|
galakta.pl Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta |
 |
Władca Pierścieni LCG - Zasady gry - Nowe FAQu (v1.3)
wojo - Sro 01 Sie, 2012 Temat postu: Nowe FAQu (v1.3) Na stronie FFG pojawiła się nowa wersja FAQu . Tym razem w większości są to odpowiedzi na pytania graczy (min. wyjaśniono oficjalnie jak zachowują się karty z punktami zwycięstwa po ich zdobyciu oraz dużo wyjaśnień do nowszych scenariuszy). Ponadto mamy jedną poprawkę w zasadach (można zagrywać akcje na początku i końcu każdego kroku fazy wyprawy) oraz erratę do trzech kart ograniczającą ich zdolności.
Bervora - zdolność pociągnięcia 2 kart otrzymała limit raz na rundę
Obrońca Lorien - Akcja otrzymała limit 3 razy na fazę
Zigil Miner - bohater otrzymuje jeden zasób za kartę której wartość zgadliśmy (czyli max 2) a nie tak jak dotychczas tyle zasobów ile warta jest karta. /Nie mam jeszcze tej karty więc nie wiem jakie jest tłumaczenie nazwy - pewnie Górnik z Zigil czy Srebrnej Góry czy jakoś tak)
Bervorę zdarzyło mi się używać dwukrotnie korzystając z nieoczekiwanej odwagi. Obrońcę z Lorien użyłem chyba raz poświęcając więcej niż 3 karty (to chyba nawet było w tej samej partii). Górnika nie posiadam więc jeszcze przyjdzie mi się zaznajomić z nim. Wydaje mi się że na tych zmianach najbardziej ucierpiała strefa Wiedzy ale przy przeciętnym graniu (bez użycia wyjątkowo ciekawych combo) nie będzie to miało aż tak dużego znaczenia.
Kulgan - Sro 01 Sie, 2012
Errata Beravory bardzo będzie boleć. Zazwyczaj miała komplet Nieoczekiwanej Odwagi, więc już tak koksić nie będzie
stforek - Sro 01 Sie, 2012
Górnik z Astrolożką (czy Gildorem) też nieźle miażdżył.
Jak dla mnie takie ograniczenia nie są najlepszym pomysłem, za jakiś czas trzeba będzie grać ze stertami notatek i pamiętać, że ten nie może tego, a tamten czegoś innego..
Avael - Sro 01 Sie, 2012
Straszna lipa... do tej pory nikt się Beravory nie przyczepił, teraz nagle ma limit "raz na rundę"... Za rok stwierdzą, że nie dobiera się dwóch kart (tak jak jest napisane na karcie) a jedną. Przecież na innych kartach jest napisane, że daną akcję można wykorzystać tylko raz (np. Eowina). Nie przemyśleli tego, czy jak?
guciomir - Sro 01 Sie, 2012
Beravory to gracze się czepiali, oj czepiali...
Może nie tutaj, na polskim forum galakty, ale na świecie bardzo wielu graczy prosiło FFG o to żeby Beravora została osłabiona. Wystarczy poczytać fora FFG oraz BGG. Powód był prosty, jak ktoś miał 3 core sety oraz używał 3x Nieoczekiwanej Odwagi, to z Beravory robił się prawdziwy potwór niszczący rozgrywkę. Ja mam 1 core set, więc Beravora mi nie przeszkadzała, ale w oczywisty sposób psuła grę.
Protector Lorien przegięty nie był. Dopiero w połączeniu z Beravorą (oraz odwagami na Beravorze) robiły się gry takie niezbyt ciekawe. Sceny typu mam 30 kart na ręcę, co by tu zrobić? Może dodać sobie 30 do siły woli? Myślę, że osłabianie Protektora po tym jak już Beravora została ustabilizowana, było niepotrzebne. Z drugiej jednak strony, karta wciąż działa, a gracze którzy grali w zwyczajny sposób, nie odczują żadnej różnicy.
Zigil Miner oberwał sporo. Do tej pory mógł uchodzić za silnik do generowania zasobów, na którym opierały się całe talie. Teraz staje się po prostu generatorem zasobów, do tego niezbyt pewnym. Mi osobiście zmiana odpowiada, ale niektórzy gracze mogą się czuć zawiedzeni.
Na razie errat nie było wiele. Choć oczywiście lepiej by było, gdyby FFG miało łeb na karku i nie drukowało "złych" kart.
schen - Sro 01 Sie, 2012
Również myślę, że tych errat trochę zbyt wiele. Czuć lekki zawód, że zaistniała konieczność ich wprowadzenia. Można było przy tworzeniu kart sprawę przemyśleć lepiej. Mam nadzieję, że tego typu sytuacji w przyszłości będzie jak najmniej i nie staną się one powszechne.
guciomir - Sro 01 Sie, 2012
Ehh nowy kandydat to Glorfindel z Ducha. Kompletnie rozwalił grę, bo teraz każdy gracz może przejść solo wszystkie scenariusze (nawet Dol Guldur). Ale myślę że zrobią mu erratę dopiero wtedy jak adventure pack się odpowiednio sprzeda.
Stephan - Czw 02 Sie, 2012
schen napisał/a: | Również myślę, że tych errat trochę zbyt wiele. Czuć lekki zawód, że zaistniała konieczność ich wprowadzenia. Można było przy tworzeniu kart sprawę przemyśleć lepiej. |
Wybaczcie, że znowu wkładam kij w mrowisko, ale chyba nie będzie lepszej okazji, by stwierdzić: "a nie mówiłem"? Czy ktoś jeszcze potrzebuje lepszego dowodu, że Władca jest grą niedopracowaną, nieprzemyślaną i zrobioną "na chybcika"? Niemal widzę oczyma wyobraźni taki oto dialog :
-Halo, Nate?
-Witaj, szefie, co tam?
-Jest sprawa. Bo wiesz, mamy licencję na tego... no... Tolkona czy jak mu tam...
-Tolkiena?
-No, przecież mówię. I trza by szybko jakąś karciankę trzasnąć, a Tobie tak fajnie Gra o Tron wyszła... Może byś coś wymyślił z tym Śródmorzem?
-Śródziemiem?
-No, czy jak to się tam nazywa.
-Nie ma sprawy, zaraz siadam! Jakieś wytyczne?
-No tak. Ma być kooperacja, bo to teraz trendy. A przy okazji, jak na karcianę przystało, musi mieć format turniejowy. No i żeby się dało ciupać solo oraz skalowało przy dowolnej liczbie graczy.
-Przyjąłem!
TYDZIEŃ PÓŹNIEJ:
-Halo, French?
-No co jest szefie?
-Skończyłeś już tę karciankę, co to tydzień temu o niej rozmawialiśmy?
-Ależ szefie, to za mało czasu! Mam parę pomysłów, owszem, ale wszystko rozgrzebane...
-Nic to, dawaj co masz! Rysownicy kończą grafiki kart, drukarnia sztancuje karton, a wydawcy już zamówili tysiące kopii!
-Ależ nie miałem czasu nawet tego przetestować! Karty niezbalansowane, zasady niedopracowane. Nie wiem nawet, czy da się w to turnieje grać. Potrzebuję więcej czasu!
-Nie ma mowy! Jeśli chodzi o te turnieje - napiszemy w instrukcji, że będą. O, zaznaczysz nawet, że potrzeba do tego talii 50 kart, coby więcej dojonek kupili. Że się nie skaluje? A co tam, napiszemy że się świetnie skaluje. A jeśli chodzi o testy mechaniki, to gracze kupią a potem sami na forach napiszą, które karty i zasady trza poprawić. Wyda się erratę i FAQ, potem drugie, trzecie... I szafa gra! No, to czekam na maila z projektem! Fani Tolkona czekają!
-Tolkiena.
-No przecież mówię!
Powodzenia!!!
guciomir - Czw 02 Sie, 2012
No i pewnie znowu sprowokujesz kilka osób pisząc głupoty.
stforek - Pią 03 Sie, 2012
Offtop (na maksa): He he he! Stiwen (ten z Dynastii): załóż bloga! Tam Krystel spadała ze schodów i miała amnezje co parę odcinków (postów), co nie?
Sorry, pijany jestem!
PS. Dałem się sprowokować. Niech żyje Forum!
kufel - Pią 03 Sie, 2012
Erraty i FAQ do gier karcianych były są i zawsze będą. Przede wszystkim dlatego, że pomysłowość ludzka nie ma granic. Gloryfikowany i stawiany na piedestale przez Stephana (i przeze mnie) system Middle Earth CCG ma erratę zasad kilkukrotnie dłuższą niż instrukcja do gry! Nie wspomnę o erratach do kilkuset kart. Tak więc wypowiedź kolegi to czysty flejm, przejaw ignorancji oraz totalny brak znajomości tematu.
balint - Sro 08 Sie, 2012
schen napisał/a: | Również myślę, że tych errat trochę zbyt wiele. Czuć lekki zawód, że zaistniała konieczność ich wprowadzenia. Można było przy tworzeniu kart sprawę przemyśleć lepiej. Mam nadzieję, że tego typu sytuacji w przyszłości będzie jak najmniej i nie staną się one powszechne. |
Świetnie powiedziane. Nic dodać, nic ująć.
balint - Sro 08 Sie, 2012
kufel napisał/a: | Erraty i FAQ do gier karcianych były są i zawsze będą. Przede wszystkim dlatego, że pomysłowość ludzka nie ma granic. Gloryfikowany i stawiany na piedestale przez Stephana (i przeze mnie) system Middle Earth CCG ma erratę zasad kilkukrotnie dłuższą niż instrukcja do gry! Nie wspomnę o erratach do kilkuset kart. Tak więc wypowiedź kolegi to czysty flejm, przejaw ignorancji oraz totalny brak znajomości tematu. |
No kolego! Graliśmy chyba w dwa różne MECCG! Mogę podesłać listę banów dla kilkunastu kart i erratę dla kilkudziesięcu. A jak weźmiemy pod uwagę, że wyszło jakieś 1500 wzorów kart, to dyskusja staje się nierzeczowa....
Z zasadami już bardziej masz rację, no ale i sama gra była dużo bardziej rozbudowana i miała dużo bardziej obszerne zasady (przypomnę 80 stron instrukcji w stosunku do 17 dla LCG)...
kufel - Sro 08 Sie, 2012
hehe to pojechałeś po bandzie! Poniżej link do errat i rulingów do kart:
http://www.meccg.net/neth...f/crf-card.html
Mam zamieścić linki do CoE Digests? 113 digest'ów a w każdym odpowiedź na kilka wątpliwości (nie wytłumaczonych poprzez FAQ, erraty i rulingi kart)
balint - Sro 08 Sie, 2012
Tak, ale zwróć uwagę, że tyko mała część z tego to zmiana działania karty.......
Sporo tam wyjaśnień, klaryfikacji, errat związanych z wydrukiem, ale nie zmian działania lub ograniczania działania kart.... A to duża różnica, której nie dostrzegłeś, bo nie chciałeś.
Mówimy o zmianie działania kart, a nie o dodatkowych klaryfikacjach....
Idąc dalej Twoim tropem, to na podstawie niniejszego forum i wątków dotyczących kart i zasad do LCG, należałoby uznać, że co trzecia karta w LCG została zerratowana lub zbanowana, a to nieprawda.
Zachowajmy minimum obiektywizmu proszę. I nie wpuszczajmy w maliny graczy, którzy nie znają MECCG.
balint - Sro 08 Sie, 2012
Ale zakończmy wątek MECCG, bo to nie jest miejsce po temu.
Fakt, faktem, że im mniej banów z powodu nie przemyślanych kart tudzież dramatycznego zmieniania działania kart, tym lepiej dla każdej karcianki.
Stephan - Pią 10 Sie, 2012
Zwróćcie jednakowoż uwagę, Panowie, że MECCG (oraz wszelkie inne erratowane karcianki, tak CCG jak i LCG) są grami turniejowymi. Idealny balans kart jest w nich rzeczą nadrzędną (nieraz przecież turnieje toczą się o niebagatelne nagrody finansowe) i naprawianie zasad czy banowanie konkretnych kart odbywa się często na życzenie samych graczy.
Zastanawiające jest tymczasem po co FFG bawi się w erratowanie gry, w której duża część graczy używa sobie do woli proxów czy tworzy własne homerulesy, zaś balans kart jest rzeczą względną? Wszak - jeśli komu zbyt łatwo - może sobie niektóre karty sam osłabić, zaś jeśli zbyt trudno - umówić się ze współgraczami, że taki Zigil Miner daje dwa razy więcej zasobów, zaś Gimli ma 30 siły. Talia przeciwności raczej nie zaprotestuje . Poza tym sami gracze (co wnoszę z lektury postów na BGG) raczej niechętnie odnoszą się do ostatnich innowacji i zamierzają używać Z. Minera czy Beravory po staremu.
No więc po co ta errata? Widzę dwie możliwe odpowiedzi. Pierwsza (której udzieliłem w poprzednim poście) głosi, że Władca jest po prostu niedopracowany i nieprzemyślany, co erraty mają skorygować. Ale widzę też drugą opcję i ta wydaje mi się chyba bardziej prawdopodobna. Otóż FFG tak bardzo stara się wszystkim wmówić, że Władca jest czymś więcej niż w rzeczywistości (czyli karcianą łamigłówką bazującą na popularnym temacie), że nie tylko bez żenady zamieszcza w instrukcji ustęp o turniejach, ale też robi ten cały szum z erratowaniem kart, chcąc pokazać, iż LOTR:LCG jest godnym następcą MtG czy W:I, w których erraty służą neutralizacji przepakowanych kart i uczynieniu rywalizacji jak najbardziej fair. Niektórzy faktycznie dają się nabrać
Kulgan - Sob 11 Sie, 2012
Stephan napisał/a: | Zwróćcie jednakowoż uwagę, Panowie, że MECCG (oraz wszelkie inne erratowane karcianki, tak CCG jak i LCG) są grami turniejowymi. Idealny balans kart jest w nich rzeczą nadrzędną (nieraz przecież turnieje toczą się o niebagatelne nagrody finansowe) i naprawianie zasad czy banowanie konkretnych kart odbywa się często na życzenie samych graczy. |
Nie widzę różnicy, czy jest to gra turniejowa, czy też nie. Jeśli gracze wymyślili komba z kartami lub też karty stają się zbyt mocne, to wydawca interweniuje. Chodzi o to, żeby była zabawa dla wszystkich czy to na turnieju, czy też podczas potyczki w domu. Inna sprawa, że zrobienie balansu w grze jest rzeczą niesamowicie ciężką, co widać w Magicu, Legendzie, nawet w dawnym Lotrze. Banowanie czy erratowanie kart dokonuje się często na życzenie samych graczy ale równie często przy gwałtownym ich sprzeciwie. Bo skoro moja talia wymiata, czemu ma być osłabiona, a kumpla nie?
Stephan napisał/a: | Zastanawiające jest tymczasem po co FFG bawi się w erratowanie gry, w której duża część graczy używa sobie do woli proxów czy tworzy własne homerulesy, zaś balans kart jest rzeczą względną? Wszak - jeśli komu zbyt łatwo - może sobie niektóre karty sam osłabić, zaś jeśli zbyt trudno - umówić się ze współgraczami, że taki Zigil Miner daje dwa razy więcej zasobów, zaś Gimli ma 30 siły. Talia przeciwności raczej nie zaprotestuje . Poza tym sami gracze (co wnoszę z lektury postów na BGG) raczej niechętnie odnoszą się do ostatnich innowacji i zamierzają używać Z. Minera czy Beravory po staremu. |
Ten fragment mnie załamał, Stephanie. Oczywiście grając w MECCG (lub jakąkolwiek inną karciankę) z kumplami zmieniacie sobie zasady działania kart, osłabiając je lub nie zwracacie uwagi na bany i erraty? To po co są zasady gry?
W Lotrze LCG gra się dla przyjemności i podejmuje wyzwania (zbiera się punkty, zmienia talie, robi bardziej klimatyczne). Gracze, jak to gracze, wynajdują komba i ułatwiają sobie grę szukając luk w systemie. Wydawca te luki zakleja, z czego gracze oczywiście zadowoleni nie są (i nie dotyczy to tylko tej karcianki). Natomiast granie na starych zasadach to po prostu zwykły doping - chęć wygrywania na poziomie innych graczy, ale posiadając mniejsze umiejetności. Co to za radość ze zwycięstwa, kiedy gram niezgodnie z zasadami?
Stephan napisał/a: | No więc po co ta errata? Widzę dwie możliwe odpowiedzi. Pierwsza (której udzieliłem w poprzednim poście) głosi, że Władca jest po prostu niedopracowany i nieprzemyślany, co erraty mają skorygować. Ale widzę też drugą opcję i ta wydaje mi się chyba bardziej prawdopodobna. Otóż FFG tak bardzo stara się wszystkim wmówić, że Władca jest czymś więcej niż w rzeczywistości (czyli karcianą łamigłówką bazującą na popularnym temacie), że nie tylko bez żenady zamieszcza w instrukcji ustęp o turniejach, ale też robi ten cały szum z erratowaniem kart, chcąc pokazać, iż LOTR:LCG jest godnym następcą MtG czy W:I, w których erraty służą neutralizacji przepakowanych kart i uczynieniu rywalizacji jak najbardziej fair. Niektórzy faktycznie dają się nabrać |
Nie, Stephan, odpowiedź jest bardzo prosta - erraty są tam, gdzie karty są po prostu za mocne i burzą fun w grze. Wiesz o tym, prawda? Tylko że przytaknąłbyś we wszystkich grach karcianych za wyjątkiem Lotra LCG, bo tu wszystko, dosłownie wszystko, musi mieć zabarwienie negatywne.
Mnie przy okazji errat cieszy coś innego: wydawca nie osłabia kart GRY tylko gracza - w końcu to my musimy udowodnić, że zasługujemy na to, żeby być Bohaterami Śródziemia
balint - Sob 11 Sie, 2012
A mi co innego przeszło przez myśl.
Grając w tą grę wyszedłem z założenia, iż każdy zestaw został pomyślany o zbalasowaniu gry, tzn. jeśli danej karty jest jedna sztuka, to dlatego, że jest ona silna. Natomiast w toku powyższej dyskusji z pewnym przerażeniem odkryłem, że część graczy ponabywało w ten czy inny sposób np."nieoczekiwaną odwagę", tak aby mieć tej karty trzy egzemplarze. Dla mnie osobiście jest to nadużycie i cheatowanie, bo jakoś przez skórę czuję, że Ci gracze nie dorzucili np. dodatkowych trolli do talii cienia.... Oczywiście zaburzyło to rozgrywkę i dało zapewne szanse graczom, którzy grać zwyczajnie nie potrafią (nazwijmy to po imieniu), natomiast konsekwencją tego są właśnie erraty, bany itp.
To tyle.
Kulgan - Sob 11 Sie, 2012
balint napisał/a: | A mi co innego przeszło przez myśl.
Grając w tą grę wyszedłem z założenia, iż każdy zestaw został pomyślany o zbalasowaniu gry, tzn. jeśli danej karty jest jedna sztuka, to dlatego, że jest ona silna. Natomiast w toku powyższej dyskusji z pewnym przerażeniem odkryłem, że część graczy ponabywało w ten czy inny sposób np."nieoczekiwaną odwagę", tak aby mieć tej karty trzy egzemplarze. Dla mnie osobiście jest to nadużycie i cheatowanie, bo jakoś przez skórę czuję, że Ci gracze nie dorzucili np. dodatkowych trolli do talii cienia.... Oczywiście zaburzyło to rozgrywkę i dało zapewne szanse graczom, którzy grać zwyczajnie nie potrafią (nazwijmy to po imieniu), natomiast konsekwencją tego są właśnie erraty, bany itp.
To tyle. |
Chyba nie bardzo. Tylko podstawka ma mniej niż komplet do niektórych kart. Poza tym gra jest do grania w większą liczbę osób, więc 1 sztuka karty na 2 czy 3 osoby to trochę słaby pomysł. A tam, gdzie wydawca chciał, żebyśmy używali 1 sztuki, dał unikalność.
Przy tworzeniu talii, wszystko zależy od podejścia. Jeśli chcesz grać ascetycznym deckiem, graj. Ktoś inny ma ochotę grać deckiem klimatycznym, niech gra. Jeszcze inny chce grać deckiem, który wyciągnie maksa z kart, niech również gra. A dawanie etykietki innym za podejście do gry innej niż Twój, jest po prostu bez sensu. Tyle.
balint - Sob 11 Sie, 2012
Kulgan,
Oczywiście, każdy gra jak chce. Jak dla mnie możesz sobie wrzucić i 10 nie oczekiwanych odwag, aczkolwiek nie będzie to miało jakiegokolwiek związku z klimatycznością. Chyba inaczej interpretujemy to pojęcie. Gwarantuję Ci, że potrafię tworzyć klimatyczne decki bazując na pojedyńczych sztukach setów i potrafię sobie dać radę z jedną taką kartą w talii, chociaż mam podwójny Core set. Oczywiście możesz się zaraz nadąsać, że wiesz lepiej (takie mam wrażenie z wielu Twoich postów), ale to mi akurat jest obojętne.
Kwestię unikalności także opatrznie interpretujesz. Ograniczenia w tej grze dotyczą przede wszystkim dodaktów, które siłą rzeczy muszą być limitowane (jeden miecz, jeden łuk, jedna zbroja itd). Ponadto brakuje unikalności, jak w innych karciankach.
Ostatnia uwaga: napaleni gracze, którzy dla takiej gry jak Władek LCG kupią 2-3 sety lub dodatki są prawdzimy skarbem dla wydawnictwa. Tutaj muszę zgodzić się z Stephenem, że mamy do czynienia ze zwykłym żerowaniem producenta gry na graczach.
Kulgan - Sob 11 Sie, 2012
balint napisał/a: | Kulgan,
Oczywiście, każdy gra jak chce. Jak dla mnie możesz sobie wrzucić i 10 nie oczekiwanych odwag, aczkolwiek nie będzie to miało jakiegokolwiek związku z klimatycznością. Chyba inaczej interpretujemy to pojęcie. Gwarantuję Ci, że potrafię tworzyć klimatyczne decki bazując na pojedyńczych sztukach setów i potrafię sobie dać radę z jedną taką kartą w talii, chociaż mam podwójny Core set. Oczywiście możesz się zaraz nadąsać, że wiesz lepiej (takie mam wrażenie z wielu Twoich postów), ale to mi akurat jest obojętne.
Kwestię unikalności także opatrznie interpretujesz. Ograniczenia w tej grze dotyczą przede wszystkim dodaktów, które siłą rzeczy muszą być limitowane (jeden miecz, jeden łuk, jedna zbroja itd). Ponadto brakuje unikalności, jak w innych karciankach.
Ostatnia uwaga: napaleni gracze, którzy dla takiej gry jak Władek LCG kupią 2-3 sety lub dodatki są prawdzimy skarbem dla wydawnictwa. Tutaj muszę zgodzić się z Stephenem, że mamy do czynienia ze zwykłym żerowaniem producenta gry na graczach. |
Wiem, oczywiście, ze potrafisz składać decki do wielu różnych karcianek i na 100 różnych sposobów. I wiem, że w karciankach siedzisz od wielu lat. Chodzi mi tylko o to, żebyś nie przyklejał etykietek graczom, którzy inaczej podchodzą do wizji gry niż Ty. Używasz sformułowań typu mam wrażenie po Twoich postach, czuję przez skórę coś tam innego, jest mi obojętne Twoje zdanie itp. Nie jest to sympatyczne na tym forum, gdzie dzielimy się wieloma kwestiami związanymi z Lotrem i nie musimy się zgadzać - ale powinniśmy się szanować.
Co do unikalności - są karty unikatowe i z ograniczeniem i nie interpretuję ich, tylko gram zgodnie z tymi zasadami.
A 3 komplety podstawki kupiłem od razu - nie żeby cheatować, ale żeby mieć komplety kart i móc sobie grać na dowolnych pomysłach. Poza tym od wielu lat prowadzę zajęcia z gier w szkole, której uczę i większa baza kart na stanie, to większe możliwości na złożenie talii dla innych graczy.
balint - Sob 11 Sie, 2012
[quote="Kulgan"] balint napisał/a: | Kulgan,
A 3 komplety podstawki kupiłem od razu - nie żeby cheatować, ale żeby mieć komplety kart i móc sobie grać na dowolnych pomysłach. Poza tym od wielu lat prowadzę zajęcia z gier w szkole, której uczę i większa baza kart na stanie, to większe możliwości na złożenie talii dla innych graczy. |
No ale tu mówimy o czymś innym. Jeśli masz trzy core sety dla trzech graczy, ale każdy ma np. jedną "nieoczekiwaną odwagę", to oczywiście jest to OK, ale trzy "nieoczekiwane odwagi" dla jednego gracza zaburzają grę. I wydaje mi się, że FAQi są wynikiem właśnie takiej analizy ze strony FFG. Spóźnionej, ale zawsze.
To chyba tyle w tym temacie FAQów, bo dalsze przerzucanie się postami będzie przelewaniem z pustego w próżne. Z obu stron.
odmu - Sob 11 Sie, 2012
Mnie osobiście FAQ cieszy, choć i tak jakoś nie zmieni mojej rozgrywki . I tak nie chciało mi się nigdy grać na tych różnych combach, a górników wykorzystywałem tylko w połączeniu z Dainem.
Zarzut, że gra nie jest turniejowa i dlatego nie należy jej się FAQ jest trochę śmieszne, gdyż FAQ otrzymuje cała masa gier - wszystko po to by przyjemność z gry była jeszcze większa, a dyskusji nad działaniem mechaniki było jak najmniej.
Zarzut, że karty są poprawiane i zmieniane jest ich działaniem, może wskazywać na nie przemyślenie zasad do końca - ale chęc ich poprawienia jest dobra. Dodatkowo gra cały czas się rozwija i może dotychczasowe działanie kart zbytnio zamykało możliwości dalszego rozwoju puli kart.
Ostatecznie stosunkując się do stwierdzenia balinta - o używaniu dodatkowych kopii kart występującej w podstawce w mniejszej liczebności niż dozwolona - czemu uznając u innych, że jest to wedle Twego osądu oszukiwanie, samemu zamieszczasz na forum spisy talii o liczebności kart mniejszej niż 50? Działanie zgodne z zasadami turniejowymi uznajesz za złe, a samemu podajesz spis niezgodny z zasadami turniejowymi wedle mego rozeznania.
balint - Sob 11 Sie, 2012
odmu napisał/a: |
Ostatecznie stosunkując się do stwierdzenia balinta - o używaniu dodatkowych kopii kart występującej w podstawce w mniejszej liczebności niż dozwolona - czemu uznając u innych, że jest to wedle Twego osądu oszukiwanie, samemu zamieszczasz na forum spisy talii o liczebności kart mniejszej niż 50? Działanie zgodne z zasadami turniejowymi uznajesz za złe, a samemu podajesz spis niezgodny z zasadami turniejowymi wedle mego rozeznania. |
Z prostej przyczyny. 50 kart ma mieć talia turniejowa. A ja na żaden turniej się nie wybieram.
Strona 27 w instrukcji o tym stanowi.
TomB - Nie 12 Sie, 2012
Przeciwnik (scenariusz) jest stały i nie dostaje żadnego wsparcia, a gracze otrzymują ciągle nowe karty, które są coraz lepsze lub umożliwiają tworzenie coraz mocniejszych powiązań. Nie powinien więc dziwić fakt, że właśnie we Władcy pojawiają się erraty do kart. Przecież gra jest tworzona na bieżąco, co do tego chyba nie ma wątpliwości? A skoro twórcy wpadli na pomysł nowych, mocnych kart, to faktycznie może trafić się jakaś (zwłaszcza starsza) karta, która w powiązaniu z tymi nowszymi daje kombajn do zjadania scenariuszy (który, powtórzę, bronić się lepiej nie będzie).
Oczywiście errata jest dowodem, że nikt, łącznie z twórcami i testerami, nie ogarnia całej gry, ale to chyba dobrze, bo taka sytuacja pokazuje, że w grze tkwią gigantyczne pokłady możliwości.
Mnie osobiście erraty smucą, bo jestem planszówkowiczem, a WP to moja jedyna kolekcjonerka i denerwuje mnie fakt, że nie będę miał zasad karty na karcie, tylko w pamięci albo z boku, na kartce papieru. Ale trudno, trzeba z tym żyć. A same zmiany mnie nie dotknęły, bo chyba ani razu nie korzystałem z tych kart w taki sposób, żeby przekroczyć nowe limity, więc luz.
Nyx - Pon 20 Sie, 2012
Mnie dziwi to, że późno, bo chyba w okolicy dodatków z serii Dwarrowdelf pojawiły się karty z tekstem pt. "Możesz mieć tylko jedną taką kartę w talii". Spokojnie można by zastosować takie ograniczenie do silnych dodatków w stylu Instynktu Samozachowawczego czy Nieoczekiwanej Odwagi albo nawet do silnych sprzymierzeńców- bardziej przydałby się jeden silny Górnik Zigilu oparty na starych zasadach niż trzech na nowych
|
|