galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

Władca Pierścieni LCG - zestaw podstawowy - [ZP] Ucieczka z Dol Guldur

crabtree - Sro 06 Lip, 2011
Temat postu: [ZP] Ucieczka z Dol Guldur
Zdecydowanie najtrudniejsza przygoda i najbardziej wymagająca. Mam tutaj na myśli grę w 2 osoby, bo w 3-4 graczy zapewne jest dużo łatwiej.
Mam pytanie, czy karty celów muszą być w rękach graczy na koniec gry czy tylko są konieczne do przejścia do 3 etapu? Bo z opisu przygody wynika że w grze nie może być Nazgula. To jedyny wymóg (poza 7 punktami wyprawy do zdobycia w tym etapie) zakończenia przygody.
Celów nie można się pozbyć, ale można stracić bohatera i wtedy on "upuszcza" do SP posiadany cel. Miałem taką sytuację, że Theodred poległ na sam koniec gry, a trzymał w ręku Mapę Gandalfa. Na wszelki wypadek inny bohater podniósł ten cel z powrotem, ale wydaje mi się że niepotrzebnie. Co o tym myślicie?

kufel - Sro 06 Lip, 2011

Karty Celów potrzebne są aby zaliczyć 2 etap, potem zostaje tylko rozprawić się ze ścigającym bohaterów Nazgulem ;)
Redgarex - Sro 06 Lip, 2011

3 etap w tej przygodzie jest tylko formalnością, Nazgul już pewnie i tak padł a zdobyć 7 pkt postępu w jednej turze po koniec gry to nie problem.
crabtree - Sro 06 Lip, 2011

Redgarex napisał/a:
3 etap w tej przygodzie jest tylko formalnością, Nazgul już pewnie i tak padł a zdobyć 7 pkt postępu w jednej turze po koniec gry to nie problem.

To zależy jak się gra ułoży bo czasem w SP zgromadzą się wymagające stwory i wtedy naprawdę bywa ciężko!
Czy komuś udało się przejść ten scenariusz solo?

crabtree - Pon 11 Lip, 2011

Ponawiam pytanie: czy ktoś przeszedł ten scenariusz solo?

Wydaje się, że jest to arcytrudne zadanie. Jeden bohater na samym początku zostaje uwięziony, więc należy jakoś dać radę przejść I etap pozostałą dwójką. To chyba spore wyzwanie, którego jeszcze nie próbowałem podjąć, bo nawet "Podróż w dół Anduiny" mnie powstrzymała :)

crabtree - Sro 20 Lip, 2011

Tak jak myślałem, "Ucieczka" jest nie do przejścia dla 1 gracza. Być może z czasem będzie to możliwe gdy do dyspozycji graczy oddanych zostanie więcej dobrych kart.
guciomir - Sro 20 Lip, 2011

Aleź oczywiście, że wielu graczy przeszło ten scenariusz. Mi udało się dwukrotnie (Eowina, Gimli, Theodred + wszystkie możliwe sposoby na wsadzenie gandalfa do gry), choć przyznam że prób było całkiem sporo, trzeba mieć trochę szczęścia na początku gry i absolutnie nie ma szans jeżeli Eowina zostanie uwięziona.

Na forum FFG sporo osób opisało ich wygrane przeciwko trzeciemu scenariuszowi.

Pomimo tego że udało mi się przejść ten scenariusz, zgodzę się z tym że jest PIEKIELNIE trudny solo.

crabtree - Czw 21 Lip, 2011

Jeszcze nie próbowałem grać solo w ten scenariusz, ale w dwie osoby na 7 prób aż 4 zakończyły się fiaskiem. Początek jest bardzo ważny, a dokładnie to co wylosujemy do pilnowania kart celów. Jeśli będą to jakieś trudne przeszkody to bardzo ciężko jest cokolwiek zwojować.
orions - Pon 08 Sie, 2011

Ja bym powiedział, że ważniejsze jest, który bohater wpadnie do lochu. Graliśmy na 3 osoby, ja miałem talię dwukolorową z jedną zieloną postacią (Beravora), która na dzień dobry wpadła do paki - i nijak nie mogłem wystawić karty wyszukującej pieśń dającą zielony kolor zasobów komu innemu. Koniec końców w którejś tam turze ją dostałem, ale przez dobre 6-7 tur kisiłem na ręce połowę zupełnie bezużytecznych kart. Innymi słowy pech na więźniu zabił mi pół talii.
crabtree - Pon 08 Sie, 2011

Oczywiście że ma to spore znaczenie który bohater idzie do "paki". Miałem taki przypadek że chciałem wypróbować Bilba w mojej drużynie, ale niestety został on uwięziony i tyle z niego było pożytku. Największy problem pojawia się wtedy gdy mamy talię dwukolorową i zostajemy z 1 zasobem na turę w danym kolorze. Wtedy ciężko ruszyć z miejsca.
Dla mnie Ucieczka jest trudniejszym scenariuszem do przejścia niż Trolle.

blazius - Pon 08 Sie, 2011

Czyli rozgrywka jest dalej bardzo losowa?
crabtree - Pon 08 Sie, 2011

Owszem gra jest losowa, od wydania podstawki do pojawienia się drugiego dodatku nic się w tej kwestii nie zmieniło. Czy to jest wada? Dla mnie nie, ale rozumiem tych, którym to bardzo przeszkadza. Pech potrafi nieźle frustrować i WP jest znakomitą lekcją pokory ;)
Miałem taki fatalny przypadek właśnie w tej przygodzie. Wszystko układało się po naszej myśli, w SP pojawił się Nazgul, a ponieważ w grze nie było żadnych wrogów to postanowiłem wejść z nim w zwarcie. Miałem dwóch sprzymierzeńców i dwóch bohaterów gotowych do ataku - Legolas i Gimli. Gimli miał na sobie 4 żetony obrażeń, a w ręku dodatkowo Toporek więc siła ataku 8. Blokowałem Nazgula Włócznikiem Gondoru i niestety jako cień pojawiły się Brzęczyrogi, które w tej roli zadają 1 obrażenie każdej postaci broniącego się gracza (2 obrażenia gdy atak jest niebroniony, a taki właśnie się stał po wyeliminowaniu Włócznika). No i Gondorczyk z Gimlim polegli. Efekt specjalny Nazgula został aktywowany przez kartę cienia i nakazał odrzucić dowolną postać. Co było dalej, łatwo sobie można wyobrazić :) Do teraz szlag mnie trafia na to wydarzenie :D

Kulgan - Pon 08 Sie, 2011

blazius napisał/a:
Czyli rozgrywka jest dalej bardzo losowa?


Gra była, jest i będzie losowa bazująca na powiedzonku, że życie jest pełne niespodzianek :grin: To jest urok tej gry. Niby wiemy, co przyjdzie, ale nie znamy dnia ani godziny :mrgreen:

Gra uczy przewidywania, podejmowania ryzyka, ale też pokory, co słusznie zauważył Crabtree. Czasami źle zagrana karta na nie tego Bohatera, co trzeba i mamy niepotrzebny problem. Czasami już witamy się z gąską a gąska okazuje się być paskudnym Trollem lub bliźniaczymi Łowcami z Mordoru :razz:

orions - Wto 09 Sie, 2011

Kulgan napisał/a:
... lub bliźniaczymi Łowcami z Mordoru :razz:


Bliźniaczymi Łowcami z Mordoru przy 4 wskazówkach na stole, dodajmy :)

crabtree - Wto 09 Sie, 2011

Wg mnie Łowcy z Mordoru potrafią mocniej nabroić gdy pojawiają się jako cień i wtedy wszystkie zdobyte Wskazówki lądują na wierzchu TS. Gdy nastąpi to w trzecim etapie to klops!
Wracając jednak do Ucieczki... ogromnym problemem w tej misji jest ograniczenie liczby zagrywanych sprzymierzeńców. Załóżmy że kart celów pilnują przeciwnicy , a z TS odkryte zostają kolejne dwa potwory (w grze dwuosobowej). W tym momencie w SP mamy 5 rywali, którzy przy wysokim poziomie zagrożenia graczy, przechodzą do ataku. I jak to wybronić mając wyłożonych 5 bohaterów i 1 sprzymierzeńca? Zwłaszcza że wcześniej ktoś musiał przecież pójść do wyprawy! Przy takim rozdaniu nie widzę zbyt wielkiej szansy dla przejścia przygody.

Kulgan - Czw 11 Sie, 2011

orions napisał/a:
Kulgan napisał/a:
... lub bliźniaczymi Łowcami z Mordoru :razz:


Bliźniaczymi Łowcami z Mordoru przy 4 wskazówkach na stole, dodajmy :)


Dokładnie o tym myślałem :grin:

crabtree napisał/a:
Wracając jednak do Ucieczki... ogromnym problemem w tej misji jest ograniczenie liczby zagrywanych sprzymierzeńców


Prawda i to bardzo bolesna. Sprzymierzeńcy czają sie na ręku a Ty nie możesz ich wstawić i musisz wybierać - do walki czy do wyprawy?

orions - Czw 11 Sie, 2011

Nas (3 osoby) uratowało w zasadzie to, że z talii taktyki w pierwszej turze wyszedł Beorn, który potem tankował co większe rzeczy do końca gry (z Nazgulem włącznie). Dostał ten sygnał z drugiego dodatku (+1 obr), przeżył ufthaka, przeżył nazgula, przeżył pomiot ungolianty, przeżył dwóch poskramiaczy... w ogóle nie do zjechania był :) Bez niego by nas pognietli na dwa ziewnięcia.

PS. Edit - w drugiej turze oczywiście :)

crabtree - Pią 12 Sie, 2011

Orions, jaki dodatek grałeś na Beorna? Pamiętaj że jest on sprzymierzeńcem, a nie bohaterem :P
orions - Pią 12 Sie, 2011

Oooh. Drobne przeoczenie :)

Na swoją obronę mogę powiedzieć, że parę zasad nagięliśmy też na naszą niekorzyść - na przykład Dunhernem nie atakowaliśmy SP, jeżeli jego gracz nie był w zwarciu (dopiero potem doczytałem, że ogólny konsensus jest, że można tak robić).

Fakt faktem, czytanie kart widać boli. Jakby nie bolało, to bym doczytał, że Aragorn jest wartownikiem i może się podstawiać pod ataki :)

crabtree - Pon 26 Wrz, 2011

Czarna seria przeciwko tej przygodzie w miniony weekend! Przegraliśmy 9 partii pod rząd!! W każdej rozgrywce któryś z moich bohaterów siedział w więzieniu. Zbieg okoliczności albo znak że moja talia nie działa dla dwóch bohaterów, zwłaszcza gdy należą do różnych sfer. Reszta to w dużej mierze kwestia niefortunnego startu czyli trudni strażnicy celów. W jednym rozdaniu trafili się Pomiot, Uftak i Poskramiacz Bestii. Do tego później doszedł Strażnik Lochu, wyprawa przegrana i w zasadzie można od nowa rozpoczynać. Granie z wtasowanym celem w talię spotkań to już jest hardcore. W tej przygodzie trzeba bardzo szybko dostać się do 2 etapu i uwolnić bohatera. Powinno to być wykonane w 2 rundy maks.
pan_satyros - Wto 27 Wrz, 2011

Gram zazwyczaj solo, a chciałbym spróbować tego scen. Macie jakieś pomysły na home rules dla tak trudnych misji? Myślałem nad 4th bohaterem, ktoś tak próbował?
kufel - Wto 27 Wrz, 2011

Mrok by Cię zabił :) Najsensowniejszym rozwiązaniem wydaje się gra monotalią (np. Duch) ze splashem Przywództwa (mamy przecież Pieśni ;) ) + Ataki, Namiestnik powinno załatwić sprawę.
crabtree - Wto 27 Wrz, 2011

pan_satyros napisał/a:
Gram zazwyczaj solo, a chciałbym spróbować tego scen. Macie jakieś pomysły na home rules dla tak trudnych misji? Myślałem nad 4th bohaterem, ktoś tak próbował?

Pod warunkiem że nie wziąłbyś pod uwagę kosztu zagrożenia z choćby "najtańszego" bohatera, inaczej tak jak napisał Kufel - mrok by Cię zabił.

Gdzieś już pisałem swoje home rules do gry solo, ale przytoczę możliwe opcje (wybieramy jedną z nich oczywiście ;) ):
- gramy 3 bohaterami, ale zliczamy zagrożenie z dwóch najdroższych,
- co rundę gracz dobiera 1 zasób więcej niż wynika to z sumy całkowitej,
- co rundę gracz dobiera jedną kartę więcej.

Kiedyś muszę przetestować te rozwiązania, ale nie gram solo więc nie mam kiedy :)

dadoprso - Sro 05 Paź, 2011

Wiatm
w przyszłym tygodniu podejmę próbę przejścia kampanii z podstawki
pozdrawiam

Berestaszek - Sro 05 Paź, 2011

w sumie grając ciągiem to nie musi byc to takie trudne
leander - Sro 05 Paź, 2011

O ile będzie choć trochę ducha (przetasowywanie talii) i wiedzy (leczenie) to będzie nawet znacznie prościej niż oddzielnie. Rozbudowywać się trzeba będzie tylko raz podczas przeprawy przez Mroczną Puszczę, i przymierzeńcy zostaną od razu na stole do starcia z Trollami znad Anduiny, a limit wykładania sprzymierzeńców w Lochach Dol Guldur też już nie będzie uwierał...
dadoprso - Sro 05 Paź, 2011

talia duch-wiedza-taktyka. Sklecam talie na długą podróż. Opisze przebieg kampanii
rudy_stp - Pon 10 Paź, 2011

leander napisał/a:
Rozbudowywać się trzeba będzie tylko raz podczas przeprawy przez Mroczną Puszczę, i przymierzeńcy zostaną od razu na stole


Ale przecież wariant koszmarny jest dlatego taki trudny ,że na stole pozostają tylko bohaterowie...

Za angielskim faq:

"1) All non-hero cards in play and in hand are shuffled
into their owner’s decks. All encounter cards are
returned to their encounter sets so they are available
for the next scenario, if needed. This includes cards in
players' victory display."

bo w polskim faq są jakieś czary mary zupełnie źle przetłumaczone:

"1) Wszystkie karty, inne niż karty bohaterów,
znajdujące się w grze oraz na rękach graczy
są wtasowywane z powrotem do talii swoich
właścicieli. Wszystkie karty spotkań są zwracane do
odpowiadających im zestawów spotkań, aby były
dostępne w następnym scenariuszu. Odnosi się to także
do kart z punktami zwycięstwa, które zostały zdobyte
przez graczy."

Kto to tłumaczył ludzie...

Kulgan - Wto 11 Paź, 2011

rudy_stp napisał/a:
leander napisał/a:
Rozbudowywać się trzeba będzie tylko raz podczas przeprawy przez Mroczną Puszczę, i przymierzeńcy zostaną od razu na stole


Ale przecież wariant koszmarny jest dlatego taki trudny ,że na stole pozostają tylko bohaterowie...

Zakładając oczywiście, że wybierzesz wariant koszmarny ;)

himramir - Sro 04 Lip, 2012

I jak, przeszedł ktoś ostatnio ten scenariusz SOLO ?
stforek - Czw 05 Lip, 2012

A jak! Polecam drużynę Eowina/Frodo/Gimli (ostatnio Hama). Jak Eowina jest uwięziona to padaka, ale z uwięzionym Frodem można to spokojnie łupnąć.
wojo - Czw 05 Lip, 2012

Wciąż jest to masakra ale czytałem świetny zapis zwycięskiej rozgrywki na BGG - wygląda na to że mając do dyspozycji mocną pulę kart jest to do zrobienia i to nawet z zadowalającą częstotliwością.
himramir - Czw 05 Lip, 2012

stforek napisał/a:
A jak! Polecam drużynę Eowina/Frodo/Gimli (ostatnio Hama). Jak Eowina jest uwięziona to padaka, ale z uwięzionym Frodem można to spokojnie łupnąć.


froda nie posiadam ale bilbem można go zastąpić :) Z drufiej strony jeśli bilbo byłby w więzieniu to oczywiście nie można ciągnąć drugiej karty z jego zdolności?

stforek - Pią 06 Lip, 2012

himramir napisał/a:
stforek napisał/a:
A jak! Polecam drużynę Eowina/Frodo/Gimli (ostatnio Hama). Jak Eowina jest uwięziona to padaka, ale z uwięzionym Frodem można to spokojnie łupnąć.


froda nie posiadam ale bilbem można go zastąpić :) Z drufiej strony jeśli bilbo byłby w więzieniu to oczywiście nie można ciągnąć drugiej karty z jego zdolności?


Oczywiście nie :twisted:

Jak nie masz Froda, to proponuje Dunherna.

himramir - Sob 15 Gru, 2012

Muszę się pochwalić - przeszedłem dzisiaj ten scenariusz ale bez efektów cienia - za to samemu (nie wiem jakim cudem)

Szczerze - uwielbiam tą grę ale uważam, że twórcy PRZEGIĘLI z poziomem trudności a nie wiem po co. Gdyby scenariusz dało się przejść co 3-5 raz to jeszcze ok ale 1/10 i to bez efektu cienia to dla mnie przegięcie :-)

Berestaszek - Sob 15 Gru, 2012

Całkiem niedawno sobie sprawiłem dodatek "bitwa o miasto na jeziorze". Tak bardzo przepakowany scenariusz, że nawet nie wiem jak się za niego zabrać :D Tam dopiero poczujesz co to PRZEGIĘTY poziom trudności ;]
himramir - Sob 15 Gru, 2012

Berestaszek napisał/a:
Całkiem niedawno sobie sprawiłem dodatek "bitwa o miasto na jeziorze". Tak bardzo przepakowany scenariusz, że nawet nie wiem jak się za niego zabrać :D Tam dopiero poczujesz co to PRZEGIĘTY poziom trudności ;]


Przynajmniej nowe karty do kolekcji pozostały ;)
Na marginesie - jaki jest podany poziom trudności do bitwy o miasto... ?

Berestaszek - Nie 16 Gru, 2012

przeglądam i przeglądam te kartoniki i wydaje mi się, że nie napisali jakiego poziomu jest ten scenariusz. Natomiast zdecydowanie najtrudniejszy z tych, które dotychczas wyszły ;]
Fred - Wto 18 Gru, 2012

Jak dla mnie, poziomy trudności są OK. Jeżeli byłoby za łatwo, to pewnie długo byśmy w to nie pograli :razz:
Tarkun - Wto 18 Gru, 2012

Fred napisał/a:
Jak dla mnie, poziomy trudności są OK. Jeżeli byłoby za łatwo, to pewnie długo byśmy w to nie pograli :razz:


Grałeś wszystkie przygody solo? Niektóre potrafią dać w kość. Jeśli chłopaki mówią, że Bitwa jest przesrana - ja w to wierzę :D

Fred - Wto 18 Gru, 2012

No nie powiem. Czasami dostaję frustracji po kolejnej porażce, ale ile satysfakcji daje zwycięstwo po np. pięciu niepowodzeniach. :)
crabtree - Wto 18 Gru, 2012

Gra solo jest zazwyczaj dużo trudniejsza niż w większym gronie. Podobno idealnie jest na 2 osoby, bo w większym gronie jest zazwyczaj zbyt łatwo, ale nie miałem okazji tego sprawdzić (zrobię to wkrótce ;) ).
Grając solo trzeba mieć idealnie spasowaną talię i praktycznie nie ma możliwości grania jednym kolorem, zwłaszcza gdy jest to taktyka.
Wracając do głównego wątku, wydaje mi się że Ucieczka z Dol Guldur może być trudniejsza dla większej liczbie graczy ze względu na ograniczenie zagrywania jednego sprzymierzeńca na rundę, ale tak jak pisałem wcześniej - nie testowałem gry na 3+ graczy.

Serenicus - Sro 19 Gru, 2012

Berestaszek napisał/a:
przeglądam i przeglądam te kartoniki i wydaje mi się, że nie napisali jakiego poziomu jest ten scenariusz. Natomiast zdecydowanie najtrudniejszy z tych, które dotychczas wyszły ;]


Według informacji zawartych na BGG, scenariusz ze Smaugiem ma poziom trudnosci oszacowany na 9-10 :)

A tak calkiem offtopowo, czy karty w poszczególnych cyklach sa mocno potrzebne, zeby dac sobie rade ze scenariuszami zawartymi np. w deluxe boxach? Mam tylko Core Set i rozwazam kupno dodatku, myslalem o tym co teraz wychodzi, albo Khazad Dum, ale obawiam sie jak sobie dam rade z tamtymi przygodami?

wojo - Sro 19 Gru, 2012

Wszystko zależy jak chcesz grać ale z dostępnych na forach opinii wynika:
Z KD powinieneś dać sobie radę, choć bez ostatniego dodatku z cyklu Mrocznej Puszczy talia na krasnoludach bardzo słabnie więc i część kart graczy z tego dodatku będzie taka sobie.
Ze wstępnych raportów w Spadkobierców bez kompletu kart bym się nie pchał.

A tak bardziej ogólnie:
Jeżeli zależy Ci porostu na większej ilości scenariuszy polecam wydrukowanie scenariuszy stworzonych przez graczy (jest ich masa na BGG). Jeżeli zależy Ci na kartach graczy i tworzeniu fajnych decków to będzie ciężko bez kupowania pełnych cyklów - FFG ma to dobrze zaplanowane i kluczowe karty są pomiędzy małymi dodatkami a dużymi dodatkami są sprytnie rozłożone, tak że ciężko jakikolwiek opuścić bez straty (są słabsze oczywiście ale w każdym jest choć jedna karta którą warto mieć). Uwaga, w dużym dodatku nie ma wcale tak dużo kart graczy.

crabtree - Sro 19 Gru, 2012

Serenicus napisał/a:

Według informacji zawartych na BGG, scenariusz ze Smaugiem ma poziom trudnosci oszacowany na 9-10 :)

To może być niezła sieczka, solo chyba nie do przejścia.

Serenicus napisał/a:

A tak calkiem offtopowo, czy karty w poszczególnych cyklach sa mocno potrzebne, zeby dac sobie rade ze scenariuszami zawartymi np. w deluxe boxach? Mam tylko Core Set i rozwazam kupno dodatku, myslalem o tym co teraz wychodzi, albo Khazad Dum, ale obawiam sie jak sobie dam rade z tamtymi przygodami?

W mojej talii jest sporo kart z cyklu Mrocznej Puszczy i bez nich bym się w Morię nie zapuszczał. Z kolei nowych kart z KD wcale nie wykorzystuję jak na razie. Sam CS zawiera tyle kart ile zawiera, da się grać ale poza podstawowymi przygodami może być ciężko. W każdym razie jest to znaczne utrudnienie. Ja na Twoim miejscu kupiłbym przygody z cyklu Mrocznej Puszczy, a później pomyślał o kolejnych dodatkach. Lepiej trzymać się kolejności narzuconej przez twórców. Jeśli gra Ci się nie znudzi to będziesz kupował dalej. Mi się znudziła (po 200+ partiach), ale po roku przerwy wróciłem i znów się świetnie bawię, więc grywalność jest ogromna.

Chrostek84 - Sob 12 Sty, 2013

"Prawie" przeszedłem scenariusz mono talią ducha z podstawki. Niestety w drugim etapie w pewnym momencie przegrałem wyprawę mając na stole strażnika lochu i musiałem wtasować jeden cel w talie przeciwności.Później kontrolowałem już sytuację na stole. Uwolniłem Eleanorę , ubiłem Nazgula i czekałem na Cel. okazał się być przedostatnią kartą talii przeciwności i niestety został odkryty jako karta cienia. Tasowanie talii i niestety po 10 rundach zabiło mnie zagrożenie ( moja talia się już skończyła więc nie miałem więc możliwości jego obniżania). Gdyby Cel trafił się podczas fazy wyprawy to już bym chyba bez problemu przeszedł ten scenariusz, bo miałem wystawionych 6 sprzymierzeńców,trzej bohaterowie ciągle żyli, poza tym na ręku czekało Szczęście Czy Przeznaczenie, strefa przeciwności byłą pusta, na karcie wyprawy był duży nadmiar wskazówek i tylko tego trzeciego celu brakowało. Gdybym go zdobył to 3 etap zaliczyłbym w 1 lub maksymalnie 2 tury. Pozostałe dzisiejsze gry już niestety nie były tak udane.
PS. Może macie jakieś porady odnośnie przejścia tego scenariusza solo. Jakie sfery i jaki zestaw bohaterów wybrać.

EstEst - Nie 13 Sty, 2013

Mi się udało 3 razy przejść talią z podstawki i to trójkolorową, choć opartą głównie na duchu. Na 12 gier, więc przyzwoicie, jak na ten scenariusz. Tylko gram 40-kartową talią (nie mam kilku podstawek, a ostatnie 10 by robiły duplikaty niektórych kart). Beravora+Aragorn+Eowina, namiestnik (gdy dojdzie) na Eowinie(!) i dużo niebieskich drobnych kart do kontroli talii. Wymaga trochę szczęścia na początku. 2 razy wygrałem przy uwięzionej Beravorze, raz przy uwięzionym Aragornie. Grunt, to szybko przejść pierwszy etap, a potem uwolnić więźnia - potem się robi z górki.

Pomysł na talię znalazłem gdzieś na BGG.

Chrostek84 - Pon 21 Sty, 2013

Udało mi się w końcu przejść ten scenariusz talią z podstawki. Zestaw Eowina + Aragorn, uwięziony Dunhern. Talia 50 kart mieszanina duch i przywództwa (przewaga fioletu), mnóstwo sprzymierzeńców plus kilka dodatków i wydarzeń. Podstawą zagrywanie co turę jednego sprzymierzeńca. Nazgul wprowadzany przy przy maksie postępów na wyprawie, w następnej turze ginął pod nawałą sprzymierzeńców, a w kolejnej turze wszystkie postacie przydzielone po wyprawy i trzeci etap pokonywany w jednej turze.
zvish - Czw 24 Sty, 2013

No my zawsze zabijamy Nazgula w 2 etapie w skutek czego 3 etam robi sie 1-turowy. JEszcze nigdy nie przyszło mi walczyć z tymi Strażnikami Orgków jacy wyskakują z racji zdolności karty 3B. Zawsze zostają w zwarciu i gra sie kończy :D
crabtree - Czw 24 Sty, 2013

Ostatni etap to prawdziwa ucieczka - kto żyw biegnie do wyprawy! I zwykle wszystko trwa jedną turę, chociaż mieliśmy już taki przypadek że zabity wcześniej Nazgul powrócił po przetasowaniu TS. No i oczywiście konsternacja była tak wielka że polegliśmy z kretesem. Wszystkie postacie były wyczerpane więc atakujący Nazgul zabił bohatera i dodatkową postać. Później już było z "górki" w kierunku porażki :)
zvish - Czw 24 Sty, 2013

No, nawet jak Faramir pod ręką to nawet puszczam takich co moają 0 Woli :D
A nam jeszcze na tym etapie Nazgul nie wyskoczył. Ale wiem że to możliwe i się tego zawsze obawiamy (o ile talia była tasowana po jego zabiciu):D

crabtree - Czw 24 Sty, 2013

Rozegraliśmy około 50 partii i tylko raz nam się zdarzył taki przypadek. Wszystko przez to że zbyt ślamazarnie popychaliśmy wyprawę i TS się skończyła.
Jahmel - Pon 18 Lut, 2013

Sprawa jest moi mili. Mam nadzieję, że nie kopiuję tematu, bo sporo ostatnio przeglądałem. Wykładam 3 karty celów, następnie te karty otrzymują po sztuce z talii przeciwności. Jeżeli karta celu otrzyma obszar to czy mogę go przenieść i podróżować?. Jeżeli tak to cel nie ma "opieki" czyli czy jest do wzięcia czy może przypadkiem wylosowana w następnej rundzie karta z talii przeciwności nie ląduje na owym gołym celu powodując jego ponowną opiekę?. Kolejna sprawa. Jeżeli opiekunem celu w SP jest wróg to czy wchodzi ze mną w zwarcie pozostawiając cel "goły"?. Dwa ostatnie czy opiekunowie w SP sumują siłę zagrożenia? Ostatnie na chwilę obecną, czy bohater uwięziony otrzymuje zasoby? Mam nadzieję, że zrozumiale i bez "plagiatu" :)
Gość - Pon 18 Lut, 2013

Jeżeli styrażnikiem celu jest obszar uważa się go za straznika póki nie zostanie w pełni zbadany. Czyli w momencie kiedy opuszcza grę. Podróżowanie na niego nie powoduje że cel jest goły. Podobnie jest z wrogami, oni wchodzą z tobą w zwarcie i ty możesz ich do zwarcia zapraszać. W każdym razie wróg póki nie zostanie zniszczony nadal jest strażnikiem.
Dlatego ja żeby zaznaczyć taką sytuację i wiedzieć który cel ma strażnika a który nie, przesuwam kartę celu wsuniętą lekko pod kartę wroga lub obszaru, w momencie kiedy ten wchodzi w zwarcie bądź staja się aktywnym obszarem. Jeżeli wróg znignie, a obszar zostanie zbadany wówczas cofam ów kartę do strefy przeciwności już bez strażnika.

Strażnicy celów zarówno wrogowie jak i obszary dodają swoje zagrożenie do zagrożenia trefy przeciwości.


Uwięziona postać nie generuje zasobów.

zvish - Pon 18 Lut, 2013

Jeżeli styrażnikiem celu jest obszar uważa się go za straznika póki nie zostanie w pełni zbadany. Czyli w momencie kiedy opuszcza grę. Podróżowanie na niego nie powoduje że cel jest goły. Podobnie jest z wrogami, oni wchodzą z tobą w zwarcie i ty możesz ich do zwarcia zapraszać. W każdym razie wróg póki nie zostanie zniszczony nadal jest strażnikiem.
Dlatego ja żeby zaznaczyć taką sytuację i wiedzieć który cel ma strażnika a który nie, przesuwam kartę celu wsuniętą lekko pod kartę wroga lub obszaru, w momencie kiedy ten wchodzi w zwarcie bądź staja się aktywnym obszarem. Jeżeli wróg znignie, a obszar zostanie zbadany wówczas cofam ów kartę do strefy przeciwności już bez strażnika.

Strażnicy celów zarówno wrogowie jak i obszary dodają swoje zagrożenie do zagrożenia trefy przeciwości.


Uwięziona postać nie generuje zasobów.



EDYCJA:
Ale jajca się stały z tym postem :D

Jahmel - Pon 18 Lut, 2013

1. Dziękuję za szybką odpowiedź.
2. Fakin siet. Ciężki ten scenariusz, póki co chyba przejdę... się do kuchni :) . Strażnicy plus przeciwności, hmm... solo ciekawie. Może dodam własną siłę woli :)
3. Zvish - dla takiego gamonia jak ja dwa razy, żeby przyswoił :)

zvish - Pon 18 Lut, 2013

No scenariusz jest cięzki.
A dwa razy bo sie mi cos zakręciło w kwestii logowania :D

barteks - Pią 22 Lut, 2013
Temat postu: KARTY CELÓW
Witam
proszę o potwierdzenie, czy karty celów trzeba koniecznie wziąć na rękę po ich zdobyciu?
Wydaje mi się, że mogą sobie spokojnie leżeć w SP już jako niestrzeżone a akcję z tych kart można zagrać w dowolnym momencie nawet w kolejnych turach.

Gość - Pią 22 Lut, 2013

Karty celów nie trafiają na rękę gracza, tylko do bohaterów. W każdej rundzie robią coś nieprzyjemnego.
zvish - Pią 22 Lut, 2013

Anonymous napisał/a:
Karty celów nie trafiają na rękę gracza, tylko do bohaterów. W każdej rundzie robią coś nieprzyjemnego.



Dokładnie,

A odpowiadając na pytanie, nie musisz ich brać od razu. Mogą sobie spokojnie leżeć, a jak się zbierzesz to wówczas je podnosisz.
Ja osobiście robie tak, że pierwsza podnoszona zaesze jest mapa Gandalfa, jest najmniej obciążająca. Dostaje ją bohater jaki najmniej udziela się w fazie walki, z reguły Eowyna.
Jednak podnosze ją podnosimy ją dopiero jak na pierwszej karcie wyprawy jest komplet żętonów. Najczęściej w akcji po wyprawie. Wówczas przeskakujemy do etapu 2. Jeżeli są wrogowie których się zabije (przez Legolasa), od razu układamy żetony na nowej wyprawie, dzieki temu w tej turze uwolniony jest więzień i w następnej turze juz generuje zasoby.
Klucz i pochodnie podnosimy dopiero jak Nazgul klynknie a na karcie 2B jest komlet żetonów - tak żeby nie narażać naszych postaci na nie miłe efekty. To jednak robimy dopiero w nowej turze po pokonaniu Nazgula, w ten sposób unikamy jedneg zakończenia tury kiedy Pochodnia i Klucz uaktywniają swoje efekty. W ten sposób na początku nowej tury odkrywamy kartę 3B. Jeżeli udało się dożyć tego momentu, w większości wypadków nawet nie odczuwamy wpływu Klucza i Pochodni. Poprostu w tej turze kiedy je podnosimy dosłownie przebiegamy przez ostatni etap i kończymy grę.

Ładnie ro brzmi, nie zawsze wychodzi ;)

W każdym razie możesz to podnieść później, nowi strażnicy na to Ci nie przyjdą, jednak "pan świńdka morda" (wszysc chyba wiedzą o kim mowa), może Ci zabrać te celedo TS.

Berestaszek - Pią 22 Lut, 2013

trochę pomerdałeś słówka ale tak mogą leżeć w SP dopóki nie zdecydujesz się ich dołączyć do bohaterów :)

Edit:
Heh uprzedziłeś mnie z odpowiedzią :P

zvish - Czw 28 Lut, 2013

Albo jakis BOT. Albo przybysze z kosmosu się z nami kontaktują. Albo to jakiś przepis... ;)
Tylko czemu w Ucieczce z Dol Guldur :D

Galron - Czw 28 Lut, 2013

Bo to przepis na Nazgula :)
zvish - Czw 28 Lut, 2013

Galron napisał/a:
Bo to przepis na Nazgula :)


Hahahah ;)

Zniknął :D

kufel - Sob 02 Mar, 2013

zvish napisał/a:
Galron napisał/a:
Bo to przepis na Nazgula :)


Hahahah ;)

Zniknął :D

niknął bo staram się na bieżąco kasować :D 10 na godzinę :neutral:

Germanus - Sro 05 Cze, 2013

Ja przeszedłem ten scenariusz solo za pierwszym razem i jest on moim zdaniem łatwiejszy dla 1 osoby niż ten nad rzeką...
startowa drużyna: Glofindel, Breavor i Eleanor (ostatnia w więzeiniu)
Kluczowe karty aby to przejść: Henamarth (wiem kogo mogę posłać na misję a kogo zostawić do walki o ile w ogóle zostawiać do walki) oraz Protector of Lorien (z Breavor podpakowuję glofindela który szyko wypełnia co ma wypełnić). Jak odzyskam Eleanor to dzięki Stand and Fight mam 2 Allay'ów na turę (wcześjnie zlecą z PoL) ;)
Na Nazgula zostawiam wujka Gandalfa, który razem z Glofindelem załatwia sprawę.

Papas104 - Wto 11 Cze, 2013

A jesli juz zaralem jednego sprzymierzenca to moge w fazie walki zaagrac Atak z zaskoczenia i wystawic kolejnego?Domyslam sie ze tak ale wole sie upewnic
Berestaszek - Wto 11 Cze, 2013

jak najbardziej mozesz
Faramir z Ithilien - Sro 31 Gru, 2014

Fajnie koledzy, że wam się udaje z tym scenariuszem. Ja po kilkunastu próbach kompletnie będę go omijał. A szkoda bo mi w niesmak gdyż chciałem chronologicznie wszystko przejść a dodatkowo tylko na kartach z core setu. Ostatnia misja z podstawki tak mnie zirytowała, że mimo posiadania cyklu Mrocznej Puszczy odłożyłęm grę na kilka miesięcy z postanowieniem, że już nie wróce i zaczne zbierać znaczki ;-) ) . W tej misji wiele niemal 99% zależy od szcześćia (tak mi się wydaje po kilkunastu partiach), w ciągu tych gier szczerze mówiąc zgłupiałem bo do dziś nie mam ustalonego składu na tą wyprawę...
AndO3131 - Sro 31 Gru, 2014

Na kartach z core setu solo jest to piekielnie trudny scenariusz, ale da się go przejść - spróbuj np. tej talii (z Dunhernem jako więźniem).
Faramir z Ithilien - Czw 08 Sty, 2015

Talie już przygotowałem i pierwszą rozgrywkę prawdopodobnie zacznę dziś wieczorem. Już na wstępie wiem, że wcześniej robiłem błąd składając talie z blisko 50 kart - wiem, że mniej kart to talia bardziej użyteczna ale ciężko mi wyrzucać niektóre karty. Po tym decku widzę jednak, że muszę być bardziej stanowczy. Dzięki za rady ;-) )
Faramir z Ithilien - Pon 19 Sty, 2015

Dwie partię mama za sobą. W pierwszej więźniem był Aragorn i przetrwałem zaledwie cztery etapy - zabrakło w każdej turze kogoś do obrony i niestety poległem szybko.
Druga partia można powiedzieć z szansą na sukces gdyż więźniem był Dunhere. Ten układ ustanowił mój rekord - przetrwałem osiem tur, udało się położyć sześć żetonów postępu na karcie scenariusza oraz zwiedzić dwie lokacje. Totalnie brakło mi sojuszników ale też popełniłem kuriozalny błąd wystawiając Gandalfa dwa razy z karty "Atak z zaskoczenia" po czym pod koniec etapu wyrzucałem Czarodzieja z gry zamiast wrócić go na rękę. Zdałem sobie o tym sprawę jak chowałem grę do pudła. Powrót na rękę mógł dużo zmienić bo posiadałem zasoby na zagranie tych kart.
Jedno co zauważyłem o czym pisałem wyżej - teraz przejrzałam na oczy i chyba już nigdy nie złoże 50 kartowej talii - w takim zestawieniu ciężko trafić na to co się potrzebuje. Ostatnia partia dowiodła, że można mieć dwóch Gandalfów i atak z zaskoczenia na ręce co w poprzednich partiach na taki układ musiałem się naczekać kilka etapów (a często nie doczekałem się tych kart...).

wojo - Czw 22 Sty, 2015

Jeżeli grasz na jednym zestawie podstawowym (a nawet dwóch o ile nie masz dodatków) to talia 30-35 kartowa to jedyne sensowne podejście. Pomijając prawdopodobieństwa podejścia kart to na 50 kartowej, dwu-sferowej tali praktycznie nie ma możliwości na budowanie tali (odrzucasz kilka najgorszych kart i już jesteś na 50), Przy 30-35 kartowych taliach budowanie zaczyna się robić ciekawe.
Zawojak - Sob 28 Lut, 2015

Ja osobiście polecałbym takich bohaterów do Ucieczki z Dol-guldur: Glorfindel, Eowina oraz Gloin (ostatecznie zamiast niego Legolas ale nieco gorzej to się sprawdza). Wyrałem tymi bohaterami 3 na 5 razy mając Gloina/Legolasa jako więźnia. W pociągu talii gracza trzeba mieć szczęście (aby trafić na kartę Nieoczekiwana Odwaga). Swoją talie gracza do tych bohaterów przedstawiłem w temacie pt. Budowa Talii, obecnie używam 4x Gandalfów i Gloina, ale w wiekszości pozostałem przy tych samych kartach które zostały tam przedstawione. Oczywiście wszystkie karty są z podstawki. :wink:
Chrostek84 - Nie 01 Mar, 2015

Zawsze ciekawiło mnie kiedy ktoś pisał ,że dobrze radzi sobie z tym scenariuszem Czy mógłbyś opisać jak to jest w przypadku Twojej talii. Widzę że poradziłeś sobie z początkowym wysokim poziomem zagrożenia w sferze przeciwności biorąc dwóch bohaterów z najwyższą siłą woli ale co z wrogami którzy zaraz wchodzą z Tobą w zwarcie ( Startowy poziom zagrożenia tali nie jest mały) i jak radzisz sobie z Nazgulem i wrogami w zwarciu przy tak małej liczbie sprzymierzeńców?
Zawojak - Nie 01 Mar, 2015

Jak już pisałem post wcześniej kluczowe jest szczęście w pociągu kart i wyciąganie na samym początku głównie kart obszarów lub też połowa wyciągniętych kart byłaby obszarami (dlatego ja również nie rozumiem jak niektórzy piszą że ten scenariusz jest taki łatwy, nawet łatwiejszy od przejścia przez anduine :o ).
Może zaczne od napisania mojej nowej tali gracza która jak narazie sprawdzała się bardzo dobrze:
Eowina (jest według mnie podsawą w każdej rozgywce)
Glorfindel (świetny atakujący, duża siła woli)
Gloin (więzień, zasoby po uwolnieniu go pozwalają szybko stworzyć swoją, może i nie wielką ale potężną armię sprzymierzeńców i dodatków)

sprzymierzeńcy:

3x córka nimrodel/2xgórnik z żelaznych wzgórz i 1x córka nimrodel (druga opcja jest lepsza)
2x zwiadowca z północy
2x syn arnoru
2x strażnik cytadeli
4x gandalf

dodatki:

2x leśna pułapka
2x instynkt samozachowawczy
2x łaski pani
1x nieoczekiwana odwaga
1x kamień celebriany
2x namiestnik gondoru

wydarzenia;

2x sprawdzian woli
2x pozdrowienie galadrimów
2x atak z zaskoczenia

Wazne jest aby na początku gry siadła ci na ręke nieoczekiwana odwaga musisz mieć tą karte maximum do 3 rundy, jesli ci się nie trafi to możesz już kończyć grę :cry: jeżeli jednak dostaniesz tą kartę dołącz ją do Glorfindela który będzie mógł wtedy uczestniczyć razem z Eowiną w wyprawie i będzie mógł niszczyć wrogów. Zapewne zadajesz sobie pytanie "A co z obroną postaci cwaniaku :razz: ?" ja odpowiem na to: "Glorfindel ma zdolność uzdrawiania i będzie leczył punkt obrażeń które przyjął na klate raz na runde (gdyż atak będzie niebroniony) dopóki nie otrzyma dodatku na ręke o nazwie instynkt samozachowawczy (musi go otrzymać max. do 6 rundy inaczej bardzo prawdopodobne że zginie)." Zastanawiasz się co z córką nimrodel ? jeżeli trafi ci się ona (a pewnie tak będzie) to wykorzystaj ją dopiero po uwolnieniu Gloina lub wogule ale przyda ci się kiedy będziesz walczył z nazgulem, wtedy będziesz mógł kogoś wyleczyc i (tj. głosi efekt karty nazgula o usunięciu jednej twojej postaci z gry) usunąc ją z gry.
Teraz omówmy szerzej sfere ducha: Eowina oczywiście zawsze idzie do wyprawy i wydaje po dwóch rundach/trzech żetony na nieoczekiwaną odwage - następnie łaski pani dołącza do siebie - potem zagrywa zwiadowce z północy lub pozdrowienie galadrimów (zależy od twojego poziomu zagrożenia) a Sprawdzian woli jeśli jeszcze masz go na ręce może ci się przydać i zawsze warto tą karte mieć na wszelki wypadek albo aby odrzucić tą karte i dodać Eowinie +1 siły woli.
I nareszcie przywództwo: może nim zaczne omawiać tą sfere zaczne od wytłumaczenia co mogło wcześniej się zdarzyć i o czym warto jeszcze pamiętać:
Po pierwsze: musisz jak najszybciej przejść pierwszy etap i uwolnić więźnia (oraz zagrać karte nieoczekiwana odwaga i instynkt bo inaczej nici z gry) dlatego Glorfindel i Eowina są przydzieleni do wyprawy: Pewnie się ktoś zastanawia: "Ciekawe jak teraz poradzisz sobie z kartami przydzielonymi do celów ty sługusie Saurona?" I tutaj jest chyba największy problem (przynajmniej dla mnie) gdyż wiele zależy od tego jakie karty wyjdą z talii spotkań do celów, zatem ponownie musimy sięgnąć po "eliksir szczęścia" i należy mieć nadzieje że wyjdzie jakaś łatwa karta lub podstęp, najlepiej wzrok nekromanty króry zostanie przydzielony do mapy gandalfa, co pozwoli nam wziąć tą kartę i dać ją Eowinie którą i tak nigdy nie będziesz się bronić.
Pszepraszam że teraz urwę ten zacny opis co i jak dalej robić, ale nie mam tak dużo czasu.
Uznajmy że poradziliśmy sobie z pierwszym etapem :grin: i uwolniliśmy więźnia, lecz niestety nazgul z dol guldur wchodzi do gry :cry: . Moja recepta na nazgula: nogi za pas i chodu. Żartuje :mrgreen: . Teraz trzeba pokonać nazgula w tej części scenariusza a następnie przejąć trzy cele bo inaczej game over właśnie tutaj do gry wchodzi Gloin :mrgreen: który przyjmie na klate troche obrażeń od słabych jednostek-szybko zarobi kase i zostanie uzdrowiony przez efekty twoich kart. Z pewnością masz już na ręce jakiegoś Gandalfa, jeżeli masz atak z zaskoczenia to wystaw gandalfa i: a)zmniejsz swój poziom zagrożenia, b) zadaj 4 punkty obrażeń nazgulowi. Mnie zazwyczaj trafia się jeszcze jakiś gandalf i wystawiam go za pięc zasobów więc powtarzam to co w punkcie a) i b). Pytasz może: "Skąd masz tyle zasobów" A ja na to: " Zagrałem namiestnika gondoru na Glorfindela/Eowine już wcześniej ale zapomniałem o tym napisać" Oczywiście nie wymieniłem wcześniej jescze sprzymierzeńców których kiedy mogłem zagrywałem :mrgreen: . Moja rada: staraj się zatrzymać nazgula w sferze przeciwności - osłabić go np. gandalfem - i po zebraniu odpowiedniej liczby sprzymierzeńców zaatakować nazgula i zniszczyć go w jednej rundzie :wink: . Po zabiciu nazgula gra toczy się dalej z górki. :mrgreen:
Taktyka powyżej napisana spowoduje z pewnością dużą ilość punktów (ok 150 i jescze więcej) spowodowaną zbieraniem sprzymierzeńców i potrzebnych kart ale jeżeli komuś nie zależy na wynikach tylko na zabawie to z pewnością satysfakcja z przejścia tego scenariusza będzie całkowicie wystarczająca :grin: .
Odrazu pisze że napisałem jak można wykorzystać te karty, ale nie koniecznie trzeba mieć je na ręce, gra żyje własnym życiem i ciężko opisać co może się wydarzyć w trakcie rozgrywki :wink: . Jak narazie mój najlepszy wynik tą kombinacją wynosi 145 punktów :mrgreen: .
Zapewne nie wyjaśniłem wszystkiego, może o czymś zapomniałem, więc jak coś to piszcie :wink: , tylko nie spodziewajcie się szybkiej odpowiedzi bo mam koniec ferii i wracam do szkoły :sad: więc zapewne na wasze pytania odpowiem w weekend. Mam nadzieje że pomogłem i życze miłej rozgrywki tą talią. :grin:

Zawojak - Nie 01 Mar, 2015

Już schowałem grę na półke aby w koncu zacząć się uczyć a tu musze rozgrzebywać karty aby przedstawić swoją talie (post wcześniej) i Przez ciebie Chrostek84 teraz musze zagrać we Władce jeszcze jeden, jeden ostatni raz (do soboty oczywiście). Żartuje to nie twoja wina tylko mojej niskiej siły woli :mrgreen: a poza tym: za Gondor ! do stołu i gramy. :wink:
Chrostek84 - Nie 01 Mar, 2015

Dzięki za tak dokładny opis. W innym wątku podałeś talię w której była użyta Taktyka zamiast Przywództwa. Ta talia, którą teraz opisałeś jest już dużo sensowniejsza. Ja przeszedłem ten scenariusz talią opartą: Eowina , Aragorn i Dunhern jako więzień. Aragorna można wykorzystywać kosztem zasobu do Questu i jeszcze jednej czynności. Do Dunherna mam słabość z Podróży wzdłuż Andiuny poza tym świetnie zdejmuje Brzęczyrogi. Eowina to podstawa wypraw. W talii mam też kilku sprzymierzeńców ze sfery wiedzy, których najpierw odrzucam dla zdolności Eowiny a później wstawiam do gry Krasnoludzkim Grobowcem. Dla mnie najtrudniejszy jest początek tej gry. Jeśli przejdę pierwszy Etap to później nie mam już żadnych problemów. Raz miałem nawet taką sytuację że po przegraniu fazy wyprawy musiałem wtasować jeden cel do Talii Przeciwności, ale udało mi się przebrnąć pierwszy etap i grałem dalej czekając aż dociągnę ten cel ponownie. Niestety karta weszła do gry jako cień. Grałem dalej. Przewinąłem całą Talię Przeciwności i niestety znowu ta karta trafiła się jako karta cienia. W tym momencie skończyłem grę, bo niestety kończyły mi się już też karty w talii Gracza. Mam jeszcze pytanie: czy Twoja talia jest na tyle uniwersalna, że radzi sobie też z innymi przygodami?
Zawojak - Nie 01 Mar, 2015

Myśle że będzie ona bardzo uniwersalna (głównie za względu na: dużą siłe woli, bardzo dobry atak i leczenie obrażeń) jednakże nie grałem tą kombinacją bohaterów i talii w innych scenariuszach gdyż byłem tak zachwycony przejściem tego scenariusza że grałem w niego jeszcze kilka razy :mrgreen: . Odnośnie Taktyki i Przywództwa do tego scenariusza, zdecydowanie lepsze okazuje się Przywództwo gdyż w krótkim czasie można nabić dużo zasobów. Twoja talia wydaje się również bardzo mocna, uważam że nawet lepsza od wymienionej przeze mnie :???: . Też myślałem o daniu Aragorna (wtedy nie będe musiał mieć tyle szczęścia w grze aby trafić na nieoczekiwaną odwage). Mam tylko jedno pytanie do twojej talii (może dwa) jak radzisz sobie z poziomem zagrożenia które czasami może ci niebezpiecznie wzrosnąć (używając gandalfa?) i jak leczysz obrażenia postaci chodzi mi głównie o bohaterów (chyba że masz sporą liczbę sprzymierzeńców w grze na których przyjmujesz obrażenia wtedy to inna sprawa).
Cread - Nie 01 Mar, 2015

Nie chcę się czepiać, ale chyba nie może być czterech Gandalfów w talii...
Zawojak - Nie 01 Mar, 2015

Szkoda że nie mam przed sobą instrukcji, ale o ile dobrze pamiętam nie było tam nic napisane że nie można mieć tylu gandalfów (było to chyba niejasno wytłumaczone podobnie jak z możliwością mieszania sfer), ale wielu użytkowników tego forum gra właśnie dowolną ilością gandalfów (papatrz na temat:
galakta.pl Strona Główna » Władca Pierścieni LCG » Władca Pierścieni LCG - Budowa talii » Talie "chronologiczne") dlatego ja również zaczołem tak grać, lecz niestety nie wiem czy tak można :sad: , ale i tak gramy dla przyjemności więc taki mały bonus w postaci 4x Gandalfów w talii nie jest jeszcze jakimś strasznym przestępstwem :wink: . Uwazam że trzeba się o to zapytać w temacie z zasadami, ale chyba nam tego jednoznacznie nie wyjaśnią :wink:

uday - Nie 01 Mar, 2015

Każda karta może być max w 3 kopiach w talii. Co więcej, kart o tej samej nazwie może być max 3 w talii, czyli jak masz Gandalfa z podstawki i Gandalfa z Hobbita to albo 3 takich, albo 3 takich, albo jakiś mix, ale wciąż max 3 karty o nazwie "Gandalf".

Jest to wprost napisane w instrukcji. Generalnie polecam przypomnieć sobie instrukcję i FAQ co jakiś czas. Polecam.

Zawojak - Nie 01 Mar, 2015

Faktycznie było cos takiego :o , ale tak to już jest jak czyta się instrukcje jeden raz jak najszybciej aby już można było grać :roll: . Następnym razem będe czytał dokładniej i poprawie swoją talię gracza :???: bo faktycznie 4x gandalf to troche za dużo zwłaszcza gdyby ktoś miał ich więcej. Dzięki.
Chrostek84 - Pon 02 Mar, 2015

Zagrożenie kontroluje Gandalfem i Pozdrowieniem Galadrimów. Natomiast w moim poprzednim opisie wkradł się mały błąd. Krasnoludzkim Grobowcem cofam sobie na rękę Pozdrowienie Galadrimów, a sprzymierzeńców ze strefy wiedzy np. Córkę Nimrodel do leczenia wstawiam do gry kartą Stawić Czoła. Poza tym tak mam w tej talii sporo sprzymierzeńców taki Tuk Włóczykij służy tylko i wyłącznie jako mięso armatnie.
PS. Do grania składam 50 kartowe talie, co przy grze 1 Zestawem Podstawowym niestety trochę utrudnia rozgrywkę.

Zawojak - Pon 02 Mar, 2015

Fakt trochę duża ta twoja talia, jak dla mnie nawet za duża gdyż zmniejsza ona szanse na dostanie na ręke kart które się potrzebuje, ale to wszystko zależy od taktyki jaką się przyjmuje przed grą.
Chrostek84 - Wto 03 Mar, 2015

Gram 50 kartową talią, żeby spełniać wymogi talii turniejowej. Jak już napisałem przy jednym Zestawie podstawowym niestety utrudnia to trochę grę.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group