|
galakta.pl Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta |
 |
Wyjaśnianie zasad obowiązującyh w grze Inwazja - Zasady gry multiplayer
whiteface - Pon 06 Wrz, 2010 Temat postu: Zasady gry multiplayer Chciałbym poruszyć temat rozgrywki wieloosobowej. Z tego co się zorientowałem dodatek "szturm na ulthuan" wprowadza zasady dla wielu graczy. Czy natrafił ktoś może na spis tych zasad?
Nemomon - Pon 06 Wrz, 2010
Szturm nie wprowadza takich zasad.
Anatem - Pon 06 Wrz, 2010
Nie ma jeszcze oficjalnych zasad muliplayera, ale pojawia się sporo pomysłów na forach FFG i nie tylko.
Proste rozwiązanie, to spalenie co najmniej jednej dzielnicy KAŻDEMU z przeciwników przy zniesionej zasadzie automatycznego przegrywania za brak kart w decku.
Zasady
Don_Silvarro - Pon 06 Wrz, 2010
Polecam poczytać różne niekonwencjonalne metody grania wieloosobowego w Magic: The Gathering. Zdecydowana większość działa w Inwazji przy niewielkiej (lub praktycznie żadnej) adaptacji.
Zawsze jest też klasyczny wariant 'atakujesz tylko gracza po lewej' - oprócz tego wszystkie zasady jak dla dwóch graczy, last man standing
piotrest - Nie 05 Gru, 2010
A co myślicie o tym - każdy może atakować każdego ale tylko raz podczas swojej tury, tzn. najpierw atakujemy w lewo a potem w prawo ( gracz 1 atakuje 2, gracz 2 atakuje 3 i teraz zmiana kierunku: gracz 3 atakuje 2, a 2 atakuje 1). Dlatego to wszystko bo nie bardzo podoba mi się jedynie atakowanie 1 gracza, tego po lewej. Inne zasady wariantowe (1. kiedy kończą się karty w deku to je przetasowujemy i 2. punkty za płonącą strefę otrzymuje ten kto zadał końcowe obrażenia) mogą zostać. ?
venoir - Sro 09 Mar, 2011
Czy mogę prosić o wyjaśnienie zasad multi drużynowego, czyli 2vs2?
Brolu - Sro 09 Mar, 2011
venoir napisał/a: | Czy mogę prosić o wyjaśnienie zasad multi drużynowego, czyli 2vs2? |
To samo co w innym temacie, ale tutaj lepiej pasuje
My gramy frontami czyli przedstawia się to tak:
-Wspólne tury i fazy, czyli ja i mój sojusznik w tym samym momencie rozpoczynamy turę, generujemy zasoby, ciągniemy karty, atakujemy itd.
-Atak odbywa się jak wyżej wspomniałem wspólnie, czyli atakujemy jednostkami razem (ja i on wybieramy swoje jednostki) i atakujemy 1 strefę stolicy konkretnego gracza. Broniący front może wystawić do obrony jednostki w atakowanej strefie oraz jednostki sojusznika mieszczące się w odpowiadającej strefie.
Przykład:
Atakujemy 4 kreaturami w Misję gracza x. Gracz x ma w tej strefie 1 jednostkę, gracz y (sojusznik gracza x) ma w swojej Misji 2 jednostki którymi może ale nie musi bronić strefy swojego sojusznika.
Zwycięstwo: Aby wygrać należy spalić łącznie 4 strefy frontu. Gracz odpada w momencie gdy płoną mu wszystkie 3 strefy stolicy. Wtedy jego sojusznik (jeśli żadna strefa mu nie płonie) walczy przeciwko wrogiemu frontowi samotnie na niezmiennych zasadach.
Porażka: Wyeliminowanie obu graczy (spalenie 4 stref, przewinięcie bibliotek graczy)
Nie łączymy sił porządku oraz zniszczenia.
Nie posiadamy wspólnych zasobów.
Młotki w naszych strefach nie sumują się.
Możemy patrzeć sobie w karty.
Nie podglądamy rozwinięć sojusznika.
Toczymy zażarte boje.
To chyba tyle To jest nasz sposób który sprawdza się na prawdę dobrze i przynosi godziny bitew
venoir - Sro 09 Mar, 2011
Dzięki wielkie
A czy przez zmasowany nieraz atak (często bywa, że udaje mi się nazbierać z jednostek i wsparć atak za 12 punktów, co dopiero dwóch graczy) akcja nie staje się przytłaczająca oraz zbyt trudna i chaotyczna do opanowania?
Brolu - Sro 09 Mar, 2011
Od tego jest właśnie Twój sojusznik który również może blokować, niszczyć i ogólnie Cię wspierać przed takimi masówkami Nieraz jest tak że przy ataku i obronie udział bierze łącznie ok. 16-20 jednostek Wtedy dopiero czuje się klimat bitwy
venoir - Sro 09 Mar, 2011
Nie pozostaje nic innego jak spróbować
Gracie nie mieszając stron dla klimatu, czy wychodzą za bardzo przegięte rzeczy gdy np po jednej stronie zagrają Orki i Krasnale?
Czarny - Sro 09 Mar, 2011
Orki i Krasnale razem..... Toż to sensu nie ma żadnego
venoir - Sro 09 Mar, 2011
I ja tak sądzę
Brolu - Czw 10 Mar, 2011
Myślę że dla klimatu bardziej Krasnoludy nigdy by się nie zbratały z Orkami
Nihlathak - Czw 10 Mar, 2011
Cytat: | Brolu
PostWysłany: Dzisiaj 10:50 Temat postu:
Myślę że dla klimatu bardziej Krasnoludy nigdy by się nie zbratały z Orkami |
Myślę, że całkowicie nie czujesz klimatu wielkiego świata Warhammera
Brolu - Czw 10 Mar, 2011
Nihlathak napisał/a: |
Myślę, że całkowicie nie czujesz klimatu wielkiego świata Warhammera |
Myślę, że mnie nie znasz Aczkolwiek chętnie poznam wyjaśnienie tej tezy nie powiem, że świat Warhammera opanowałem do perfekcji i znam historie z nim związane ale biorąc pod uwagę to co dzieje się do tej pory w W:I nie mogę twierdzić, że Orki i Krasnoludy to dobrzy kumple
Czarny - Czw 10 Mar, 2011
No chyba, że chodzi o krasnoludy Chaosu, ale oni tez nie są dobrymi kumplami z orkami
Venar - Czw 02 Lut, 2012
Nam zdarza się grać nawet w pięciu i radzimy sobie z tym bez problemu.
Do gry dodatkowo bierzemy kostkę k10. Kiedy przychodzi kolej na gracza rzuca kością:
1-3 może atakować gracza po prawej stronie
4-6 może atakować gracza po lewej stronie
7-9 może atakować dowolnego gracza
10 - nie może w tej turze atakować.
Nie bawimy się w żadne subtelności jak przymierza. Każdy gra na swój rachunek i zdarzają się sytuacje gdzie jeden z graczy nie atakuje przykładowo tego po prawej bo w jego strategii ten gracz wciąż mu jest przydatny.
|
|