galakta.pl

Libero

Mam problem, który drażni mnie z każdym dodatkiem coraz bardziej. Talia kart przygód rozrosła się do ogromnych rozmiarów. Nie mieści już się w jednej kupce, a będzie tego jeszcze więcej.

Do tej pory nie miałem problemów z potasowaniem takiej ilości kart, mimo iż te malutkie, grube i niegiętkie karty wcale nie pomagają. Jeszcze przed Królową Lodu tasowałem karty przygód w 2 ratach: najpierw pierwszą połowę, potem drugą, następnie składałem pierwszą ćwierć z trzecią, a drugą z czwartą i ponownie mieszałem obie kupki. Potem składałem wszystko i ostrożnie na koniec kilka razy jeszcze pomajtałem. Teraz już to się nie sprawdza, bo w ręku mieszczę zaledwie 1/3 albo i 1/4 kart.

Dodam tutaj, że krupierem nie jestem i tasuję na dwa sposoby:
1. Nakładam 1 połowę kart na drugą w luźnym trzymaniu tak, by obie połowy złożyły się "na zakładkę", tzn optymalnie na co drugą kartę. W rzeczywistości zlepają się one w pomniejsze kupki i w takich kupkach obie połowki się łączą, co wymusza mnóstwo powtórzeń, by tasowanie było skuteczne. Dosyć ciężko się tak tasuje, gdyż karty są grube i lubią się zlepiać ze sobą.
2. Podnoszę połowę kart i szybkimi ruchami przekładam po kilka/kilkanaście od drugiej strony zmieniając kolejność. Rzadko to stosuję, bo uważam to za mało efektywne pseudotasowanie, choć metoda jest dużo prostsza niż pierwsza.

Wybaczcie, ale ciężko jest w słowach wytłumaczyć metody tasowania

Uważam, że źle potasowana talia może zepsuć całą rozgrywkę. Talisman opiera się na kartach. Karty w tej grze to wszystko. Ich dobre potasowanie jest tym ważniejsze, że zwykle pod koniec rozgrywki karty są składane do pudełka grupami, tzn ekwipunek razem, przyjaciele razem, trofea razem. Staram się pilnować, by powkładać wszystko w różne miejsca, ale i tak często przy następnej rozgrywce wychodzą kwiatki.

Ostatnio miałem tak, że gracze losowali bardzo dużo przedmiotów, a bardzo mało potworów. W rezultacie nie było kogo tymi przedmiotami bić i gracze się frustrowali, że nie mają jak zdobywać trofeów, by się rozwijać. Doszło do tego, że po 1,5 godz przerwaliśmy grę bez wyłonienia zwycięzcy. Nie wiem na ile to jest wina tasowania, a na ile nowych kart z dodatków (to była pierwsza gra z Królową Lodu). Czy macie podobne spostrzeżenia? Czy równowaga kart przygód została zachwiana?

Proszę Was o podzielenie się swoimi metodami na porządne potasowanie kart (bez ich wyginania - znam taką metodę z przyciskaniem do ziemi i "przekartkowaniem" dwóch kupek - chociaż przy takiej ilości kart, ich rozmiarach i grubości bardzo ciężko ją zastosować).

Jak tasujecie ten ogrom kart przygód? :?:

faj3r

Sxk

Ja od wielu lat stosuję tę samą metodę, co prawda trochę pracochłonna ale działa. Oto i ona:
Najpierw dzielę karty na rodzaje, wiecie przedmioty, wrogowie, przyjaciele itp.
Następnie liczę każdą grupę tak powstałych kart i dobieram te grupy w pary wg następującego klucza. Najpierw szukam grup kart o tej samej ilości kart dobieram je w pary i mieszam - raz karta z jednej grupy raz z drugiej itd. Tak powstaje kolejna grupa kart, którą z kolei znowu można wymieszać łącząc z inną równoliczną grupą. Jeżeli stanie się tak, że grupy nie są równoliczne (oczywiście w przybliżeniu bo mieszam grupy np. 60 i 65 kart, wtedy te 4 pozostałe karty wkładam losowo do środka grupy) to szukam jakichś zależności między ilością kart w poszczególnych grupach by je połączyć mniej więcej tak by się równomiernie rozkładały np., grupy 40 i 20 kart łączę tak, ze dwie karty z grupy większej potem jedna z grupy mniejszej itd. lub jeżeli jest 60 i 40 kart w grupach to najpierw dwie karty z większej grupy, jedna z mniejszej; jedna z większej, jedna z mniejszej i znowu dwie z większej i jedna z mniejszej itd.

Arbaal

Mam jak na razie wszystkie polskie dodatki. Na stole leżą dwie kupki kart przygód. Kiedy mam sytuacje z której jeden z graczy w legalny sposób wie co jest na szczycie kupki czy to przy pomocy zaklęcia, zdarzenia albo umiejętności to wtedy ściągam jedną kupkę kart przygód.
Co do samego tasowania...
Rozdzielam karty na 6 mniejszych kupek i takie spokojnie dam rady tasować
potasowane 6 kupek dzielę później na 12 i składam w 2 w losowy sposób gotowe do gry. Nie uważam żebym kiedykolwiek miał źle potasowane karty

PiotrM

Nie dziele nigdy kart przygod na dwie kupki, zawsze mam jedna szczegolnie do tasowania. Po skonczonej rozgrywce zbieram przyjaciol i przedmioty, jest ich zawsze okolo 1.5cm grubosci;p. Reszte kart, uzyte i nieuzyte biore na dwa stosy i pojedynczo przekladam raz jedna raz druga az zrobi sie jedna kupka. Potem ostroznie biore calosc do reki opieram o podloge i tak rozchylam by umozliwic wsuniecie przyjaciol i przygod co kilka kart. Po takich zabiegach zwyczajnie tasuje karty w kilku czesciach. Nigdy nie mialem problemow po takim tasowaniu.

Gryf

Ja zawsze rozsypuje karty i mieszam, ponieważ mam je w folijkach, no a wiecie że w nicg ciężko tasować karty po krupiersku

q_ral

Tasuję zwyczajnie z podziałem na stosy - co jest nieco frustrujące - to prawda. Zawsze po zakończonej partii zbieram wszystko co mieli poszukiwacze i wkładam pojedynczo w różne miejsca stosów.
Na początku tego nie robiłem i zdarzało się, że wyciągaliśmy nieprzetasowane, "gotowe zaopatrzenie" poszukiwacza z poprzedniej rozgrywki.

DK

Ja czesto tasuje tak, ze staram się wszystkie karty tak jakby rozdać na najwiekszą możliwą ilość stosów (np 15 -20). Rozdaje pokolei, albo czasem mieszam itp. Potem w sposob losowy skladam stosy w jeden. W ten sposob rozbijam wszystkie mozliwe zgrupowania kart, bo trafiaja na kolejne stosy i sa nakrywane innymi losowymi kartami (im wiecej stosow tym lepiej, bo odleglosc od kart jest wieksza).

Na koniec jeszcze przerzucam karty w rekach zeby je ta zgrubsza pomieszac. Dla mnie sie sprawdza i przede wszystkim nigdy nie mam efektow ze jakis rodzaj kart jest mocno zgrupowany ze soba bo tak zostaly zlozone po grze (np. seria 10 przyjaciol).

wookash966

DK, moja metoda tasowania jest identyczna. Tylko ja dziele na jakieś 7-9 stosów - bardzo dobra i szybka technika.

DK