galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

Cykl Cienie Mrocznej Puszczy - Wichrowy czub

himramir - Czw 30 Sie, 2012
Temat postu: Wichrowy czub
Czołem Panie i Panowie.

Poddaję się. Niech ktoś mi proszę poda przepis przejścia dodatku z trollami pod wichrowym czubem. Próbujemy przejść to we 2 osoby ale zawsze trolle miażdżą nas bez litości.

Może podalibyście przykładowe drużyny i sposób przejścia bo mnie już krew zalewa z tym poziomem trudności

balint - Czw 30 Sie, 2012

Czołem!

To chyba nie był Wichrowy Czub... :roll: O ile pamiętam na Wichrowym Czubie spotkano pięciu z dziewięciu przystojniaków w melonikach i frakach :cool: , ale nie upieram się :lol:

Co do przejścia kamulców, to udała mi się ta sztuka trzykrotnie solo, dwoma różnymi taliami, na kilkanaście prób:

1. Żwirojady w składzie: Dain, Thralin oraz Ori. Tak dość prosta talia, opierająca się na sile uderzenia. Toporek, 2x Khazad! Khazad!, coś tam jeszcze (nie pamiętam czy kolejna podpałka czy sprzymierzeniec i pierwszy troll zszedł za pierwszym ciosem. Z drugim się troszkę posiłowałem, ale jak i on poległ, to trzeci jest tylko formalnością. Ale strachu się najadłem, to fakt.

2. Kłapouszki: Elrond, Glorfindel (niebieski), Lovelas (tfu! - Legolas). Tą talią przeszedłem scenariusz dwukrotnie. W tym lepszym przypadku: Elrond + Arwena = 4 obrony, co z leczeniem pozwala na odbijanie paskudztwa w miarę długie i skuteczne. W tym czasie syn Thranduila z elfickim mieczykiem i łukiem z Rivendell w dwóch uderzeniach z interwałem na Gandalfa zrobił z pierwszym trollem co trzeba. Z drugim się nasiłowałem, to fakt, ale znowu trzeci to była tylko formalność.

No tak to w skrócie wyglądało.

Kulgan - Czw 30 Sie, 2012

Zdecydowanie na Wichrowym Czubie spotkali się wysłannicy Nieprzyjaciela w niepełnym składzie, jak słusznie zauważył przedpiszca :mrgreen:

Elfiki dobrze sobie radzą z Trollami, a do pomocy mogą mieć Bilba (starego) lub Gloina dobrze przygotowanych do walki w drugiej talii.

Nade wszystko nie spieszymy się i dozbrajamy, ale również nie marudzimy za długo - później bierzemy po 1 Trollu, zgodnie z przepisem balinta i gra się sama wygrywa :grin:

stforek - Pią 31 Sie, 2012

Dodam jeszcze, że warto mieć na startowej ręce/rękach karty takie jak:
- Finta
- Gandalf + Atak z zaskoczenia
- Pozdrowienie Galadrimów
- grając krasnoludami dopalacze: Topór z Dwarowdelfu, Khazad, Khazad! itp.

No i warto odnaleźć Grimbeorna.

Ogólnie to taka złota zasada: trzeba dobierać sobie startowe ręce odpowiednio do scenariusza.

W tym przypadku, takie karty jak wymieniłem powyżej. Nie będą ci natomiast tak potrzebne karty questujące.

W Podróży do Rhosgobel - karty lecznicze.

W Emyn Muil - karty wspomagające questowanie.

I tak dalej.

Acha, domyślam się że kolega nie ma wszystkich dodatków, jak większość wariatów tutaj, więc podaje przykładowe drużyny na kartach z podstawki:

Gimli/Legolas/Denethor
Na startowej ręce Finta i jakieś dopalacze czy sprzęt bojowy, leczenie, wspomaganie questa (Ścieżka, Spryt).
Denethor podgląda Spotkania i przyspiesza znalezienie Grimbeorna.
Pozostali dwaj koledzy wiadomo co robią.

Aragorn/Theodred/Eowina
Na ręce Pozdrowienie Galadrimów i Namiestnik.
Wszyscy questują, Theo dodaje zasoby Eowinie lub Aragornowi, zależnie od potrzeby.

Złożone na kolanie ale powinno zadziałać.

Powodzenia!

himramir - Pią 31 Sie, 2012

No to dzięki za porady. Jutro pewnie przekonam się na co się zdadzą ! :)

Jeszcze raz dzięki za obszerne wyjaśnienia i pomoc !

PS: mam dopiero podstawkę i 2 pierwsze dodtki - gollum i wichrowy... :)

Berestaszek - Pią 31 Sie, 2012

to spróbuj jak najniżej schodzic z zagrożeniem i dunhernem bij napewno się uda!
dwarfpm - Sob 01 Wrz, 2012

stforek napisał/a:
Dodam jeszcze, że warto mieć na startowej ręce/rękach karty takie jak:
- Finta
- Gandalf + Atak z zaskoczenia
- Pozdrowienie Galadrimów
- grając krasnoludami dopalacze: Topór z Dwarowdelfu, Khazad, Khazad! itp.

No i warto odnaleźć Grimbeorna.

Ogólnie to taka złota zasada: trzeba dobierać sobie startowe ręce odpowiednio do scenariusza.



Aż się zdziwilem. Gram krótko bo mam dopiero 36 parti. Głownie solo i pewnie porażki są w większości w tej liczbie, ale nigdy nie myślałem, żeby wybierać sobie karty do ręki startowej. Wszyscy tak robicie?

W moim odczuciu to trochę tak jakby wpisywać kody na broń w grze komputerowej.

Avael - Sob 01 Wrz, 2012

Nie można sobie dobierać startowej ręki według własnego uznania.
Berestaszek - Sob 01 Wrz, 2012

inna sprawa ze jak grasz solo to mozesz resetowac reke do woli :P
Kulgan - Sob 01 Wrz, 2012

dwarfpm napisał/a:
Aż się zdziwilem. Gram krótko bo mam dopiero 36 parti. Głownie solo i pewnie porażki są w większości w tej liczbie, ale nigdy nie myślałem, żeby wybierać sobie karty do ręki startowej. Wszyscy tak robicie?

W moim odczuciu to trochę tak jakby wpisywać kody na broń w grze komputerowej.

Nie ma to sensu, moim zdaniem. Jeśli przejdę scenariusz z idealną ręką, to ciągle nie wiem, czy moja talia jest dobra. I radość mniejsza z przejścia.

dwarfpm - Sob 01 Wrz, 2012

Kulgan napisał/a:
dwarfpm napisał/a:
Aż się zdziwilem. Gram krótko bo mam dopiero 36 parti. Głownie solo i pewnie porażki są w większości w tej liczbie, ale nigdy nie myślałem, żeby wybierać sobie karty do ręki startowej. Wszyscy tak robicie?

W moim odczuciu to trochę tak jakby wpisywać kody na broń w grze komputerowej.

Nie ma to sensu, moim zdaniem. Jeśli przejdę scenariusz z idealną ręką, to ciągle nie wiem, czy moja talia jest dobra. I radość mniejsza z przejścia.


Zgadzam się z tym, dlatego zdziwilem sie gdy przecżytałem to co napisał uzytkownik klka postow wyzej, bodajrze stforek.

dwarfpm - Sob 01 Wrz, 2012

Berestaszek napisał/a:
inna sprawa ze jak grasz solo to mozesz resetowac reke do woli :P


Dlaczego moge resetować rękę? Przecież drugą rękę muszę zaakceptować.

Berestaszek - Nie 02 Wrz, 2012

Bo możesz stwierdzic że przegrałeś i spróbowac od nowa. Inna kwestia, że nie warto budowac talii, która jest aż tak uzależniona od startowych kart, bo gra w 2 lub więcej graczy będzie prawdziwą katorgą
schen - Nie 02 Wrz, 2012

Dla mnie w ogóle głupim pomysłem jest nastawianie się na konkretną startową rękę. Podczas wszystkich moich rozgrywek nawet mi to przez myśl nie przeszło jakoś. Imho nawet lepiej jak ręka z początku nie podejdzie, a mimo tego poradzisz sobie z wyprawą, bo to świadczy o tym, że talia działa, a do tego jest z tego (przynajmniej dla mnie) więcej frajdy i satysfakcji.
Berestaszek - Nie 02 Wrz, 2012

oczywiście że tak, ale jak masz tego nowego glorfindela to jednak fajnie by było miec na starcie światło valinoru. nie jest to must have ale dobrze działa na starcie ;]
Kulgan - Nie 02 Wrz, 2012

Berestaszek napisał/a:
oczywiście że tak, ale jak masz tego nowego glorfindela to jednak fajnie by było miec na starcie światło valinoru. nie jest to must have ale dobrze działa na starcie ;]

Jasne :D Ale jak masz Namiestnika Gondoru, to fajnie byłoby go dostać. Jak masz pieśni, to też fajnie byłoby je dostać. Itd. itp. etc.

Dlatego wymiana startowej ręki na losową inną jest dobrym pomysłem twórców gry. Dostałem fatalną rękę? Wtasowuję i dobieram 6 nowych. Jest dobra? Zostawiam. Jest taka sobie? Zostawiam lub ryzykuję. I tak powinno zostać.

Poza tym jak dostanę słabszą rękę, lepiej sprawdzę swoją talię, czy działa bez kluczowych kart.

Berestaszek - Nie 02 Wrz, 2012

No ja gram tak jak w zasadach więc nie jest ze mną aż tak źle :P ale jak nie mam tej karty to resetuje rękę od razu :P
stforek - Nie 02 Wrz, 2012

Nie chodziło mi oczywiście o wybieranie sobie kart na start, tylko o korzystanie z przewidzianej w regułach możliwości dobrania drugiej ręki.

Według mnie dostosowanie startowej ręki do scenariusza jest po prostu kolejnym elementem strategii.

Oczywiście można sobie utrudniać i nie korzystać z tej możliwości.

balint - Nie 02 Wrz, 2012

Może się czepiam, ale czy nie warto byłoby w końcu zmienić tytuł wątku...? :grin:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group