galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Gra o Tron PBF #26 - Nabór
Autor Wiadomość
czarnylord23
[Usunięty]

Wysłany: Pią 04 Paź, 2013   

Hm, chyba muszę przeprosić wszystkich graczy za brak pomyślenia przy ostatnim swoim ruchu, ale po moich analizach Martell i tak miał pewne zwycięstwo, więc wiele to nie zmieniło. ;)
 
     
TERF
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

no wlasnie widze ze ktos dal tu ciala bo ja specjalnie czekalem aby martel musial zniszczyc ci te machiny bo nie powiniennes ruszyc i martell wygralby ale nie z 7 ale z 5 lub 6 zamkami ;p

a tak to koniec gry
 
     
Germanus
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

Powiem szczerze że gracze zaskoczyli mnie w tej rundzie swoimi ruchami... Najbardziej Czarny Lord. Czemu się nie ruszył wieżą do Yronwood zostawiając namiestnika? Ja musiałbym wówczas mocno rozdzielić wojska i wojna mogłaby się jeszcze inaczej potoczyć ;) Generalnie dziękuję wszystkim za grę. Później skrobnę opinię o dodatku, bo mimo, że jest ciekawy ma swoje wady...
 
     
czarnylord23
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

Gratuluję wygranej. :)
Generalnie nawet przez myśl mi nie przeszło, że możesz skończyć grę w tej rundzie marszów, w rozważaniach sprzed paru tygodni jak wysyłałem marsze zakładałem chyba jedno z dwóch: zajęcie SE przez Lannistera albo KL przez Tyrella. A teraz nic nie myślałem, bo początek studiów (i integracji ze studentami) mnie zbyt wymęczył. :D No ale chyba nikt się nie spodziewał, że ta gra będzie trwała do października. ;)
Mój pomysł na tą turę był taki: Winterfell i Seagardu i tak nie utrzymam, jedno z nich będę mógł odbić w ostatniej fazie marszów, ale wtedy bardziej będzie opłacało mi się zabrać Starfall Martellowi. W tej sytuacji musiałem wybierać 4 zamek, który miałbym zdobyć, wybierając z Riverrun, Lannisportu i Highgarden. Pierwsze 2 były nie do zdobycia, trzeci wymagał zagrania Margaery przy pierwszym nieudanym ataku. ;) No, ale wyszło jak wyszło, nie był w końcu nawet drugiej tury marszów.

Z perspektywy całej gry uważam, że na jej wygląd najbardziej wpłynęły:
1) Baratheon walczący o północ zamiast odbijający Narrow Sea -> nie tylko Stark i Bara przestali się liczyć w grze o zwycięstwo, ale też Tyrell i Martell mieli za dużo zamków do podziału między siebie, z jednym piechurem i 2 statkami Lannistera przeszkadzającymi im.
2) Starcie Królów w 2 turze i jego brak w turach następnych, czyli tutaj winnym jestem ja. ;) Najbardziej stracił na tym Tyrell, który gdyby miał jakieś gwiazdki i mógł cały czas mobilizować pewnie by wygrał. No, chyba że te gwiazdki zdobyłby w licytacji w turze, w której Martell był na granicy 6 zamków, wtedy Martell byłby wyżej na tronie i nikt by nie mógł mu przeszkodzić. Dodatkowo z powodu wyboru Lannistera bylem wszędzie wyżej od Starka, co mimo małej armii dało mi szansę na ugranie czegoś na północy.
3) Brak mobilizacji z wyjątkiem 2 tury. Najbardziej ucierpiałem na tym chyba ja, Tyrell i Martell, nie będę osądzał kto bardziej, bo ja przez to w końcu byłem w odwrocie na północy, Tyrell przez brak gwiazdek nie zmobilizował nic, a Martell nie mógł odpowiednio zabezpieczyć Starfall. Każdy z tej trójki miałby szansę zwyciężyć, najbliżej byłby Martell, ale tak było i w rzeczywistości. ;)
X) Pewnie było o wiele więcej ważnych momentów, ale z mojej strony błędem było atakowanie w 2 czy 3 turze Martella na Starfall Qarlem Panienką. Germanus wybrał ser Gerisa Drinkwatera i wyprzedził Baratheona na lennikach, przez co łatwiej było mu zdobyć SE.

Jeszcze nawiąże do kwestii braku PW. Mi nie przeszkadzał aż tak bardzo, jak w 4 turze Martell był o krok od wygrania to naradziliśmy się przeciwko niemu na forum, a on i tak nie mógł temu przeciwdziałać. ;) Może szkoda tylko, że nikt nie zwrócił mi uwagi na konieczny ruch wieżą na Yronwood w ostatniej turze, ale nie wiem, czy przy PW ktoś by mi o tym napisał wcześniej.

A dodatek jakoś specjalnie mi się nie spodobał, karty rodów strasznie przekombinowane, pozycja startowa totalnie niezrównoważona, gra w zbyt dużym stopniu zależy od wydarzeń. Wolę zwykłą grę, czy wersję na 9 graczy, chociaż ją też trzeba byłoby jeszcze trochę zbalansować.
 
     
TERF
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

to ja dorzucę swoje trzy grosze...

Podsumuje to rodami bo bedzie łatwiej:
- Tyller gdyby optymalniej rozegrał pierwszą runde czyli zająłby KL nie powstały by tam moje statki które pomagały i przeszkadzały w zależności od sytuacji. Myśle że gdyby nie piersza tura gra potoczyła by sie całkiem inaczej ;) - obstawiam gorzej dla mnie. ;)
- Martell - bezprecedensowy lider rozgrywki - brak zagrozenia na jego ziemiach powodował spokojna mobilizacje i czekanie na odpowiedni moment. Miał do bicia tylko Tyllerke i niedobitków Stanisa.
- Stanis - w tym dodatku musi uciekać na dół innej rozsądnej strategi dla niego nie widze niestety, a tak tylko doprowadzili ze Grayjoy na tej wojnie tylko skorzystał.
- Stark nie miał za dużo do powiedzenia był bity z lewej i prawej bez pomocy z zadnej strony, Leninster nie miał możliwości mu pomóc w żaden sposób :(
- Zelaźni ludzie - ich pozycja startowa ze wszystkimi okretami jest nieoceniona, stwarza to olbrzymi wahlarz możliwości o którym wspoamniełeś w ostatniej turze 3 zamki do wyboru w zależności jak potoczy się gra. Wycofanie przegranej armii w dowolne bezpieczne miejsce z którego można przeprowadzić kontratak. Jak dla mnie zrobiłeś jeden stanowczy błąd zamiast iść na The Reach wystarczyło mi wjechać w Stone Sept i z tam tąd i morza palić mi wsparcia - szybko znieknałbym z mapy ;) Jesli chodzi o ta wierze w ostatnim ruchu myślałem że o tym wiesz bo widze że kalkulujesz też wszystkie warianty i moje czekanie i tyllera było nie bez powodu (chcieliśmy wykończyć twoją wierze) ;)
Co do ustawienia cie na torach było to umyślne aby odciągnąc cie w jakiś sposób od mych ziem ;) ogólnie efekt się udał ;)
- leninster po rozgrywce stwierdzam ze miałem mega farta(np licytacja 2 pierwsze miejsca) że skończyłem z 3 twierdzami (gdyby nie pomyłka w rozkazach to przy odrobinie szęścia miałem szanse na 4) ale mówiąc wprost lenninster nie ma szans na zwyciestwo w tym dodatku bez gry na PW choc i z nim pewnie bedzie ciezkie to do osiągnięcia.

Podsumowując dodatek zagrałem i mnie zniechęcił (mam go w domu ale jeszcze nie grałem i chyba już nie zagram). Jest grą bardzo losową i myślę że ta gra pokazała to w odpowiednim stopniu dla tych którzy toczyli ze mną zaciętą rozmowe że sie myle. ;)

Ogólnie dziękuje wszystkim za grę i znowu robię przerwę w pbf bo czasu nie mam niestety na tyle :(
Ostatnio zmieniony przez TERF Sob 05 Paź, 2013, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Germanus
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

moja pierwsza gra n forum od początku do końca i od razu wygrana :D
Generalnie miałem plan na Martella od początku do 3 rundy włącznie i go realizowałem ez większych modyfikacji, bo wszyscy robili takie ruchy jakich się spodziewałem. Dodatkowo Greyjoy łaskawie dał mi zagrać Drinkwatera więc się ustawiłem na spodziewany konflikt z Baratheonem. Gdzieś te zamki musiałem zdobywać ;)
Po 4 rundzie myślałem, że została ostatnia i tu trochę źle dałem rozkazy. Gdybym pamiętał że to nie jest ostatnia runda to dałbym mobilizacje w DS.

Co do dodatku.
Jest on nie zbalansowany ale to nie przeszkadza tak bardzo. Kto na początku jest na topie później obrywa... To co najważniejsze to to że jest to dadatek bardzo zależny od wydarzeń o czym niżej. Mamy także 3 grupy rodów:

- chamipons
1. Greyjoy - teoretycznie najlepszy ród ale niewiele wyprzedza następne dwa. Jego przewaga to 6 statków na start, dzięki czemu może dobierać strategie jak chce i co najważniejsze ma dowódcę ustawiającego wydarzenia.
2. Martell - spokojna gra Martellem to podstawa. Ród rozwija się w trakcie gry, więc nie można się nim za bardzo wychylać i trzeba się zabezpieczać. Po każdym ataku ich siła rośnie. Boli to, że początkowo nie ma "4" oraz brak floty.
3. Tyrell - jego słabość to siła na początku, przez co jest wrogiem numer jeden. Poza tym ma rozrzucone siły i często a probemy na zachodzie. To co ratuje ten ród to Margarey. Przez nią większość rodów nie trudzi się atakowaniem rodowych zamków.

2 z tych 3 rodów zawsze będą walczyć o tron na koniec w zalezności od tego jak się gra ułoży

- średniacy
4. Baratheon - ród dobry ale strasznie zależny od wydarzeń. Przykład w pbf 28 - 3 razy pod rząd atak dzikich i temu rodowi dziękujemy. Inny problem to mała armia, mało jedzenia i zamków. Przez to, ze mamy tylko 6 rund mało czasu na rozbudowę wszystkiego a mamy jeszcze Tyrella pod zamkami i Boltona na północy. Jak wydarzenia sie nie ułożą i gracze nie odpuszczą na początku Baratheona to ciężko coś nim ugrać.
5. Lannister - tu tradycyjnie środkowa pozycja powoduje, trudności w grze. Ma szansę na wygraną, jak dobrze ułoży sobie relacje z Greyjojem bądź Tyrellem. W innym wypadku to typowy plankton.

- mięso armatnie
6. Bolton - ród którym szansę wygrania wynoszą 10 %. Brak floty która tu jest bardzo istotna powoduje, że nie ma możliwości rozwoju i większego planowania. Jedyna nadzieja to lekceważenie gracza przez innych i błyskawiczny atak w ostatnich rundach. Ale to raczej coś z gatunku SF :)
 
     
Germanus
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

ps. nie wiem czy się zgodzicie, ale to jak wygląda rozgrywa jest zależne od pierwszej tury Tyrella. To kogo zaatakuje powoduje, ze te ród praktycznie odpada z rozrywki o tron ;)
 
     
czarnylord23
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

TERF napisał/a:
- Zelaźni ludzie - ich pozycja startowa ze wszystkimi okretami jest nieoceniona, stwarza to olbrzymi wahlarz możliwości o którym wspoamniełeś w ostatniej turze 3 zamki do wyboru w zależności jak potoczy się gra. Wycofanie przegranej armii w dowolne bezpieczne miejsce z którego można przeprowadzić kontratak. Jak dla mnie zrobiłeś jeden stanowczy błąd zamiast iść na The Reach wystarczyło mi wjechać w Stone Sept i z tam tąd i morza palić mi wsparcia - szybko znieknałbym z mapy ;) Jesli chodzi o ta wierze w ostatnim ruchu myślałem że o tym wiesz bo widze że kalkulujesz też wszystkie warianty i moje czekanie i tyllera było nie bez powodu (chcieliśmy wykończyć twoją wierze) ;)


Jeśli chodzi o Stoney Sept to bardzo długo chciałem to zrobić, ale uznałem że zaryzykuję, zajmę Reach i jak nikt nie zobaczy to w następnej turze zająłbym FF, Starfall i Seagard jednym marszem i bym wygrał. :D No, ale Germanus zauważył mój plan i nie wygrałem. ;)

Na początku morza dawały mi niesamowity wachlarz możliwości, ale później przy dwóch błędach: w 4 turze niepotrzebnie dałem marsz na WH którego nie miałem okazji wykonać, w 5 nie spodziewałem się ataku na SM to została mi tylko walka o Starfall, które musiałem mieć by Martell nie wygrał.

Germanus napisał/a:
1. Greyjoy - teoretycznie najlepszy ród ale niewiele wyprzedza następne dwa. Jego przewaga to 6 statków na start, dzięki czemu może dobierać strategie jak chce i co najważniejsze ma dowódcę ustawiającego wydarzenia.


Hm, może i najlepszy, bo przez pierwsze 2 tury praktycznie nie da mu się nic zrobić jeśli chodzi o morza, ale poza tym -> nie ma gwiazdek na początku więc nie może mobilizować, ma mało zamków i mobilizacja w 2 turze mi dokopała najmocniej ze wszystkich (byłoby trochę lepiej gdybym zajął Riverrun, ale raczej dlatego że Lannister by sobie nie pomobilizował i miałby armię rozerwaną na 3 części - Lannisport, Harrenhall i KL)

Germanus napisał/a:
Generalnie miałem plan na Martella od początku do 3 rundy włącznie i go realizowałem ez większych modyfikacji, bo wszyscy robili takie ruchy jakich się spodziewałem.


Generalnie miałem plan, który zakładał rozwalenie Lannistera, zdobycie Lannisportu, Riverrun i Seagardu, a potem walka o 2 zamki z 3: Starfall, Winterfell i Harrenhall. Plan został zarzucony na początku drugiej tury gdy Lannister jakimś niewytłumaczalnym sposobem zdobył ostrze w licytacji. :D
 
     
Germanus
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

ale od 2 rundy będzie miał gwiazdki. Jak to zrobić? Tak jak Czarnylord w tym pbf'ie :lol:
 
     
czarnylord23
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

I w zamian dałem Lannisterowi Tron i Miecz oraz oberwałem na mobilizacji. ;)
 
     
Germanus
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

czyli wracamy do głównej tezy. W tym dodatku kluczowe są wydarzenia :D
 
     
Rewolta
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

Za to ja mając chyba 4 jednostki bawiłem się przednio, nikogo nie obchodził biedny Jeleń siedzący sobie w Wh ;D
Mogłem płatać przeróżne figle i lekko partaczyć sprawę Boltonowi, który chyba 2 razy dzięki mnie nie odbił Winterfall, już się cieszyłem ,że mam jakieś szanse na odbicie morza lecz gra się zakończyła :D
Co prawda gdybym wiedział ,że Bolton jest tak osłabiony w tym dodatku to od początku nękałbym Martella na południu, ale nie żałuję ,że z wami zagrałem :D
 
     
Gog
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

eh :) Bolton najslabszy? przyznaje trzeba bardzo dobrze rozkminiać i miec troche szczęscia :) jak dogada sie z tyrella, baratheon przegrywa w 1 turze :) tyrell jako pierwszy wbija na DS, spada stannisa i na marszu +1 z WF z ramsayem rozkurwia sie baratheonowi jednostki :) jesli w 2 turze padnie mobilka i nie padnie clash( albo chociaz padnie mobilka ale bez clashu, to wtedy bolton ma bardzo latwo :) 4 i statkiem z WH odbija morze) zamyka baratheona który do konca gry nie istnieje :) kwestia wydarzeń :) ot co
 
     
Germanus
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

o ile rzuci stannisa na DS ;)
 
     
Gog
[Usunięty]

Wysłany: Sob 05 Paź, 2013   

no bez DS to dopiero juz nic nie robisz juz ;p
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.11 sekundy. Zapytań do SQL: 12