galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

Descent - Zakup gry - pomoc

zuroslawski - Pon 26 Lis, 2012
Temat postu: Zakup gry - pomoc
Witam

Zastanawiam się nad zakupem tej gry pod choinkę jednak nie jestem pewny czy nie będzie zbyt trudna. Do tej pory z przygodówek, miałem styczność jedynie z Talismanem do którego posiadam parę dodatków. Prosiłbym także o opinie która z tych gier jest bardziej grywalna bo na tym też mi bardzo zależy.

JollyRoger1916 - Pon 26 Lis, 2012

Witam

Trzeba się rozwijać, a nie żyć samym Talismanem ;) Nie wiem jak trudnością ogarnięcia Descent, ale zawsze w razie problemów możesz dopytać się na forum. Jeśli kręcą Cię głównie przygodówki to Runebound może Ci podejść. Może warto się zmierzyć z Władcą Pierścieni LCG? Sprawdź, czy w Twojej miejscowości jest jakaś wypożyczalnia gier planszowych, zawsze można wypożyczyć i pograć, żeby zobaczyć przed zakupem, czy akurat ten tytuł podpasuje.

Tarkun - Pon 26 Lis, 2012

Wszystko zależy od Twojej planszówkowej ekipy i od ilości osób przy stole (a także czasu na granie). Jeżeli masz dużo czasu na pykanie - bierz Descenta. Niby można "na szybko" rozegrać pojedynczą przygodę, ale jest to jakieś takie wybrakowane i niepełne. Gra rozwiją skrzydła przy kampanii, a na tą trzeba mieć już dobrych KILKAnaście godzin. W Talizmana grałem, wydaje mi się nudny (brak mi spojrzenia sentymentalnego), a napewno jest banalny przy Descencie.

Runebounda też mam, też nie jest to krótka gierka, ale można rozegrać całą grę w jeden wieczór. Plusem są dodatki za 50zł, które wprowadzają dużo świeżości. Jeśli lubisz przygodę - super jest również Horror w Arkham.

Drow - Pon 26 Lis, 2012

Ja bym polecil takze gry spod znaku D&D Adventure System - czyli Castle Ravenloft, Wrath of Ashardalon czy Legend of Drizzt.
Wszystkie sa po angielsku, wiec trzeba choc troche znac jezyk, ale wszystkie sa swietnymi dungeon crawlerami, z wieloma scenariuszami, no i gra jest w pelni kooperacyjna - nie ma kogos takiego jak Mistrz Gry/Mroczny Wladca/Straznik Tajemnic - czyli tego "zlego" gracza. Zasady sa dosc proste, zas podziemia sa budowane lsowo z kafelkow, a wiec ten sam scenariusz moze miec zupelnie rozny rozklad podziemi praktycznie za kazdym razem.

Galron - Wto 27 Lis, 2012

A ja ze swojej strony mogę polecić naszą rodzimą grę, która dopiero nie dawno ujrzała światło dzienne, a mianowicie Robinson Crusoe Adventure on the Curse Island. Produkcja Ignacego Trzewiczka i wydana przez Portal. Jest to gra przygodowa kooperacyjna, ale trochę inna od większości pozycji jakie są na rynku. Zaletą gry jest mnogość decyzji jakie gracze muszą podejmować podczas gry oraz ciekawe mechanizmy w grze dość podobne do agricoli, ale jednak różniące się. Dodatkowym atutem gry jest jej regrywalność, oraz 6 misji jakie gracze mają do dyspozycji. Zainteresowanych zapraszam na stronę portalu.
zuroslawski - Wto 27 Lis, 2012

Troszkę się napaliłem na zakup Descenta, ale widzę że wszyscy mi odradzacie zakupu, z tym że dorzuciliście mi jeszcze parę tytułów i teraz mam większy mętlik w głowie co kupić. A ja pytałem tylko jak Descent wypada na tle Talismana, czy będe zadowolony jeśli go kupie, a nie będe musiał odstawić go na półkę bo nie będe wiedział o co chodzi w zasadach. Ekipa do gry się znajdzie, także z tym nie ma problemu.
Drow - Wto 27 Lis, 2012

Ja ci absolutnie nie odradzam Descenta :)
Tarkun - Wto 27 Lis, 2012

Z tego co czytam, to nikt Tobie nie odradzał Descenta :P Jeśli masz ekipę - kupuj, gra jest tego warta bez dwóch zdań. Na tle Talizmana jest tam o wiele więcej decyzji do podjęcia, także gra jest bardziej emocjonująca, a przy tym ciągle sam tam nieśmiertelne rzuty kością. Instrukcja jest bardzo przystępnie napisana, także nie będziesz miał problemów z ogarnięciem. :wink:
tygrys - Sro 28 Lis, 2012

Poza tym przecież możesz przeczytać instrukcję przed zakupem, jest na stronie Galakty i zobaczyć, czy ogarniesz zasady.
bookworm - Sro 28 Lis, 2012

zuroslawski napisał/a:
Troszkę się napaliłem na zakup Descenta, ale widzę że wszyscy mi odradzacie zakupu, z tym że dorzuciliście mi jeszcze parę tytułów i teraz mam większy mętlik w głowie co kupić. A ja pytałem tylko jak Descent wypada na tle Talismana, czy będe zadowolony jeśli go kupie, a nie będe musiał odstawić go na półkę bo nie będe wiedział o co chodzi w zasadach. Ekipa do gry się znajdzie, także z tym nie ma problemu.


Nikt Ci nie odradził zakupu. Nie rozumiem zresztą po co Ci podają inne tytuły. Descent nie jest bardzo skomplikowany, a w kategorii przygoda/ fantasy to najlepsza gra na rynku (3 miejsce na BGG w kategorii "adventure", a gra tyle co wyszła). Ze swojej strony powiem tak: przez lata grałem w "MM" wydawanego jeszcze przez Sferę - dopiero jakiś czas temu przyciągnęło mnie znowu do gier przygodowych. Najpierw "Talisman" - okazało się, że stosunkowo słaba interakcja i duża losowość mi mocno przeszkadzają i gra mi się nieco znudziła, chociaż była pięknie wydana. Potem spróbowałem wspomnianego gdzieś wyżej "Legend of Drizzt", i gra okazała się nieco zbyt prosta, choć i tak lepiej zbalansowana niż inne gry z serii... Przeszkadzało mi mechaniczne "gracze vs. plansza" i cała zabawa była w sumie nieco nudnawa.

Gorąco polecam zakup Descenta! Długo przeglądałem różne planszówki przygodowe/ fantasy i uważam, że druga edycja Descenta jest obecnie NAJLEPSZĄ grą z tej kategorii, a z pewnością na tle wszystkich jakie w ogóle widziałem (a długo szukałem - przeglądałem też masę recenzji, filmów z gameplayu różnych gier na youtube, etc.). Nie żałuję ani grosza wydanego na ten tytuł.
Trzeba do niej minimum 2 graczy, ale zabawa jest znacznie ciekawsza, losowość przeszkadza znacznie mniej, a interakcji jest znacznie więcej niż w innych tytułach. Zasady są moim zdaniem dosyć proste, wystarczy czytać ze zrozumieniem. Fabularnie jest tutaj OGROM klimatu: na forum BGG już są tworzone kolejne scenariusze zrobione przez graczy. A w kwestiach problematycznych (nie jest ich wiele) zawsze jest niniejsze forum.

zuroslawski - Czw 29 Lis, 2012

Dzięki wielkie za odpowiedź. Takiej właśnie odpowiedzi oczekiwałem. Konkretnej. Wiem że nikt mi descenta nie odradzał ale napisałem tak ponieważ zapytałem na forum tylko i wyłącznie o ten tytuł, czy warto go kupić, a zamiast konkretnej odpowiedzi otrzymałem propozycję zakupu 1000 tytułów, o których w ogóle nie słyszałem.

W takim razie zbieram pieniążki, żebym mógł dostać co nie co pod choinkę :grin:

Drow - Czw 29 Lis, 2012

zuroslawski napisał/a:
(...)otrzymałem propozycję zakupu 1000 tytułów, o których w ogóle nie słyszałem.

Dzieki temu wiesz o tych 1000 tytulach, ktore w przyszlosci moga cie zainteresowac lub nie.
Na Talismanie swiat sie nie konczy.

Tarkun - Czw 29 Lis, 2012

Polecam Tobie artykulik, jak przeczytasz cały to zrozumiesz o co chodzi z tymi wszystkimi grami :P

http://www.gamesfanatic.p...pytania-i-rady/

Ajgor - Czw 29 Lis, 2012

zuroslawski napisał/a:
Dzięki wielkie za odpowiedź. Takiej właśnie odpowiedzi oczekiwałem. Konkretnej. Wiem że nikt mi descenta nie odradzał ale napisałem tak ponieważ zapytałem na forum tylko i wyłącznie o ten tytuł, czy warto go kupić, a zamiast konkretnej odpowiedzi otrzymałem propozycję zakupu 1000 tytułów, o których w ogóle nie słyszałem.

W takim razie zbieram pieniążki, żebym mógł dostać co nie co pod choinkę :grin:


Jednoznaczna odpowiedź brzmi: Zbieraj pieniądze i kupuj! :mrgreen: Sam wychowałem się na Magii i Mieczu, a Descent to pozycja obowiązkowa dla takich jak ja. :razz:

Solmath - Sob 01 Gru, 2012

Jak sądzicie, czy jest sens kupować Descenta, skoro jestem świeżo po nabyciu Posiadłości Szaleństwa? Obie gry posiadają ten sam mechanizm jednego gracza przeciwko reszcie (oraz budowę planszy z kafli), więc zastanawiam się czy nie będą do siebie zbyt podobne...
Tarkun - Sob 01 Gru, 2012

Nie mam Posiadłości ale wiem o co w niej chodzi, także powiem szczerze, że ja osobiście bym nie kupił tych dwóch gier w krótkim odstępie czasu. Nabyłbym Descenta, gdybym rozegrał wszystkie scenariusze w Posiadłości i towarzystwo nie chciałoby łupać znowu w to samo.

To jest oczywiście moje podejście, podyktowane też kontrolowaniem finansów :) Ale jeśli ktoś lubi mieć a nie grać, wolna droga :P

Elwood_Blues - Sob 01 Gru, 2012

Mam i Posiadłość i Descenta. Powiem szczerze że Descent jest dużo bardziej akceptowany przez moje towarzystwo. Posiadłość jest grą w której Mistrz gry dużo bardziej dopierdziela graczom niż w Descencie. Ten drugi daje większe możliwości wygrania przez bohaterów. Poza tym zasady są dużo bardziej przystępne co nie wydłuża tury jednego gracza w nieskończoność. Zdecydowanie bardziej bym polecał Descenta gdybyś nie nabył jeszcze Posiadłości.
ragi - Sob 01 Gru, 2012

Mam to i to. Pomijając skrajnie różną tematykę w PoSZ sa dodatkowo zagadki, które trzeba rozwiązywać na czas (niezbyt trudne ale zawsze) i bardziej przystępne scenariusze. W Descent scenariusze są od samego początku przegięte (co można poczytać w temacie pt. Poziom Trudności, jak skrajnie różne są opinie niezależnie od tego po czyjej stronie się gra). Gra fajna ale niewyważony scenariusz + pech w rzutach kostką i gra kończy się szybciej niż trwa rozkładanie gry - oczywiście nie jest to reguła ale na pewno przypadłość którą odczujecie grając w tę grę co mnie np. bardzo frustruje.
Dla fanów horroru, rozwiązywania zagadek i budowania nastroju zdecydowanie polecam PoSZ.
Dla fanów fantasy, walk i silnej woli, która po 10 przegranych grając jedną ze stron nie zniechęci - zdecydowanie Descent - ostatecznie jedna ze stron będzie zawsze bardziej niezadowolona.
Oby dwie grywalne już od 6-7 lat w górę.

Ja od 3 tygodni gram w Descenta i w mojej konfiguracji bohaterów (2 sztuki) vs Mroczny Władca w 70% scenariuszy bohaterowie mają przerąbane, a wygrana niemal graniczy z cudem (a w pozostałych 30 % wygrana raczej na styk niż z przewagą) ale są też opinie odwrotne (oczywiście w innej konfiguracji i ilości graczy). Wg mnie słabo zbalansowana gra, chociaż ciągnie mnie do niej pomimo porażek i raczej wole zmodyfikować zasady gry tak by konfrontacja polegała bardziej na strategii niż na rzutach kośćmi. W trybie kampanii gra przypomina komputerowe Diablo ;-)

Ja będę grał w oba tytuły.... podsumowując może w ten sposób, że Descent jest grą trudniejszą (albo promującą lepsze rzuty kośćmi jak kto woli).

Corsair - Pon 03 Gru, 2012

Witam,
ja również stoję przed tym samym dylematem co autor tego tematu. Razem z córką graliśmy notorycznie w talismana wraz z dodatkami. Kupiłem Talismana z sentymentu (jak byłem mały to grałem z bratem w magię i miecz) i zaczęliśmy razem z córką i żona grać. Moja córka tak się wciągnęła że graliśmy nawet po kilka razy w jeden dzień, a grę nieraz kończyliśmy późnym wieczorem
Jednak ostatnio zaczęło to nas trochę nudzić (powoli plansza wraz z dodatkami już nie mieści się na stole, a po około 1,5h grania postacie którymi sterujemy są już super herosami którym nikt nie podskoczy).
Z uwagi iż nadchodzi gwiazdka myślałem właśnie o zakupie gry descent pod choinkę dla córki. Podczas czytania na temat tej gry natknąłem sie na jeszcze inną grę Claustrophobia która również ma niezłe recenzję i jest w podobnym klimacie .
I właśnie teraz mam dylemat co wybrać dla swojej córki (ma 14 lat): Descenta czy Claustrophobię (z tego co wiem gra jest tylko dla 2 graczy). Z jednej strony boję się że gra Descent będzie trochę za skomplikowana, czas gry trochę przydługi, a z drugiej strony Claustrophobia jest tylko dla 2 graczy (czyli jakby ktoś chciał się dołączyć np. żona, znajomi to jest już problem :grin: )
Bardzo proszę o poradę graczy którzy grali w obie te gry.

rep02 - Pon 03 Gru, 2012

Jeśli chcecie grać w gronie rodzinnym, to zawsze łatwiej zacząć grę niż np czekać aż każdy znajomy będzie miał czas. Kampania w Descencie jest na około 20 h ale zawsze można ją przerwać i w notesie wszystko odnotować i od tego momentu zacząć innym razem. Co do zasad, to nie są one tak bardzo skomplikowane. Jak grałem ze znajomymi to po rozegraniu wstępnego scenariusza już wiedzieli o co chodzi, a jak jakieś nowe zdolności z kart pojawiały się w grze, to tłumaczone było na bieżąco. Co do Claustrophobii to mnie osobiście zniechęciła właśnie opcja jedynie gry dla dwóch osób. W Descencie jest więcej możliwości i przygody są naprawdę niesamowicie klimatyczne. Oczywiście cena Descenta jest większa, ale moim zdaniem warto wydać te pieniądze. Co do zasad to również jak było sugerowane, można przeczytać instrukcje online, bądź na youtube obejrzeć recenzje bądź przykładowe rozgrywki wyjaśniające zasady. Są one w języku angielskim głównie, ale nie jest to jakaś specjalnie trudna angielszczyzna.
Ja stałem przed tym samym wyborem i zdecydowanie wygrał Descent.

JollyRoger1916 - Pon 03 Gru, 2012

Zaraz wszyscy rzucą się, żeby polecać Ci Descent, to ja trochę o Claustrophobii.

Claustrophobia na szybko:
- szybka rozgrywka (1 gra max. 1 h)
- fajny kościany mechanizm zarządzania z jednej strony odkupicielem i skazańcami, z drugiej władcą podziemi
- tylko 2 graczy
- dla mnie świetny klimat (poczytałeś recenzje, to pewnie wiesz co i jak)
- bardzo dynamiczny tytuł
- ciężko wygrać ludźmi
- sporo turlania kostkami
- tutaj nie podpakujesz bohaterów, raczej będą coraz słabsi
- raczej marne szanse na dodatki PL (ang. dodatek już jest)

Claustrophobia trochę mniej na szybko:

Ogólnie gra mi się bardzo podoba i jest prawie 100 pln tańsza :) . Te 2 tytuły są dungeon crawlerami, przy czym sporo się od siebie różnią. Claustrophobie poleciłbym Ci jakbyś nie miał czasu na wielogodzinne rozgrywki, chociaż też jest kampania do ściągnięcia z internetu. Sądzę, że mimo wszystko bardziej podejdzie Wam Descent, gdzie rozwijasz bohaterów, bierzesz udział w bardziej "epickiej" przygodzie, itd. Z drugiej strony Claustrophobia prezentuje dosyć szczególne oblicze gier planszowych, gdzie gracz kontrolujący ludzi musi się naprawdę napocić, żeby odnieść sukces. Wszystko dzięki bardzo fajnemu mechanizmowi kościanemu. Przed każdą tura dopasowujesz rzuty kośćmi do statystyk bohatera, przy czym postać z każdą raną traci linie statystyk. Claustrophobia do gra szybka, losowa, przy czym potrafi być naprawdę wciągająca. Zasady w Claustrophobii są generalnie łatwe do opanowania. Sama nazwa claustrophobia świetnie oddaje klimat gry ludźmi, gra ma naprawdę specyficzny, duszny klimat podziemi.


Teraz czas na opiewanie Descent, ale to już pozostawię innym użytkownikom. Nie namawiam do kupna Claustrophobii przed Descent, ale warto rozważyć dołączenie tego tytułu do kolekcji w przyszłości.

Jak już wielokrotnie pisałem najlepsza opcją poznania gry jest wypożyczenie jej sobie. Jeśli w Twojej miejscowości istnieje taka możliwość, polecam wypożyczyć oba tytuły w krótkim odstępie czasu.

W sumie nieważne, na który tytuł się zdecydujesz, bardzo prawdopodobne, że poznając inne pozycje poza T:MiM bardzo szybko złapiesz apetyt na powiększanie swojej kolekcji o kolejne tytuły :)

ragi - Wto 04 Gru, 2012

Jeszcze dodam, ze Claustrophobia ma chyba jako jedna z niewielu gier na rynku od razu pomalowane figurki. Plansza jest dynamicznie rozkładana w trakcie gry (kafelki się zwykle losuje). Jest dostępnych mnóstwo dodatkowych scenariuszy i to po Polsku - na tym forum są chyba w odpowiednim dziale linki.
Obie gry (Descent i Claustrophobia) potrafią być stresujące. To nie są gry dla wrażliwych dziewczynek, które znają jedynie przyjemnego (baśniowego wręcz) Talizmana. Descent to niemal w każdym kroku podejmowanie decyzji o byc albo nie byc + rzuty koscmi, ktore jak nie wyjda Ci 3 razy z rzedu to mas zwykle pozamiatane. W Claustrophobii jest lepiej bo tam rzuca sie koscmi i wybiera samemu jak je spozytkowac, a z kazdym kolejnym rzutem ilosc dostepnych opcji sie zmniejsza o te juz wykorzystane, itd.

Polecam gre Horror w Arkham. Tez potrafi byc stresujaca (i odpowiednio trudna) ale jest to gra koopercyjna w ktorej corka nie bedzie sie tak stresowala przegrana bo to ludzie przegrywaja jako grupa. Przez cala gre wspolpracujecie i razem kombinujecie jak zdazyc przed ogolna Panika w miescie, jak rozwinac sie i kiedy pokonac Przedwiecznego (to taki boss do pokonania na koncu gry). Jest mnostwo kart przygodowych. To taki trudniejszy Talizman i wciaz wychodza dodatki po Polsku.

Corsair - Wto 04 Gru, 2012

Dzięki za pomoc, z przekazanych przez Was informacji wynika że trudno jednoznacznie stwierdzić która gra była by lepsza pod choinkę:). Gdyby w Claustrophobie mogło grać więcej niz 2 osoby – nie wahałbym i od razu kupił a tak pozostaje dylemat. Na chwile obecna mam taki pomysł:

Pod choinkę kupię właśnie Claustrophobie - a jak klimat gry się spodoba to za poł roku jest dzień dziecka (u mnie akurat połączony z urodzinami mojej córki) - wtedy właśnie zdecydujemy o zakupie descenta

Bardzo dziękuje za pomoc


Pozdrawiam

Kieves - Sro 05 Gru, 2012

To ja tylko dodam tę angielskojęzyczną recenzję Descenta (oraz dodatków). Dodam, że ta dwójka mogłaby mnie przekonać, że alkohol szkodzi zdrowiu, tak dobrzy są.
rep02 - Sro 05 Gru, 2012

Wszystko fajnie, ale to recenzja pierwszej edycji Descenta a tu raczej mowa o drugiej...
zuroslawski - Czw 06 Gru, 2012

Rozglądając się za grami, znalazłem Posiadłość Szaleństwa, która podobnie jak i Descent podzielona jest na role, Dobrych Poszukiwaczy i jednego Złego. Teraz pytanie do Was, jeszcze raz, która z tych gier jest przystępniejsza, łatwiejsza do opanowania. Wiem że różnią się klimatem, który i tu i tu mi się podoba. W grę którą kupię będą grały również dziewczyny i nie chciałbym ich zrazić do planszówek źle wybranym tytułem.
Drow - Czw 06 Gru, 2012

Wez Descenta.
MoM jest fajne, ale posiada problemy ze scenariuszami i balansem moze nawet wieksze niz Descent. W dodatku mozliwosc rozwoju postaci praktycznie nie istnieje w MoM, scenariuszy jest mniej i nie tworza zadnej kampanii.

ragi - Czw 06 Gru, 2012

Zakładając, że będziesz grał z dziewczynami odradzam Descent. W Posiadłości jest mimo wszystko wiecej zbalansowanych scenariuszy. W Descencie stres od poczatku do konca z prostego powodu (co czasami nie jest zle pod warunkiem, ze raz sie wygrywa a raz przegrywa) - niewielkie rzeczy zaburzaja ten balans w tak znacznym stopniu, ze przegrywajaca strona szybko sie poddaje bo po prostu nie widzi sposobu aby wplynac na zmiane tego stanu rzeczy... Jedyna szansa to liczyc na serie powaznie slabszych rzutow u przeciwnika ...
Tarkun - Czw 06 Gru, 2012

ragi napisał/a:
Zakładając, że będziesz grał z dziewczynami odradzam Descent. W Posiadłości jest mimo wszystko wiecej zbalansowanych scenariuszy. W Descencie stres od poczatku do konca z prostego powodu (co czasami nie jest zle pod warunkiem, ze raz sie wygrywa a raz przegrywa) - niewielkie rzeczy zaburzaja ten balans w tak znacznym stopniu, ze przegrywajaca strona szybko sie poddaje bo po prostu nie widzi sposobu aby wplynac na zmiane tego stanu rzeczy... Jedyna szansa to liczyc na serie powaznie slabszych rzutow u przeciwnika ...


A co to, kobiety się stresują bardziej od mężczyzn, czy co? Bo nie ogarnąłem :P

rep02 - Czw 06 Gru, 2012

Mimo, że jak dla mnie Descent to fantastyczna gra, to również odradzam jeśli chodzi o kupno pod kątem grania z dziewczynami. Ciągła walka bohaterów z potworami i nieustanna rywalizacja mogą zniechęcić dziewczyny. Tak przynajmniej było w przypadku mojej love i mojej bratowej i jeszcze lasek kumpli.
Chociaż oczywiście zależy jakie te dziewczyny masz chętne do gry :P

ragi - Czw 06 Gru, 2012

A ile ty znasz kobiet grających? Jak zaprosisz do kona i das wybor czy film fantasy (smoki, czarodzieje) czy horror (podszyty sensacja, czasem nawet watek milosny no i oczywiscie facet ratujacy kobiete z lap potwora) to jak myslisz co wiekszosc wybierze ? Bo wyjatki sa (nawet znam z jeden czy dwa ciezsze przypadki, ze woli isc na mecz bokserski niz do teatru np.).
rep02 - Czw 06 Gru, 2012

Większość wybierze komedię romantyczną :mrgreen:

Moim zdaniem porównywanie filmu i gry planszowej nie ma najmniejszego sensu. Znam dziewczyny grające, ale akurat Descent im nie podszedł, a w inne gry, grają chętnie. Także nie ma reguły.

ragi - Czw 06 Gru, 2012

No nie ma .... a zapytaj kobiety to powie, ze wszyscy faceci sa tacy sami... Nie ma sprawiedliwosci. Podsumowujac: Posiadloc cacy, Descent be. Chyba, ze sami faceci to Descent tez cacy ale moze zrobic kuku.
Drow - Czw 06 Gru, 2012

ragi napisał/a:
W Descencie stres od poczatku do konca z prostego powodu (co czasami nie jest zle pod warunkiem, ze raz sie wygrywa a raz przegrywa)

Nie przesadzajmy :) Na tym polegaja gry, nie tylko planszowe.

mkwet22 - Nie 09 Gru, 2012

To może ja się wypowiem jako dziewczyna. Od zapowiedzi descenta w wersji pl nie mogłam się doczekać aż otworzę kolorowe pudełko. Po pierwszej rozgrywce już wiedziałam że to był świetny wybór, mimo tego że przegrałam. Myślę, że to czy gra się podoba nie jest kwestią płci, a tego czy ktoś umie przegrywać. Z doświadczenia wiem, że przegrana w grę jednak bardziej boli mężczyzn niż kobiety. Pozdrawiam
mkwet22 - Nie 09 Gru, 2012

Acha i nie wszyscy faceci są tacy sami.;)
ragi - Nie 09 Gru, 2012

Wszystko racja. Ale co powiesz na to, ze na jakies +/- 15 rozgrywek tylko 3 zostaly wygrane przez bohaterow (z czego dwie na styk), a po stronie Mrocznego Wladcy gral 8-latek, ktorego taktyka glownie polegala na zastawianiu miejsca, celem zatrzymania bohaterow jak najdluzej w jednym miejscu (a scenariusz zostal ulozony tak, by liczyl sie glownie czas)? Zaznaczam, ze konfiguracja byla: 2 Boh. vs Mroczny Wł. A bohaterowie wybierani glownie losowo. Jakby na to nie patrzec to moglbym polecic ta gre tylko komus kogo wygrana wogole nie obchodzi, a tylko sama rozgrywka.... A przeciez nie gra sie po to by w kolko przegrywac.... niezaleznie od plci. Pod tym katem jest to najbardziej niezbalansowana gra (a gram sporo). Na drugim miejscu sa poniektore scenariusze z gry karcianej Władca Pierścieni ale tym przynajmniej przegrywaja wszyscy (bo to gra kooperacyjna).

Acha, oczywiscie da sie tak dobrac bohaterow i ich ilosc aby scenariusze wygrywac. Czego dowodem sa opinie, ze w te gre ciezko sie gra Mrocznym Wladca... co jak dla mnie potwierdza tylko to, ze ilosc ukladow w ktorych bedzie wyrownany poziom dla obu stron jest bardzo trudny do uzyskania. Dobra analogia grania w ta gre jest, proba ustwienia monety na boku..... Wystarczy byle ruch by od razu lezala i juz do pionu nigdy nie wroci...

mkwet22 - Nie 09 Gru, 2012

Jak na razie grałam tylko kilka gier, graliśmy wymieniając się rolami w dwie osoby. I może to za mało żeby zauważyć, ale jak dla mnie szanse Mrocznego Władcy i Bohaterów przynajmniej na razie są takie same. Zobaczymy jak będzie w większej grupie i po rozegraniu większej ilości scenariuszy. Jak na razie o Descencie mogę się wypowiadać tylko pozytywnie.
A nie pomyślałeś, że by może masz w rodzinie bardzo zdolnego 8 latka?:))

ragi - Nie 09 Gru, 2012

Nie ;-) Ale jakbym miał powierzyć komuś jakas decyzje na podstawie rzutu koscmi ... to szczerze mowiac nie znam wiekszego fuksiarza od niego.... A ja wrecz odwrotnie. Kosci mnie nie lubia.
rep02 - Nie 09 Gru, 2012

Ragi ja nie do końca się z Tobą zgodzę. Gra się po to, żeby wygrać, a jedną taktyką do zwycięstwa jest chociażby blokowanie przejścia. Także to wszystko zależy od tego jak się. Poza tym kwestia czy grasz pojedyncze scenariusze czy całą kampanię. Są przygody gdzie faworyzowany jest MW, ale są też takie gdzie bohaterowie mają większe szanse. Dlatego wybór kolejnej przygody przez tego kto wygrał poprzednią przygodę jest dobrym pomysłem, bo w nagrodę możesz wybrać przygodę która lepiej Ci odpowiada. Poza tym wybór bohaterów jest niesamowicie istotny. Może w tym przypadku lepsi są bohaterowie z bronią dystansową, bo łatwiej im zabić smoka który tak nieustannie może blokować przejście. Poza tym rozwój bohaterów zatruwa życie MW. Ważne też dla bohaterów są mikstury i złoto które znajdują w miejscach przeszukiwania. To wszystko kwestia taktyki. Jeśli mówisz, że losowo wybrałeś bohaterów (bo np ładnie wyglądali), to już przegrana sprawa. W tej grze trzeba mieć wszystko od początku do końca przemyślane, bo inaczej porażka gwarantowana. Także nie ma co się zrażać do gry, tylko pomyśleć co zrobić, żeby pokonać przeciwnika.
ragi - Nie 09 Gru, 2012

No niestety nie moge sie zgodzic z Toba chyba w zadnym zdaniu. W skrocie: teraz gram w kampanie i nic sie nie zmienilo (bohaterowie sie rozwijaja owszem ale tez i Mroczny Wladca, a oprocz tego wrogowie z Aktu 2 sa duzo mocniejsi wiec i tak jest przesr...). W zestawie jest 8 bohaterow, a dziala tylko kilka ich kombinacji.... Nie da sie wybrac kolejnej przygody w kolko przegrywajac.... wiec jest to fikcja. Kolejne przygody składaja sie z dwoch spotkan, z czego pierwsze jest stosunkowo latwo wygrac (zwykle), a wg mojego doswiadczenia sluzy jedynie temu aby bohaterowie poranieni (oslabieni na starcie, bo Mroczny Wladca o dziwo zawsze jest uzdrowiony na maksa) podeszli do drugiego spotkania, ktorego z reguly nie da sie juz wygrac... Szczelanie z luku nie rozwiazuje sytuacji gdy przejsc sie nie da bo korytarz zastawiony, a cel w tym czasie ucieka i nie mozesz nic na to poradzic (4-5 tur i przegrana podczas gdy bohaterowie dopiero przeszli przez pierwsz sciane wrogow).
Wybor bohaterow nie powinien miec az takiego znaczenia (wg mnie brak zbalansowania). A strategie sa takie: czy gonic cel ryzykujac na maksa i olac wszystkie nagrody, czy wrecz odwrotnie przegrywajac spotkanie ale majac kase ze znalezionych rzeczy na poczet przyszlych spotkan, zeby pomiedzy "dopkaowac" jednego bohatera.

PS. "Losowo" to nie to samo co "bo ladnie wygladali....". Jak wogole mogles to w ten sposob zrozumiec....

Swojego zdania nie zmienie bo rozegralem w ta gre zbyt duzo spotkan w roznych konfiguracjach (najwiecej szans mialem gdy mialem bohatera, ktory potrafi przywolywac do pomocy Chowanca).

Ja nie odstraszam od tej gry ale warto by ludzie zdawali sobie sprawe z tego z jakiego typu problemami przyjdzie sie im tu mierzyc. W podstawowej wersji nie jest to gra dla kazdego, a juz na pewno nie dla "niedzielnego" gracza. Ja szczerze licze na to, ze dodatki zmienia ten stan rzeczy.

rep02 - Nie 09 Gru, 2012

Nie chciałem Cię tym tekstem o wyborze postaci urazić, dlatego napisałem "np." Bo wiem, że trafiają się ludzie którzy tak właśnie wybierają ;)

Ok, trochę racji masz, ale swojego też będę się trzymał. No i w poprzednim poście zapomniałem dodać, wrzodem na tyłku potrafią być rzuty kośćmi, od których też niesamowicie dużo zależy. Także przy połączeniu taktyki i szczęścia można zdziałać cuda :)

Pytanie jeszcze czy grasz sam z 8-latkiem i kontrolujesz dwóch bohaterów, czy graczy na bohaterów jest dwóch? Bo z doświadczenia wiem, że jeśli sam kontrolujesz dwóch bohaterów to zdarzają się sytuacje, że zapomina się o niektórych zdolnościach, efektach, bo po prostu za dużo do ogarnięcia i zapamiętania. Mi np zdarzało się, że po fakcie mówiłem "Kurde, przecież mogłem wtedy wykorzystać tą umiejętność".

Na tematy balansu w Descencie jest na forach bardzo dużo tematów, ale przecież mimo wszystko jest teraz łatwiej w porównaniu do pierwszej edycji.

Co do wyborów scenariuszy w kampanii, to moim zdaniem bohaterowie muszą się bardzo mocno starać, żeby nie wygrać "Pierwszej Krwi" wstępnego scenariusza. Wtedy wybór następnej przygody należy do nich. Jeśli ją przegrają, no to można mówić o wielu powodach porażki.

Balans najłatwiejszy dla bohaterów: 3 Boh. vs MW. Więc jeśli gracie sami, to może kontroluj 3 bohaterów (tylko wiadomo więcej zdolności do zapamiętania). Wtedy gra na pewno będzie bardziej wyrównana o ile nawet nie z przewagą dla bohaterów.

Poza tym zawsze można wprowadzić zasady domowe, dotyczące różnych kwestii. Nie wiem, np, że bohaterowie są w stanie prześlizgnąć się obok dużych potworów (Np. niedużej postury Tomble zwinnie przebiega pod nogami ogromnego Ettina, co w filmach książkach fantasy się zdarza). Sam tego nie praktykowałem, ale nikt tego robić nie broni. Jeśli wtedy byłoby za łatwo, to może wprowadzić test czujności, który zadecyduje, czy bohater jest w stanie się prześlizgnąć.

Granie Nekromantą to już jakaś taktyka. bo masz dodatkową figurkę.

Cytat:
...by ludzie zdawali sobie sprawe z tego z jakiego typu problemami przyjdzie sie im tu mierzyc.

Zamień słowo "problem" na "wyzwanie" a sprawa automatycznie będzie wyglądała inaczej ;)

ragi - Nie 09 Gru, 2012

Tym razem zgadzam sie z Toba. Gramy we 2 wiec tak. Ja sam kontroluje dwojke bohaterow. Czasem zdarza sie cos przeoczyc dlatego nie gram. np trojka czy czworka bohaterow ale nie jest tez tak, ze te wszystkie przegrane to z tego powodu, ze nie ogarniam. Pierwszy scenariusz jest dla bohaterow (3 podejscia - 3 wygrane bohaterami). Jest to wyjatek. Jest jeszcze jeden scenariusz, ktory z tych co gralem jest do wygrania. Chyba "Bal przebierancow" czy jakos tak.
Poprzedniego Descenta mam, gralem w pierszy scenariusz 2, potem 3 i chyba dopiero przy 4 bohaterach udalo sie pokonac Mrocznego. Kupilem nowego z nadzieje, ze bedzie latwiejszy. I jest ale nie w taki sposob jakbym sobie tego zyczyl.
Mam pomysl na home rules do Descenta. Wszystkie potwory maja o jeden punkt zycia mniej dla 2 graczy niz wynikaloby to z ich kart. Nie da sie zablokowac bohatera potworem o polu = 1 kwadrat stajac przy scianie. Tylko te duze (2x2 lub 2x3) moga blokowac w ten sposob. Mozna przez nie przechodzic na takiej samej zasadzie jak duze potwory moga przechodzic przez waskie przejscia (kurczac sie na czas przejscia, byleby po skonczynym ruchu stal na pustym polu. Oczywiscie reguly te tylko dla zestawu bohaterow przecietnych (losowych). Trzeba samemu ocenic, ktore stosowac.

Kieves - Wto 11 Gru, 2012

Po kilku rozegranych misjach drugiej edycji uważam tak:

1. Gra jest przekozacka. Mechanika zazębia się znakomicie. Już w początkowym etapie można zrobić niezłe combo, zarówno po stronie graczy, jak i Mrocznego. Na dodatek rozwój postaci jest bardzo widoczny w trybie kampanii. Wręcz czujesz, że jesteś mocniejszy.

2. Kooperacja jest totalna. Nie da się zrobić nic bez konsultacji z resztą graczy. Ba, nawet nie powinno się tego robić. Gra nie wybacza błędów żadnej ze stron. Mieliśmy wygraną w drugim spotkaniu w Losie Kardynała i wtedy czując, że idzie dobrze, poszedłem po żeton przeszukania zamiast leczyć go przy ołtarzu. Wtedy właśnie Kardynał dostał takie lanie, że nic nie dało się już zrobić.

3. Gra faworyzuje Mrocznego, natomiast nie jest tak, że wygrywa on bez problemów. Do tej pory gracze przegrali wszystkie misje oprócz Pierwszej Krwi, ale po zastanowieniu się uważam, że każda z nich jest do wygrania, nawet jeśli Mroczny wygra pierwsze spotkanie. Trzeba tylko być czujnym i wydawać zmęczenie na potęgę. Lepiej wydać całe zmęczenie i odpocząć przez pół tury, niż próbować je oszczędzać.

4. Gra prowokuje do budowania własnych scenariuszy. Ja na przykład mam już pomysł na kampanię, w której gracze zwiedzają starożytną piramidę. Poziom regrywalności jest więc absolutny.

Jedyny minus - gracze, którzy nie lubią gier przygodowych, na pewno nie polubią Descenta. Do takich graczy niestety należy moja żona.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group