towarzysko można sobie mieszać wersje językowe do woli.
 
 
Ravandil
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

Zgadzam się z Sir Joker, przecież na turniejach nie można wymagać od każdego znajomości angielskiego, czy też innego języka obcego. W sumie, to jakie wersje będą dopuszczone do turniejów zależy tylko i wyłącznie od organizatorów. Jeśli Galakta będzie takie turnieje organizować, to szczerze rozumiem wydawnictwo, ale łączę się też w bólu z posiadaczami wersji inno-języcznych. A jeśli ktoś będzie chciał grać wersją chińską, to co? Jeśli dopuścić wersję angielską to i w każdym innym języku.
 
 
Vasquez21
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

No niestety trzeba zrozumieć obie strony.

Galakcie zależy na promocji Inwazji i na pewno chce wspierać tą grę, ale równocześnie boi się troszkę tego, że ludzie wciąż będą kupować z różnych powodów wersje angielskie.

Osobiście podobał mi się pomysł sxk:
"A oto mój pomysł na kompromis: Galakta pozwoli grać na turniejach angielskimi kartami, ale tylko z podstawki i trzech pierwszych dodatków."
Z zastrzeżeniem, iż każdy gracz powinien również posiadać oryginalne tłumaczenie na polski, które może zaprezentować swojemu rywalowi.

Ze swojej jednak strony dodam, iż osobiście grając na turnieju wolałbym, żeby przeciwnik grał takimi samymi kartami jak ja, żeby nie było niejasności.
 
 
Sxk
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

A jak już jesteśmy przy turniejach, to poza taką wolną amerykanką czyli taliami dowolnie, z dowolnych dodatków zbudowanymi. Warto by wprowadzić konkurencję: granie pojedynczą talią z podstawki, albo nawet dwóch graczy dostaje podstawkę wybierają talię i wg instrukcji losują karty neutralne. Chodzi o to by jakoś sprawdzać też umiejętności, a nie tylko zasobność portfela :D
 
 
Vasquez21
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

ta. Fajny pomysł, ale osobiście wydaje mi się, że decki z podstawki są "za słabe" co powoduje, że gra jest dość długa.
 
 
odmu
[Usunięty]

Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

Jeśli chodzi o mnie zastosowałbym następujące rozwiązanie:
1. Gracz może grać kartami angielskimi, ale ma wydrukowany spoiler z tłumaczeniem swoich kart wg tłumaczenia galakty - nie ma problemu z nieścisłościami.
2. Turnieje wiążą się z opłatami - to normalne. Gracze z kartami czysto angielskimi muszą płacić dodatkowo - niedużo - ale zawsze. Zwolnieni są z tej opłaty, jeśli w talii do każdej karty angielskiej posiadają tyle odpowiedników ile znajduje sięw jednym dodatku polskim. Więc jeśli karta występuje w 3 sztukach w danym produkcie to i gracz ma jej 3 sztuki po polsku. Ale jeśli mamy tylko jedną kopie to gracz musi przynajmniej mieć jedną kartę polską i pozostałe dwie karty mogą być już w innym języku. Nadal obowiązuje go spoiler. W przypadku nowych kart z cyklu wrogów lub marszu potępionych z powodu dystrybucji kart, gracz musi mieć już wszystko polskie. I jako że nie ma jeszcze kart z cyklu spaczenia starzy gracze nie mogliby ich stosować do czasu kiedy nie pojawią się one w Polsce
3. Aby ruszyć graczy starych galakta może spróbować turnieje draft tuż po pojawieniu się gry. Wg zasad w instrukcji. Grałby kartami wydraftowanymi, resztę miałby dla siebie. Gracze jednak często mają swoją ulubioną frakcję lub strone konfliktu. W ten sposób mogliby zdobyć podstawowe karty dla swoich talii płacąc połowę kosztów podstawki (lub coś koło tego) co raczej byłoby bardziej zachęcające. Dodatkowo turniej taki mógłby dla zwycięzcy oznaczać zdobycie nowych dodatków z cyklu wrogów w nowej polskiej wersji.

Podana propozycja musiałaby być jednak omówiona z samymi graczami, bo to tylko moje przemyslenia przez nikogo nie poparte.
 
 
D.W.
Galakta


Dołączył: 03 Lis 2004
Posty: 1780
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto 29 Cze, 2010   

I właśnie o tego typu dyskusję chodziło.
Jestem przekonany, że uda się wypracować kompromisowy wariant tak by przynajmniej większość była zadowolona.
 
 
RedScorpion
[Usunięty]

Wysłany: Sro 30 Cze, 2010   

Witam wszystkich
Jako gracz turniejowy i właściciel sklepu chciałbym również zabrać głos w tej dyskusji.

Rozumiem, że Galakcie zależy na promocji Inwazji w polskiej wersji, ale podzielam w części zdanie Zupy. Inwazji sprzedało się już w Polsce bardzo dużo, scena turniejowa mimo, że nieoficjalna to cały czas się rozwija o czym może świadczyć organizacja za moim pośrednictwem I Mistrzostw Polski w Pszczynie pod koniec września, ze wsparciem i aprobatą FFG.

Wielu graczy zostało na tyle zafascynowanych tą grą, że nie chciało czekać na polską lokalizację i wydało już sporo pieniędzy na wersje angielskie.

Do dzisiejszego dnia wyszło już sześć Battle Pack'ów i Ulthuan. Gracze grający turniejowo (w tym i ja) musiało zakupić po kilka egzemplarzy każdego z nich. Czułbym się pokrzywdzony jeśli musiałbym się ich pozbywać, a na turniejach chętnie bym się pojawiał.

Podczas niedawnych Regionalsów w Pradze (które wygrał gracz z Polski) nie było problemu z różnymi wersjami kart (były angielskie i niemieckie) od tego jest sędzia lub TO żeby rozstrzygać wątpliwości.

Na początku każdej inwestycji trzeba najpierw wyłożyć gotówkę i zaryzykować, żeby później zbierać profity. Może taka droga byłaby najlepsza. Odnośnie restrykcji na turniejach to mam bardzo mieszane uczucia. Można zrobić próby ale powinno się moim zdaniem brać pod uwagę jedynie dodatki, które wyszły równo z wersjami angielskimi. Czyli blok Enemy Cycle (cykl wrogów) i March of the damned (Marsz Potępionych).

Nawiązując do poprzednich postów Galakty zgłaszam swój kontakt jako organizatora turniejów. Na Otwarte Mistrzostwa Polski organizowane przeze mnie wstępne zainteresowanie zgłosiło już około 30 osób z Polski i kilkanaście z Czech i Niemiec.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 14