|
galakta.pl Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta |
 |
Posiadłość Szaleństwa - Pierwsze wrażenia
grybalski - Pią 22 Lip, 2011 Temat postu: Pierwsze wrażenia - jakość wykonania pudełka, instrukcji, kart, żetonów itp. standardowa, czyli bez zarzutu
- figurki są z bardziej miękkiego plastiku niż te, które używane są w grach bitewnych (grałem kiedyś w WFB), mają standardowe ślady po wtryskach (żaden problem) i mnóstwo malutkich szczególików (papieroski, guziczki, laseczki itp.) - wyglądają b. delikatnie, podobnie jak różne cześci potworów (np. skrzydła Mi-go), ale dzięki miękkiemu tworzywu są dość odporne na poniewieranie (nic się nie uszkodziło w transporcie)
W weekend będziemy z żoną testować
Marcus - Pią 22 Lip, 2011
Ja już jestem ( o zgrozo!) po dwóch pełnych partiach, więc podzielę się wrażeniami.
Jakość wydania bardzo dobra. Po odpakowaniu i posortowaniu ilość elementów i ich jakość wręcz przytłacza (+1 do przerażenia=])
Figurki zostały już opisane, dodam jedynie, że figurki badaczy są znacznie bardziej szczegółowe i sprawiają wrażenie solidniejszych, niż potworów. Szkoda, że te mniejsze mocowane są jedynie w jednym punkcie. Ponadto mój Shoggoth nie chce za bardzo stać na podstawce- ma krzywą nóżkę =/
Karty wydają się nieco cienkie i łatwo się wyginają. Dodatkowo nie są powlekane tak, jak np. w Draculi. Reszta elementów jak moduły planszy i żetony są z grubej tektury oraz wydrukowane i wycięte z chirurgiczną wręcz precyzją.
W polskiej wersji niestety natknąłem się na sporo literówek, zarówno w instrukcji jak i na kartach, troszkę szkoda, bo za tą cenę...
Sama instrukcja bardzo dobra. Wszystko jest świetnie opisane i wytłumaczone. Po jednej spokojnej lekturze można spokojnie zasiąść do gry i tylko parę razy co nieco doczytać.
Sama rozgrywka jest rewelacyjna! W swojej krótkiej karierze planszomaniaka nie spotkałem gry z takim naciskiem na fabułę. Warto rozgrywkę wzbogacić o mistrza gry który będzie uzupełniał fragmenty historyjek na kartach. A'propos historyjek i opisów- w wersji spolonizowanej są znakomite. Niema się wrażenia, że są infantylne i na siłę, jak w przypadku innych gier, ale celnie i klimatycznie uzupełniają główny wątek fabularny. Plus dla twórców, i jeszcze większy dla tłumacza!
Przedmioty są naprawdę potrzebne i użyteczne. Niema ich za dużo, ale właściwie pasują do historii i wyzwań które przed nami stoją. Niema tym samym idiotycznego zbierania ton ekwipunku. Mamy kilka rzeczy, które naprawdę się przydają.
Mechanika jest prosta i przyjazna w obyciu. Nie wcina się brutalnie w historię i nie wybija nas z rytmu gry. Duży plus!
W moim odczuciu bardzo zbalansowania przyjemność grania Badaczem- Strażnikiem Tajemnic. Owszem, Strażnik ma znacznie więcej zabawek na swój użytek, ale niemałą radochą jest granie badaczem i przeciwstawienie się swoimi skromnymi narzędziami przeciw potędze Strażnika.
Zdecydowanie polecam fanom Cthulhu i gier przygodowych. Bardzo dobra i świetnie wydana pozycja!
rzabcio - Nie 24 Lip, 2011
Marcus napisał/a: | Warto rozgrywkę wzbogacić o mistrza gry który będzie uzupełniał fragmenty historyjek na kartach. | Przecież Strażnik pełni rolę Mistrza Gry. Dlatego też według zasad graczom nie wolno podnosić kart z planszy - wykonuje to właśnie Strażnik. Wszystko w celu opowiedzenia historii o każdej napotkanej karcie.
(Gracz wchodzi do pomieszczenia, deklaruje badanie pokoju. Strażnik podnosi dwie karty eksploracji.) Wchodzisz do laboratorium, rozglądasz się po pokoju. Niby panuje tutaj idealny porządek, lecz na stole operacyjnym dostrzegasz stare zacieki zaschłej krwi. Otwierasz po kolei szuflady, lecz poza narżędziami chirurgicznymi nie widzisz nic ciekawego. (Strażnik pokazuje pierwszą kartę.) Twój wzrok pada jednak na ścianę, gdzie w mosiężnych okuciach spoczywa gaśnica. Myślisz: "O! To się może przydać!" (Strażnik odkrywa drugą kartę.)
Xeel - Pon 25 Lip, 2011
Marcus napisał/a: | Ponadto mój Shoggoth nie chce za bardzo stać na podstawce- ma krzywą nóżkę =/ |
Nie tylko twój No ale to szczegół. Generalnie poziom wykonania jest znakomity, grafiki aż ociekają klimatem, zwłaszcza te na kaflach planszy. Jedyny minus, jaki na razie zauważyłem, to zbyt cienkie karty, ale przy odrobinie ostrożności da się obejść bez koszulek.
cezduq - Pon 25 Lip, 2011
Hmm jak za gre ktora kosztowala 219 pln spodziewalem sie troszke wiecej jezeli chodzi o wykonanie.
Plastikowe postacie badaczy faktycznie szczegolowe, ale juz potworkow a szczegolnie Chthonianin nienajlepiej wykonana, wyrazne slady po prasie i plastik w miejsciu tloczenia sie łuszczy (w obydwu), no ale ok troche papieru sciernego, szpachli modelarskiej i bedzie gitara.
Ale juz grubosc kart porazajaca jak mam byc szczery, no nie ma co sie oszukiwac za dosc spore pieniazki otrzymujemy produkt ktory jest badziewny. Gra ma sluzyc do grania a nie do celów kolekcjonerskich. Wiem ze FFG szuka wszedzie oszczednosci no ale tutaj troszke przesadzili.
Jedno mnie jeszcze osobiscie wkurzylo. W pudełku nie ma zadnych wyprasek plastikowych. Generalnie odpada trzymanie wszystkiego w jednym pudelku z powodu braku jakich kolwiek przegrodek, a jednak nie ma co sie oszukiwac tego jest calkiem sporo. I zdaje sobie sprawe ze wszystko by sie jakos nie zmiescilo ale chociaz znaczna czesc.
Teraz dla mnie to pudelko (a jest jednak 2 razy wieksze niz standartowe FFG) jest jak dla mnie do smieci, przeciez nie bede trzymal pudelka tylko po to aby w nim trzymac instrukcje.
Co do samej gry to spelnia moje oczekiwania, moze jedynie kart troche malawo jest jak narazie no ale to standart i trzeba liczyc na dodatki (tylko mam nadzieje ze Galakta nie da d... jak z HwA i beda one wydawane regularnie, albo i nie bo to droga gra ktora przekracza psychologiczna barierie 200 pln i pewnie znaczna czesc osob jej nie kupi bo nie dosc ze sama gra kosztuje to musowo trzeba kupic koszulki na karty oraz jakies pudelko zeby to wszystko trzymac w jakis "ludzkich" warunkach co juz powoduje prawie podwojenie kosztow gry ;]
Trzeba jedna rzecz przyznac, grafiki sa przepiekne, historia tez jest bardzo fajna i dobrze przetlumaczona naprawde za to wielki plus dla Galakty.
A co do pokrzywionych plastikow potworkow, to radze przejzec temat w talismanie odnosnie malowania figurek tam jest objasnione pare razy jak mozna "naprawic" plastikowe pokrzywienstwa:>
Xeel - Pon 25 Lip, 2011
cezduq napisał/a: | A co do pokrzywionych plastikow potworkow, to radze przejzec temat w talismanie odnosnie malowania figurek tam jest objasnione pare razy jak mozna "naprawic" plastikowe pokrzywienstwa:> |
Wrzątek + zimna woda działa świetnie, ale mimo to Shoggotha całkiem prosto nie udało mi się ustawić. Ale za to berła kultystów, czy co tam oni mają, albo nogi Mi-Go rzeczywiście "naprawiają się" tym sposobem same.
No i racja, że pudełko służy tu raczej do oglądania, bo tak średnio nadaje się do transportu elementów gry. Trzeba będzie zainwestować w pudełka wędkarskie
rzabcio - Pon 25 Lip, 2011
Ja nie mam żadnego problemu z używaniem pudełka. Jedynie na żetowy warto kupić sobie coś na narzędzia/śrubki, bo inaczej szybko można się nabawić obrzydzenia do woreczków strunowych. :]
Naiwnym było spodziewać się wypraski w tym produkcie. FFG już od dłuższego czasu nie dołącza wyprasek do swoich gier.
Słaba jakość kart? Jakoś nie zauważyłem. Może są inne w wersji PL? Z drugiej strony - akurat w Posiadłościach Szaleństwa nie ma zbyt dużego przemiału kart, więc nie groźne im jakieś szczególnie zniszczenie. Bardziej obawiałbym się płynów, a na to nie pomoże żadna jakość karty. Mimo wszystko koszulki rządzą.
ragi - Pon 25 Lip, 2011
Nie przesadzasz trochę cezduq? Jest jakaś gra, która spełnia Twoje wymagania? Pudło jest przemyślane. Jak zapakujesz wszystko do woreczków strunowych to głębokość pudła gdyby była standardowa byłaby za mała. Jeszcze kilka dodatków tam się zmieści i to bez żadnego ściskania. Grubosc kart porazajaca? Fakt mogłyby być ciut grubsze ale Twoje określenie sugeruje, że karty są chyba z papieru toaletowego... Co do wyprasek. Czy wiesz jak duże musiałoby być to pudło aby w wypraskach wszystko ładnie poukładać? Przecież tam jest tyle elementów (nie licząc potworków), że to nie miało by sensu. Nie ma w tej chwili chyba tego formatu gry, której elementy byłyby tak zróżnicowane i gra miałaby wypraskę (Descent np. ma dłuższe pudło ale wypraski brak). Lepiej zawsze mogliby zrobić ale zarobić też muszą. Może kiedyś wyjdzie jakaś wersja kolekcjonerska tej gry za 1000 zł i wtedy będziesz miał wszystko na cacy. Do tego czasu polecam odsprzedać tak przepłacony kawałek dobrej zabawy, bo to głównie za to tu się tyle płaci.
Xeel - Pon 25 Lip, 2011
Ragi, nie podpalaj się tak
@Rzabcio
Nie pisałem, że coś z pudełkiem jest nie tak, tylko że do transportu przyda się dodatkowy ekwipunek. To nie minus samej gry, tylko sposób ułatwienia sobie życia
W sumie, pudła transportować nie ma po co, bo wystarczy żetony i figurki wpakować w osobne pudełko, elementy planszy, których akurat będzie się używało można bezpiecznie przetransportować w grubej teczce, a do tego weźmie się pudełko na karty, i już.
A same karty są jednak, moim zdaniem, zbyt cienkie. Fakt, że nie fruwają z rąk do rąk, no ale w takim Horrorze w Arkham karty są zdecydowanie bardziej wytrzymałe. Skoro gra ma świetne figurki i więcej niż znakomite elementy planszy, to i karty mogłoby by być pierwsza klasa
cezduq - Pon 25 Lip, 2011
@ragi z posiadłoscią szalenstwa zamówilem sobie horror z Dunwich i tam sa plastikowe wypraski na karty.
Nie wiem ja nie placze ze to bylo za drogie jak dla mnie etc. Ale jezeli placac pare zlotych wiecej dostal bym grubsze karty oraz jakas zalosna namiastke wyprasek zeby chociaz bylo gdzie karty trzymac to by bylo super.
Te karty ktore sa w posiadlosci wlozone do woreczkow strunowych poprostu sie wyginaja.
Karty powinny byc trzymane tak zeby sie nie mogly pogiac bo mnie osobiscie strasznie to razi.
ragi - Pon 25 Lip, 2011
Ja też to zamówiłem w komplecie i owszem wypraska jest ale jak połączysz to z kartami z podstawki i z tego małego dodatku to nie mieszczą się już nawet do tych dwóch pudeł z Arkham Horror i jestem bliski tego by te wypraski po prostu wywalic....
A karty przełóż do wiekszego woreczka strunowego i nie beda sie wyginaly. Jak jeszcze ubierzesz w koszulki to beda sztywniejsze. W kazdym papierniczym kupisz duze woreczki strunowe za grosze.
sirafin - Pon 25 Lip, 2011
Kwestię kart można rozwiązać tak jak na obrazku poniżej (mój egzemplarz Horroru w Arkham)
Wystarczą nożyczki i trochę kleju, a jak jest jeszcze dostęp do drukarki to jak widać nie tylko praktyczne, ale i wizualnie jest OK
ulusiek - Pon 25 Lip, 2011
Grałam 2 razy i gra jest naprawdę rewelacyjna.
WYGLĄD: Denerwuje trochę brak wypraski, ale można sobie z tym jakoś poradzić. Karty nie są jakieś tragiczne i, jak ktoś już napisał, nie są aż tak ruszane z miejsca na miejsce, żeby stanowiło to jakiś problem. Co do figurek, to niektóre "uciekają" mi z podstawek, ale nie jest źle.
GRA: Bardzo dobra gra kooperacyjna. Świetne tłumaczenie oddające klimat. Boję się, że jedynie w końcu historie się wyczerpią, więc albo trzeba będzie znaleźć nową ekipę do grania (:P) albo może samemu wymyślać historie, ale wtedy to jesteśmy skazani na grę Strażnikiem.
Sirafin, strasznie fajne te pudełka... Rozumiem, że za pomocą jakiegoś programu graficznego zrobiłeś wygląd pudełka?
ragi - Pon 25 Lip, 2011
Przyłożyłeś się widzę. Pudełka do wydrukowania można znaleźć w sieci. Wpisz w google: "horror arkham tuckboxes" i znajdziesz w pdfach kilka różnych wersji.
Co do wyprasek. Wszyscy narzekają, że ich nie ma, a jak widać na załączonym obrazku nie są wykorzystywane.... Gdyby wypraski były przygotowane na kolejne rozszerzenia, a nie robione na styk pod Podstawową grę to może miałoby to jakiś sens.
Xeel - Pon 25 Lip, 2011
ulusiek napisał/a: | Boję się, że jedynie w końcu historie się wyczerpią, więc albo trzeba będzie znaleźć nową ekipę do grania (:P) albo może samemu wymyślać historie, ale wtedy to jesteśmy skazani na grę Strażnikiem. |
Chyba nie ma powodu do strachu Dodatki na pewno będą się pojawiały, 1 nowy scenariusz już jest, do nas mam nadzieję też w końcu dojdzie. Liczę po cichu na rozszerzenia z dodatkowymi elementami planszy i nowymi potworami, na pewno się przydadzą.
No i może pojawi się plugin do Strange Eons z odpowiednimi szablonami kart, wtedy już wystarczy trochę natchnienia i drukarka. A biorąc pod uwagę, że SE powstał na potrzeby Horroru w Arkham, to do Posiadłości Szaleństwa droga już krótka
sirafin - Pon 25 Lip, 2011
Projekt nadruku można zrobić w zasadzie w dowolnym programie graficznym, ale jak komuś odpowiadają moje to proszę bardzo
http://arkhamhorror.dl.in...amHorrorBox.pdf
W tym tygodniu kupuję Posiadłość Szaleństwa, jak zrobię do niej pudełka na karty to też mogę udostępnić szablony do druku, gdyby ktoś był zainteresowany. Papier o dużej gramaturze można dostać choćby w empiku w dziale plastycznym.
rzabcio - Wto 26 Lip, 2011
Xeel napisał/a: |
@Rzabcio
Nie pisałem, że coś z pudełkiem jest nie tak, tylko że do transportu przyda się dodatkowy ekwipunek. To nie minus samej gry, tylko sposób ułatwienia sobie życia
W sumie, pudła transportować nie ma po co, bo wystarczy żetony i figurki wpakować w osobne pudełko, elementy planszy, których akurat będzie się używało można bezpiecznie przetransportować w grubej teczce, a do tego weźmie się pudełko na karty, i już. | A to rozumiem. Chociaż osobiście nie przepadam za przepakowywaniem gier. Uwielbiam łakome spojrzenia graczy na przepiękne pudełko. Szczególnie początkujących.
cezduq napisał/a: | @ragi z posiadłoscią szalenstwa zamówilem sobie horror z Dunwich i tam sa plastikowe wypraski na karty. | Ale Dunwich Horro był wydany w 2006 roku, a pisząc "FFG już od jakiegoś czasu nie daje wyprasek" miałem na myśli ostatnie 1-2 lata. Także nie można porównywać Dunwicha i MoMa.
ragi napisał/a: | Ja też to zamówiłem w komplecie i owszem wypraska jest ale jak połączysz to z kartami z podstawki i z tego małego dodatku to nie mieszczą się już nawet do tych dwóch pudeł z Arkham Horror i jestem bliski tego by te wypraski po prostu wywalic..... | Dokładnie. Wywaliłem wypraskę z podstawki AH i mieści się razem z dwoma dodatkami bez problemu.
ulusiek napisał/a: | Boję się, że jedynie w końcu historie się wyczerpią, więc albo trzeba będzie znaleźć nową ekipę do grania (:P) albo może samemu wymyślać historie, ale wtedy to jesteśmy skazani na grę Strażnikiem. | Bez obaw. Niektórym osobom prowadziłem nawet pięć razy w ten sam scenariusz i cały czas mają zabawę. Wtedy po prostu gra zmienia nieco charakter - robi się bardziej strategiczna, ale nadal ciekawa.
ragi - Wto 26 Lip, 2011
Cytat: | cezduq napisał/a:
@ragi z posiadłoscią szalenstwa zamówilem sobie horror z Dunwich i tam sa plastikowe wypraski na karty.
Ale Dunwich Horro był wydany w 2006 roku, a pisząc "FFG już od jakiegoś czasu nie daje wyprasek" miałem na myśli ostatnie 1-2 lata. Także nie można porównywać Dunwicha i MoMa. |
Przecież Dunwich Horror PL zostało wydane moment temu.... a wypraska jest. Myslisz, ze natloczyli tego 5 lat temu tyle, zeby dla wnukow jeszcze starczylo? W sumie wypraska identyczna co w Arkham Horror to kto wie... A w takich grach jak MoM nigdy nie dawali wyprasek, bo to po prostu nie ma sensu. Np. Descent wydany byl w 2005 roku i wypraski nie bylo (i wg mnie slusznie).
Jedyna gra z figurkami, ktora ma wypraske to Klaustrofobia. Ale tam figurek jest z 10 i sa w dodatku pomalowane!!! Elementow i kart jest tam stosunkowo niewiele wiec nie bylo problemu, a pudlo i tak jest dosc duze.
ragi - Sro 27 Lip, 2011
A ja porobiłem sobie w końcu pudełka tak grube by wszystkie karty ze wszystkich dodatków weszły i zostało trochę zapasu. I to wszystko mieści się bardzo ładnie w wyprasce. Plansze i to co sie nie zmiescilo wypelnia drugie pudlo.
rzabcio - Sro 27 Lip, 2011
ragi napisał/a: | Przecież Dunwich Horror PL zostało wydane moment temu.... a wypraska jest. Myslisz, ze natloczyli tego 5 lat temu tyle, zeby dla wnukow jeszcze starczylo? W sumie wypraska identyczna co w Arkham Horror to kto wie... A w takich grach jak MoM nigdy nie dawali wyprasek, bo to po prostu nie ma sensu. Np. Descent wydany byl w 2005 roku i wypraski nie bylo (i wg mnie slusznie). | Nie musieli wytłaczać na zapas, po prostu ciągle posiadają matrycę.
ragi napisał/a: | Jedyna gra z figurkami, ktora ma wypraske to Klaustrofobia | A Earth Reborn?
ragi - Sro 27 Lip, 2011
Earth Reborna nie znalem. To wyjatek taki jak Klaustrofobia. Figurek jest tam stosunkowo nie wiele (ok 10) ale za to do wypraski da sie wlozyc tekturkowe elementy, a jest ich tam sporo !!! I to jest super. O ile nie wyjda dodatki.... ktore sie juz tam nie zmieszcza.
I jesli dojdzie z dodatku setka elementow i jak je wszystkie wymieszasz (normalnie przepis na zupe) to nie bedziesz szukal ktory element byl w ktorym pudelku. I skonczy sie to i tak jedynym slusznym rozwiazaniem - wywaleniem wypraski do kosza.... Dlatego w tego typu grach wypraska jak juz jest to ok ale pewnie i tak w koncu straci swoja funkcjonalnosc. Ja na miejscu wydawcy tez oszczędzałbym na tym elemencie. Smutne ale prawdziwe.
Xeel - Sro 27 Lip, 2011
Edycja kolekcjonerska War of the Ring też ma wypraskę z miejscem na każdą figurkę, a jest ich tam pełno No ale to szczegół, bo WotR to przypadek wyjątkowy.
ragi - Sro 27 Lip, 2011
I kosztuje tylko skromne 1399.95 zł po obnizce
Xeel - Sro 27 Lip, 2011
I dlatego napisałem, że to przypadek wyjątkowy
sirafin - Nie 31 Lip, 2011
Arbaal - Nie 31 Lip, 2011
Martwi mnie jedna rzecz. Jeszcze się nad nią nie zastanawiałem. Figurki są duże, większe niż się spodziewałem. Przykleiłem je ładnie do podstawek i zajmują sporo miejsca. Wyrzuciłem tą bezużyteczną tekturową wkładkę która jest w różnych grać.
Jak wy pakujecie wszystko do tego pudełka? Zaprojektowaliście już samodzielnie jakieś wypraski?
Wszystkie elementy mam pochowane w woreczkach strunowych ale przydało by się coś żeby te figurki nie latały po całym pudełku...
sirafin - Pon 01 Sie, 2011
Mam kilka gier w których jest dużo figurek i przy transporcie, we wszystkich stosuję to samo rozwiązanie: drugie mniejsze pudełko z miękkim wypełniaczem (może być nawet wata lub papierowe ręczniki). Po spakowaniu figurki nie latają po mniejszym pudełku dzięki wypełniaczowi, mniejsze pudełko wkładam do pudła z grą tak by po obróceniu do pionu i włożeniu do plecaka małe pudełko było na dole i nie zgniotło np. włożonych luzem elementów w woreczkach strunowych.
----EDIT----
Zrobiłem sobie szablony na pudełka, może komuś się przyda
Pudełka na karty do Posiadłości Szaleństwa (hasło: sirafin)
Pudełka nie są mierzone na ilość kart w grze, zostaje jeszcze wolne miejsce na karty z dodatków, czy tez karty własnego pomysłu.
barteks - Pon 01 Sie, 2011
Dzięki przydadzą się.
sirafin napisał/a: | Kwestię kart można rozwiązać tak jak na obrazku poniżej (mój egzemplarz Horroru w Arkham)
Obrazek
Wystarczą nożyczki i trochę kleju, a jak jest jeszcze dostęp do drukarki to jak widać nie tylko praktyczne, ale i wizualnie jest OK |
barteks - Pon 01 Sie, 2011
Ładne.
ragi napisał/a: | A ja porobiłem sobie w końcu pudełka tak grube by wszystkie karty ze wszystkich dodatków weszły i zostało trochę zapasu. I to wszystko mieści się bardzo ładnie w wyprasce. Plansze i to co sie nie zmiescilo wypelnia drugie pudlo.
Obrazek
Obrazek
Obrazek |
Xeel - Pon 01 Sie, 2011
Bardzo fajnie zrobione pudełka, dzięki
DaRKeR - Pon 01 Sie, 2011
sirafin napisał/a: | Mam kilka gier w których jest dużo figurek i przy transporcie, we wszystkich stosuję to samo rozwiązanie: drugie mniejsze pudełko z miękkim wypełniaczem (może być nawet wata lub papierowe ręczniki). Po spakowaniu figurki nie latają po mniejszym pudełku dzięki wypełniaczowi, mniejsze pudełko wkładam do pudła z grą tak by po obróceniu do pionu i włożeniu do plecaka małe pudełko było na dole i nie zgniotło np. włożonych luzem elementów w woreczkach strunowych.
----EDIT----
Zrobiłem sobie szablony na pudełka, może komuś się przyda
Pudełka na karty do Posiadłości Szaleństwa (hasło: sirafin)
Pudełka nie są mierzone na ilość kart w grze, zostaje jeszcze wolne miejsce na karty z dodatków, czy tez karty własnego pomysłu. |
Mieszczą się tam karty w koszulkach ?
Arbaal - Pon 01 Sie, 2011
Super Pudełka Wielkie Dzięki
sirafin - Pon 01 Sie, 2011
DaRKeR napisał/a: | Mieszczą się tam karty w koszulkach ? | Tak, chyba że koszulki są niedopasowane do kart
pan_satyros - Wto 27 Wrz, 2011
Odnośnie jakości wykonania; figurki wydają się dość solidne, karty niestety gorsze od tych z HwA, ale biorąc pod uwagę, że nie występuje tu ich częste tasowanie nie powinno być źle.
Martwią mnie natomiast elementy kartonowe - z żetonów wskazówek, przerażenia, zagadek dosłownie ściera się farba od zwykłego przekładania ! Po 2 rozgrywkach? coś z tym jest nie tak.
alex_anderson - Czw 24 Lis, 2011
Witam!
Może nie do końca na temat, ale stwierdziłem, że nie ma sensu zakładania nowego.
Grę zamówiłem, powinna być u mnie w poniedziałek, to pierwsza moja "poważna" planszówka, do tej pory grywaliśmy w papierowe RPG z moją drużyną.
W związku z zakupem i niedoświadczeniem mam pytanie, jakie akcesoria dobrze byłoby zakupić, aby przygotowanie gry było sprawniejsze, karty gry pożyły jak najdłużej i ew. do innych aspektów o jakich nie wspomniałem/nie wiedziałem. Dzięki z góry
Marcus - Czw 24 Lis, 2011
Hej! Na pewno przyda się sporo mniejszych woreczków strunowych, by ogarnąć tą różnorodność żetonów, gumki recepturki dla kart oraz ewentualnie koszulki na wyżej wspomniane- polecam te FFG, chociaż drogie, pasują jak ulał. Co do organizacji to tyle, ale jeżeli chodzi o klimat to ostrzegam, że najdzie cię chęć malowania figurek, a to już kupa zabawy i kasy =]
alex_anderson - Czw 24 Lis, 2011
Tak o woreczkach myślałem, jaka ilość byłaby potrzebna? 2-3, a może więcej?
Co do koszulek to jaki rozmiar będzie potrzebny? Z tego co zdążyłem się rozeznać to istnieje American standard i European, chyba że to nie rozmiar?
O malowaniu cały czas myślę. Aczkolwiek na pewno sam się tego nie podejmę, dlatego iż moje zdolności manualne są na poziomie niskim. W tej chwili dopytuje się o ew zlecenie malowania różnych ludzi, którzy się tym parają.
Dzięki wielkie
Marcus - Czw 24 Lis, 2011
Kilka woreczków jest już w pudełku więc dołożyłem koło 6-7 małych na różnej maści żetony (7 cm szerokości) i 3 większe na łamigłówki (10 cm. szer.).
Jeśli chodzi o koszulki to zakup trzy paczki zielonych (Standard American) i pięć żółtych (Mini American), bo w grze występują dwa rozmiary kart.
alex_anderson - Pią 25 Lis, 2011
Dzięki wielkie dobry człowieku. Gra z akcesoriami już do mnie wędruje, nie mogę się doczekać.
alex_anderson - Wto 29 Lis, 2011
Ok, więc przysłowiowo: Kurier wczoraj przyniósł paczkę.
Większość czasu spędziłem wczoraj na przeglądaniu/przeliczaniu kart i oprawieniu ich w koszulki. Sprawdziłem stan potworów/ badaczy. Jakie są moje pierwsze wrażenia wizualne i zalążkowe?
Przede wszystkim nad wyraz ciężkie pudełko.Potwory i badacze wykonani starannie, ale bez większego zachwytu u mnie, karty oprawione klimatyczną grafiką. Ogólnie co do jakości wykonania to spokojnie 5 w skali 6 stopniowej można dać. Zostały mi jeszcze do oprawienia duże karty, kafelki i żetony.
Zabrałem się też za instrukcję, która jest sensowna i jasna przynajmniej na razie. Rozgrywka wydaje się być ciekawa. Po przeczytaniu z ciekawości zwrotów fabularnych w Upadku Domu Lynchów, dochodzę do wniosku iż historia jest średnia, można byłoby coś bardziej zaskakującego napisać . Osobiście już myślę jak te scenariusze ubrać w słowa aby brzmiały ciekawiej.
Pokazałem przyszłemu badaczowi tajemnic, ogólnie pudełko potwory i figurki badaczy, karty (oczywiście te które mógł zobaczyć), gra nie wzbudziła zachwytu, aczkolwiek moi gracze są chętni do jej przetestowania. Cóż sądzę iż 1wsza rozgrywka pewnie wszystkie niepewności zweryfikuje.
Kończąc, wahający się nad zakupem gry albo rozważający jej kupno, proszę niech wezmą pod uwagę, że jestem miłośnikiem RPGów papierowych choć zaznajomionym z planszówkami. Posiadłość szaleństwa kupiłem w moim mniemaniu jako idealny mix gry RPG (zabawa fabułą) a gry planszowej. Podejrzewam, że mimo fabuły gra jest jednak bardziej planszowa, dlatego czuję pewne obawy, pomimo tego że gra wygląda naprawdę fajnie. Jeszcze się odezwę po rozegraniu 1wszej partii z kolegami. Pozdrawiam.
Btw. Co do zasad jeszcze, nie wydaje się wam dziwne że potwory mogą przechodzić przez zamknięte zamkiem drzwi? W przypadku potężnych i przedwiecznych potworów jest to jakoś zrozumiałe, ale np taki zombie?
Wyprzedzając instrukcję pytaniem; Strażnik porusza potwory tylko za pomocą kart?
Arbaal - Wto 29 Lis, 2011
Strażnik porusza potworami tylko za pomocą kart.
Potwory mogą przechodzić przez zamknięte drzwi. Czy to dziwne, sam nie wiem. Strażnik jest tak jak by nienamacalnym bytem z innego świata który może łamać prawa fizyki i samoczynnie otwierać i zamykać wszystkie zamki Dodatkowo może dzięki kartom mitów robić inne przykre rzeczy o ile ma żetony zagrożenia
Czarny - Wto 29 Lis, 2011
Tak co do poprzednich postów to świetną sprawą są organizery jakie można dostać w marketach budowlanych
Ja kupiłem dwa za 3 zł sztuka bardzo podobne do tego
http://www.nikomp.com.pl/opisy/OBN00/OBNPK05S.htm
Wchodzą wszystkie żetony, każdy rodzaj ma swoją przegródkę, nie trzeba się motać z milionem woreczków strunowych, a same pudełka idealnie mieszczą się pod tą cienką kartonową wkładką w pudle. Z resztą rzabcio pisał o tym na pierwszej stronie
alex_anderson - Czw 01 Gru, 2011
Właśnie skończyliśmy pierwszą rozgrywkę. Gra jak dla mnie poniżej oczekiwań. Rozegraliśmy posiadłość Lynchów. Gra jest pełna kuriozów, które psują klimat. Grałem z graczami, którzy mają pewne doświadczenie z planszówkami i rpg. Rozegrany scenariusz Upadek Domu Lynchów, bardziej bawił graczy niż zainteresował. Choć owszem pod koniec wzbudził emocje, kiedy cel został ujawniony. Najbardziej denerwujące są karty mitów, gdyż Strażnik mając do dyspozycji tylko szaleńca (tu swoją drogą słuszne pytanie badaczy czy fabularnie jest to uzasadnione że on co chwile ginie i się pojawia, aż przy 4 razie nadali mu imię Przemek), musi ratować się kartami mitów, które w zasadzie może użyć non stop jedna za drugą, tak że gracz w turze potrafi zostać doszczętnie nimi zbombardowany (z założeniem oczywiście że Mit spełnia warunek, chyba że nie doczytałem w zasadach że karta mitów może zostać raz na gracza użyta w turze, podobnie jak umiejętność ich dobierania ze stosu). Jestem mocno rozczarowany , bo nawet opisy fabularne nie są w stanie wyjaśnić niektórych rzeczy i rozgrywka jest dość hmm chaotyczna...
Na koniec wspomnę o fatalnie długim czasie rozłożenia, mając posegregowane karty i żetony, ułożenie zabrało mi 1h 30 minut.
Marcus - Pią 02 Gru, 2011
No cóż, możliwe, że gra wam "nie leży", ale też w sumie nie zniechęcał bym się po pierwszej rozgrywce, bo gra jest dobra. Przynajmniej dla mnie =]
Po pierwsze można rzucać jedynie po jednej Karcie Mitów na turę badacza (str. 17). W dodatku trzeba pamiętać o jej Wymaganiach, o czym wspomniałeś, ale także zapłacić koszt w Żetonach Zagrożenia. Ponad to Strażnik może mieć jedynie po cztery karty Mitów i Traum na ręce.
Po drugie, fakt w fazie Akcji Strażnik może zagrać dowolną liczbę kart Akcji i nawet wielokrotnie jedną (o ile jej opis nie mówi inaczej), póki starczy mu Żetonów Zagrożenia.
Jeżeli chodzi o specyfikę wspomnianego scenariusza, to jest on mało złożony i właśnie dobry jako "wprowadzający". Możliwe jest, że Maniak pojawia się wielokrotnie i wraca po swej "śmierci" o ile nie graliście wariantu 1A, gdy Karta Celu została ujawniona lub po odnalezieniu Wskazówki nr 1.
Setup, fakt, dość długi. Jednak gdy masz już zgraną ekipę wszystko idzie znacznie szybciej, bo Badacze rozstawiają plansze, tasują i układają karty, żetony, wybierają chłopków a Strażnik jedynie wyciąga Karty Przeszukania/Wskazówki i je układa.
Co do ogólnych uwag o prowadzeniu rozgrywki, choć nie wątpię w Twoje doświadczenie jako RPGowca, to mogę spróbować ci coś poradzić.
Całym smaczkiem jest tu właśnie historia, której na starcie dostajesz jedynie zarys i od Ciebie zależy, a właściwie do Ciebie należy, byś ją ubarwił. Pomocna tu jest choć nikła znajomość prozy Lovecrafta, która pomaga poznać klimat i ciężar atmosfery. Możesz wraz z rozgrywką podawać im oprócz oczywistych Kart Wskazówek własne, które naprowadzają ich na Tobie znane rozwiązanie, oraz otoczkę przedstawianych im faktów. Zauważysz, że scenariusze są tak skonstruowane, że nawet odkrycie wszystkich wskazówek nie daje Badaczom pełni zrozumienia co i dlaczego tak naprawdę się stało. Trzeba im to dozować podczas rozgrywki w opisach pomieszczeń, potworów, odczuć. "Pełna" dowolność =] W świecie Zewu Cthulhu narzędzi masz sporo, bo są wirusy, klątwy, omeny, wizje, czarna magia, Starsze Bóstwa, sny, Inne Światy, nieumarli, duchy, wiedźmy itd itp. Cała klasyka gatunku =]
EDIT: Aż się nakręciłem na granie, bo już jakiś czas PS nie gościła na moim stole =]
alex_anderson - Pią 02 Gru, 2011
Wielkie dzięki za profesjonalne porady i wyjaśnienie. Czułem, że coś z tymi kartami mitów robię nie tak. Czyli mam rozumieć że podczas tur badaczy, na każdego badacza mogę użyć po 1 karcie mitów (podczas wykonywania prze niego tury i oczywiście przy założeniu, że spełniam określone wymogi)?
Co do prozy Lovercrafta, to miałem okazję przeczytać Zew Cthulu (ten zbiór opowiadań), bardzo mi się podobał i oczywiście miałem przyjemność pograć w grę pt. Dark corners of the earth. W sumie mniej więcej znam sposób budowania klimatu przez Lovercrafta. Aczkolwiek będąc szczerym, to po prostu nie dałem rady go dźwignąć podczas wczorajszej rozgrywki. Pomimo tego że miałem pomysł "jak rozbudować fabułę" to podczas podnoszenia wskazówek uciekało mi to. Po prostu historia jest zbytnio nie dopowiedziana, a wskazówki są tak luźno napisane, że nie powodują ciągu przyczynowo skutkowego. Może podałbyś przykłady jak Ty to robiłeś?
Spoiler uwaga!!!
Graliśmy scenariusz 1C, 2A, 3A, w pewnym momencie po odsłonięciu karty wydarzenia, doszło do tego że podpalone zombie wybiega .w Holu 2. Gracze są w zupełnie innym pomieszczeniu i jak im teraz fabularnie wyjaśnić że widzą zapalone zombie, skoro są zupełnie gdzie indziej i technicznie go nie widzą.
Koniec spoilera!!!
Ponadto jeszcze do paru rzeczy się przyczepię:
-Łamigłówki są dziwne, przy słabym świetle (jakie jest najodpowiedniejsze do tego typu gier) nadruk jest słabo widoczny co utrudnia ułożenie. Poza tym jeden badacz rozwiązuje reszta się nudzi. Choć z drugiej strony miałem gracza, który jest fanem filmu "Saw" i chciał układać każdą łamigłówkę ^_^, ale jego postać Pit Włóczęga miał tylko 3 intelektu.
- Karty walk - moim zdaniem bardzo chybiony pomysł, zabiera niepotrzebnie sporo czasu i wprowadza wiele losowości. Dam przykład: Kolega grając Mikiem wyciągnął Thompsona chcąc nakarmić Zombie ołowiem, zacząłem dociągać karty i ku mojemu zdumieniu po wylosowaniu dopiero 10 karty trafiłem na broń dystansową. Cały czas patrząc na zniecierpliwione miny graczy. W końcu odczytałem tekst, by kolegę, ku jego wielkiemu zdumieniu, poinformować że zamiast testu na celność lub od biedy na zręczność będzie rzucał na Wolę...
Cóż, ehhh pomimo wszystko czuję że gra ma potencjał i mimo wszystko potrafi wciągnąć. Jutro zamierzam przedstawić ten sam scenariusz, mojej drugiej drużynie, która z kolei jest obyta z planszówkami. Nie oczekuję sukcesów, aczkolwiek w czasie późniejszym spróbujemy 2gi scenariusz. Jeżeli wtedy gra nie podejdzie, to będę myślał o innej grze planszowej, a Posiadłość odejdzie prawdopodobnie w niepamięć.
P.S Jeszcze jedno pytanie, użyłem karty mitów (nie pamiętam nazwy w każdym razie związane to było z ciemnością, która oplata gracza i może go przesunąć o 2 obszary) w ciemnym pomieszczeniu, jednak kolega miał latarnię/lampę. Czy w takim razie mogłem to na niego użyć czy nie? W jego przypadku poszedłem mu na rękę i uznałem że pokój jest oświetlony na tyle, że karta nie ma prawa działania.
Marcus - Pią 02 Gru, 2011
Latarnia i pochodnia negują żeton ciemności wraz ze wszystkimi tego następstwami. Jeżeli Mit wymagał, żeby w pomieszczeniu było faktycznie ciemno to dobrze zrobiliście=].
Co do kart mitów, to dokładnie 1 karta na 1 badacza.
A co do historii, to nie jestem jakimś tam wielkim Mistrzem Gry, więc to co dalej napiszę, może wydawać się komuś śmieszne, ale w tym wariancie,
Uwaga dla alergików: Dalszy tekst może zawierać spoilery!
inspirację zaczerpnąłem z jednego z odcinków Supernatural, gdzie polowali na Rougarou. Jest to człowiek, który w wyniku swej "choroby", a właściwie jest to dziedziczne, więc może predyspozycji genetycznych, którego najpierw opanowuje wieczny głód i nienasycenie, aż w końcu ma ochotę spróbować ludzkiego mięsa i przechodzi przemianę. Coś na kształt wilkołaka- ma nadludzką siłę i ma wielką ochotę na ludzkie mięso.
No i się zaczyna: pasuje tu pieczony człowiek w kuchni. Podczas gry stopniowo rzucam w różnych pomieszczeniach coraz dziksze obrazy nieludzkiej konsumpcji, by stopniować przemianę maniaka. Pokojówka z pogryzioną twarzą, rozszarpany i na wpół zjedzony listonosz...
Żona może umrzeć na inną chorobę niż ta, która trawi Waltera. To patrząc na jej cierpienie i powolną śmierć Walter może nabrać pogardy do życia i tego co ludzkie. To wyzwala ukryte rodzinne predyspozycje i rozpoczyna przemianę. Rozpoczyna badania (wszyscy gracze zawsze się dziwili, że w willi jest laboratorium, więc pasuje to jak ulał) nad miksturą, która przezwyciężyłaby jego chorobę. Odnajduje jednak mieszankę, która ożywia umarłych, przynajmniej ich cielesność (zombie). Widząc swą przemianę i czując niepohamowany głód w ostatnim ludzkim odruchu zabija on syna, aby ten nie podzielił jego losu. Od tego czasu ma jeden cel: pożywić się ludzkim mięsem.
Historię tą najłatwiej przeprowadzić poprzez podrzucanie Badaczom opisów z rozszarpanego pamiętnika Waltera, którego część mamy oficjalnie w Wskazówkach, oraz, jak już mówiłem, w opisach lokacji ale i samego maniaka, którego oczy nie znają rozumu a raczej pełne są zwierzęcego popędu agresji, dzikiej i niepohamowanej żądzy posilenia się i urągającym człowieczeństwu =]
No nie wiem, ja miałem taką koncepcję =]
alex_anderson - Pią 02 Gru, 2011
Nieźle! Na prawdę! Widziałem chyba ten odcinek nawet.
Cóż widzę gdzie popełniłem błąd, chyba, za bardzo sugerowałem się opisem fabularnym z podręcznika strażnika. Choć przyznam szczerze, że trudno mi było klimat budować gdy gracze zaczęli śmiać się z pięciokrotnie pojawiającego się Maniaka. Gdy rzut na przerażenie wszedł na zombie a na Maniaka nie. (teksty typu: O!, zombie jest mniej przerażający tylko Przemek (maniak) tak brzydko wygląda). Niestety za dużo kuriozalnych sytuacji się tu pojawia i to mnie martwi...
Jest karta traumy, która przy zerowej poczytalności pozwala mi przejąć kontrolę nad graczem? Kiedy to następuję czy on normalnie dalej rozgrywa swoje tury, a ja mogę skorzystać z jego postaci podczas tury strażnika? Czy jak to działa?
Marcus - Pią 02 Gru, 2011
No cóż, mechaniki i ograniczeń planszówki się nie wyzbędziesz. Niema tu pełnej swobody jak w RPG i choć jest tu ogromny nacisk na historię to jest to ciągle tylko planszówka. Testy przerażenia możesz próbować ukryć za zaskoczeniem, dzikim okrzykiem Maniaka, jego szarżą itd... Cóż, trzeba je po prostu zaakceptować =]. Co do kilkakrotnego pojawiania się maniaka, to Rougarou ma nadludzką siłę i odporność i pewnie trzeba go zabić w określony sposób, którego badacze nie znają i fabularnie nie poznają nigdy. Dla nich to jedynie dziki byt, który czerpie siłę i umiejętność leczenia z ludzkiego mięsa. Takteż gdy go utłuką, po chwili odwracając głowę lub wracając tą samą drogą z przerażeniem zauważają, że "zwłoki" gdzieś znikły.... =]
Co do karty Traumy to nie przypominam sobie i nie mam czasu sprawdzić, bo muszę wychodzić =]
Pozdrawiam!
alex_anderson - Sro 07 Gru, 2011
Mam jeszcze jedno pytanie.
Jako że będę grał na weekendzie ze swoją drugą grupą ponownie pierwszy scenariusz w innej konfiguracji. To mam jeszcze jedną niejasność, która wynikła z poprzedniej rozgrywki. Mianowicie: karta przeszkody brak zasilania (mogłem pokręcić nazwę, chodzi o kartę, która nakłada efekt ciemności na pomieszczenie dopóki nie rozwiąże się łamigłówki). Wg zasad nie ma możliwości przeszukania pokoju dopóki nie rozwiąże się zagadki (gdyż jest ciemno). Co jeśli jeden z badaczy ma latarnię, może wtedy podjąć się przeszukania pomieszczenia bez rozwiązania łamigłówki?
gwizdzius - Sro 07 Gru, 2011
Skoro to łamigłówka, to należy ją rozwiązać (jako akcja - przeszukiwanie) zanim weźmie sie kolejne karty z pomieszczenia. Nawet jeśli ma się latarnię. Latarnia pozwala na przeszukiwanie pomieszczenia nie tracąc fazy ruchu w pomieszczeniu z żetonem ciemności (jeśli latarni nie mamy, to aby rzeszukać pomieszczenie z żetonem ciemności trzeba skorzystać z 1 fazy ruchu i fazy akcji - pozostaje 1 ruch)
alex_anderson - Sob 10 Gru, 2011
Dziś drugie podejście. Inni gracze, dwójka, inny wariant pierwszego scenariusza (1A, 2B, 3A), Już na początku niespodzianka, gracze wybrali postacie ambitnie: Siostra Mary i Kate. Gra wyszła kapitalnie, gracze dopisali, grali jak na te postacie przystało. 3mały się razem w strachu przed maniakiem. Rozgrywkę niestety przegrali badacze, aczkolwiek znaleźli swój błąd. Ja w końcu zasady ogarnąłem. Mam nadzieję, że kolejna rozgrywka będzie tak dobra. Polecam szczerze!
koozyn - Nie 11 Gru, 2011
alex_anderson, tylko gratulować, że gra w końcu poszła tak jak powinna gra ma wielki potencjał, jeżeli grasz z odpowiednimi osobami ja pierwszą rozgrywkę miałem przerywaną "śmiesznymi" filmikami z youtube'a, to dopiero wkurzało, ale potem grając z innymi ludźmi zupełnie inaczej się grało. Wielkim minusem tej gry jest setup, ale to też da się ogarnąć, Życzę udanych następnych partii ja czekam na moje DnŻ
alex_anderson - Pon 12 Gru, 2011
Dzięki Koozyn.
W sobotę graliśmy drugi scenariusz czyli Wewnętrzne sanktuarium. Na wstępie, gra ogólnie wywarła znowu bardzo dobre wrażenie. Miałem 3graczy: Mike'a z Thompsonem, Harvey-a z posążkiem i tą kobietę z listem od Isabelle. Cóż ten scenariusz zweryfikował iż faktycznie gra jest trudna dla badaczy. Nie wiem czy coś nie pokręciłem, ale karta strażnika która pozwala przywołać kultystę za 1 punkt, bez ograniczenia ilościowego??? Masakra!!! Już na początku mogę przyzwać 3ech i w następnej turze rzucić ich na graczy... Podczas gdy badacze nie mają możliwości zniszczenia miejsca respawnów (!). Fabularnie ustaliliśmy wspólnie, że Strażnik nie może przywoływać kultystów do ołtarzy podczas gdy na tym samym obszarze stoi badacz. Połową biedy byłoby gdyby Strażnik tylko miał do przywołania kultystów. Lecz w takim układzie kiedy ja mogę sobie pozwolić na Soggotha już w 2 turach, to moim zdaniem jest to bardzo prze kozaczone. Gra zakończyła się remisem, gdyż nie rzuciłem na graczy wszystkiego co fabryka miała. Powiedzcie, może źle zinterpretowałem zasady... Czy kolejne scenariusze też potrafią być tak rzeźnickie?
Koozyn... Orientujesz się kiedy możemy spodziewać się dodatków na życzenie?
koozyn - Pon 12 Gru, 2011
Jeżeli chodzi o DnŻ, jeżeli zamawiałeś w sklepiku Galakty do 10 października to możesz się ich spodziewać przed świętami.
Natomiast jeśli nie dokonałeś takiego zamówienia to, możesz poczekać na kolejne zamówienie, lub szukać w sklepach, albo na allegro. Z tego co wiem to kilka sklepów robiło zamówienie, aby mieć dnż na stanie.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
Witam
Przymierzam się do kupna tej gry. Widze ze gracze proponują na pierwszą rozgrywkę scenariusz "Zagłada Domu Lynchów".
Ogladnalem trzy filmiki na youtube z rozgrywki w "Zaglade Domu Lynchów", "Wewnetrzne Sanktuarium" i "Wiezy Krwi".
Po tych filmikach stwierdzilem ze najciekawiej wyglada Wewnetrzne Santuarium. Duzo sie dzieje i chyba szanse tez sa wyrownanie (oczywiscie z zasada 1 akcja ST na ture).
W Zagladzie Domu Lynchów za duzo sie nie dzialo - przez cala gre pojawilo sie w sumie tylko trzech potworów - 2x Zombie i zwykly Maniak.
Opieram swoje spotrzezenia tylko na tych filmikach, i to tylko widzac jeden wariant tych scenariuszy, wiec moge sie mylic - ale nie sadzicie ze Wewnetrzne Sanktuarium jest ciekawsze na pierwsza rozgrywke niz Zaglada Domu Lynchów?
sirafin - Nie 04 Maj, 2014
Zagłada Domu Lynchów to jeden z najprzyjemniej wspominanych przeze mnie scenariuszy. Nie jest przeładowany liczbą elementów, dzięki czemu łatwiej go prowadzić, co przy pierwszej rozgrywce jest ogromnym atutem, bo gracze dopiero oswajają się z zasadami.
O wartości scenariusza nie decyduje liczba ani różnorodność potworów. Posiadłość Szaleństwa to to gra polegająca na tworzeniu opowieści z dreszczykiem, o tajemnicach i grozie, takie mini RPG. Żeby wydobyć pełny potencjał tej gry, potrzebni są odpowiedni gracze. Strażnik Tajemnic powinien mieć smykałkę do narracji, swoimi słowami opisywać co się właśnie dzieje na planszy, budować napięcie. Tak samo gracze, żeby rozgrywka była naprawdę fajna, powinni się wczuć w to co robią i nie ograniczyć się tylko do przesuwania swoich figurek ale opisywać jak czuje się ich postać, co właśnie zamierza zrobić itd. Z takim podejściem można rozegrać niesamowite partie i nie potrzeba do tego hord potworów ani wielkiej rozwałki.
Jeśli szukasz gry o rozwalaniu potworów to Posiadłość Szaleństwa na pewno nie jest najlepszym wyborem. W takim wypadku lepiej sięgnąć po Descent, DOOM, czy choćby Arkham Horror.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
nie szukam gry w ktora skupia sie na rozwalce potworow. i rowniez cenie sobie klimat. Mam zamiar byc ST - jednak nie takim ktory dazy za wszelka cene do zwyciestwa, za wiekszy sukces uwazam poprowadzenie klimatycznej rozgrywki z dreszczykiem, w ktorej gnebie badaczy, jednak bez przeginania (tzn nie skupiam sie na niszczeniu kazdego z nich jeden po drugim, tylko "sprawiedliwie" gnebie po trochu kazdego) niz wygrana jako ST.
Nie zalezy mi na wygraniu jak ST za wszelką cene, raczej do doprowadzenia sytuacji na ostrzu noza.
Staralbym sie tez w mare mozliwosci aranzowac dramatyczne sytuacje z kart mitów i akcji ST niz zagrywac je za kazdym razem np. gdy ktorys badacz sie odlaczy, wejsc do jego pomieszczenia jakims potworem, zablokowac drzwi i zgasic swiatlo. lub zamknac badacza ze zwlokami (nie musialbym ich nawet ozywiac, wystarczy sama swiadomosc ze jest zamkniety w pokoju ze zwlokami ktore moga ozyc powinna go wystraszyc). Lub doprowadzic do tajemniczych sytuacji w ktorych beda sie zastanawiac - kultysta wyrywa jednemu klak wlosów i kieruje sie w strone sali ceremonialnej z oltarzem - zadadza sobie pytanie po co mu ta próbka a ja z zlosliwym usmiechem odpowiem - przekonacie sie (mimo ze dana probka nie bedzie wymagana przez scenariusz czy mialy jakis wielki wplyw na gre, tylko taki mylacy zabieg) - sadze ze badacze rzucom sie w pogoni za kultysta aby nie dopuscic do tego by dotarl do oltarzu.
SPOILER
Po tym video sadze ze Wewnetrzne Sanktuarium zapowiada sie bardziej klimatyczne - i dla kazdego cos milego tzn. gracze ktorzy lubia walki moga sobie powalczyc a pozostali pogłówkowac, szukac wskazówek. pozatym jest wieksze napiecie - bohaterowie znajda sie w samym sercu zla nieznanego kultu, ktory niewiadomo komu sluzy, musza odnalezc zaginiona kobiete a potem powstrzymac przywolanie jakiegos bytu (podalbym tylko nazwe robaka - nawet nie pokazujac figurki dopoki go nie przywolam, wtedy gracze beda dazyc do powstrzymania rytualu obawiajac sie co on sprowadzi.)
Rozegralbym ten scenariusz z zasada 1 akcja na ture - czyli max 1 kultysta na ture z karty akcji. Z celem - robak na koncu.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
mam tez pytanie co do kart Traumy - mam zamiar czytac wszystkie opisy fabularne jednak jak to wyglada u was (domyslam sie ze czytacie opisy fabularne z kart mitów i akcji ST w momencie ich zagrania/uzycia):
* czytacie opis fabularny w momencie wreczenia karty traumy badaczowi.
* badacz czyta ten opis na glos w momenie jej otrzymania.
* ten opis (jak i cala tresc karty) zna tylko badacz ktory ja otrzymal i ST.
sirafin - Nie 04 Maj, 2014
W takim razie wybrałeś świetnie
Co do scenariuszy, praktycznie wszystkie historie są ciekawymi pomysłami, niestety niektóre potrafią kuleć mechanicznie. Takich niedociągnięć nie da się wychwycić na etapie czytania, trzeba rozłożyć grę i zrobić sobie symulację Jeśli jest się świadomym słabych punktów jakiegoś scenariusza, to można zawczasu wymyślić sobie jakieś rozwiązania, by uniknąć problemów w trakcie gry. W Wewnętrznym Sanktuarium z tego co pamiętam problematyczna była konstrukcja budynku w połączeniu z celami badaczy i wystawianiem potworów.
SPOILER napisał/a: | Jest kilka rzeczy na które musisz wziąć poprawkę. Budynek jest na dobrą sprawę baaardzo długim, zawiniętym korytarzem. Kultyści pojawiają się na dwóch końcach tego "korytarza". Badacze muszą działać bardzo szybko i skupić się natychmiast na szukaniu wskazówek, bo mogą nie zdążyć, jeśli będzie trzeba biegać z jednego końca "korytarza" w drugi. Dobierz więc rozsądnie Wskazówki i może zasugeruj graczom, by nie tracili czasu. Potwory są dużo wolniejsze od badaczy, więc w "korytarzu" nie mają szans stać się zagrożeniem, z kolei trzymanie ich w grupie i czekanie wygląda nieuczciwie z perspektywy badaczy, którzy muszą samobójczo wkraczać w tłum przeciwników. |
Co do kart traumy, jeśli gracze nie są nieśmiali\oporni i współpracują w fabularyzowaniu, to idealnie jest jak sami będą czytać opisy. W innym przypadku czyta Strażnik Tajemnic. Większość kart traumy jest jawna, więc zdecydowanie powinny być czytane na głos.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
dzieki za wskazówki
Wlasnie zastanawialem sie czy karty Traumy sa jawne czy tajne (podobno ktores moga sprawic ze oblakany bohater zaatakuje badaczy, nie wiem czy to akurat karta traumy, mitu czy sam scenariusz na to pozwala - dlatego sadzilem ze sa tajne.
Rozumiem ze zasady jedna karta akcji na ture (zaproponowana przez kogos chyba na tym forum) nie dotyczy kart akcji pozwalajacej poruszac potworami? niektórzy stosuja zasade przywolania max jednego potwora na oltarz w turze - nie wiem ktora lepiej balansuje gre.
W Wewnetrznym Sanktuarium wydaje mi sie ze zasada jednego potwora na oltarz sprawdzi sie lepiej niz jednego potwora na ture (4 tury na sprowadzenie 4 kultystów, ktorzy musza na dodatek przezyc do rytualu wiaze sie raczej z oszczedzaniem ich czyli nie wdawaniem sie w walke, a wiec nie bede mogl nimi nekac zbytnio bohaterów (nie wspominajac o sprowadzeniu ktoregos z posrednich potworów).
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
SPOILER
W tym video z rozgrywki Zagladza Domu Lynchów zauwazylem tez jedna niespojnosc. ST zagral zwyklego maniaka z karty akcji, ktory zostal zabity przed odkryciem karty celu. Badacze zdazyli odkryc chyba tylko dwie wskazówki gdy zostala odkryta 4 karta Wydarzenia (a w wyniku niej odkryta karta celu 1A).
Nastepnie ST musial usunac karte akcji Atak Maniaka. a gracze mieli za cel zabic Waltera. jednak ST nie mial juz ataku maniaka zeby wprowadzic maniaka a karta celu nie wprowadzala Waltera do gry. wiec jak gracze mogli wykonac swoj cel?
sirafin - Nie 04 Maj, 2014
Ja stosuję zasadę, że każdą kartę akcji mogę użyć maksymalnie raz na turę (nawet te, które normalnie nie mają takiego ograniczenia). Z oczywistych względów karta "Rozkaz dla sług" jest wyjątkiem i jej mogę użyć raz na każdym potworze.
Nie podałeś linku do filmiku. Na karcie Celu 1A powinno być polecenie aby umieścić na planszy figurkę maniaka.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
Ogolnie zastanawialem sie nad ta gra juz dawno, jednak slyszalem ze ma skopany balans wiec ja sobie odpuscilem. jednak zauwazylem ze od tego czasu pojawilo sie sporo dodatkow - ogladnalem te 3 video na youtube, poczytalem na forach o home rules "naprawiajacych" troche scenariusze i stwierdzilem ze warto jednak zakupic ta gre.
Tym bardziej ze gdy Galakta zamknela linie wydawnicza LOTR LCG szukalem jakiejs innej gry dla 3 graczy (zasiegalem opinii na tym i innych forach m.in. o Battlestar Galactica i Star Wars LCG, jednak odradzali mi te gry na 3 graczy).
Poza tym Posiadlosc Szalenstwa oprocz klimatu, ktory sobie cenimi i kooperacji ma dodatkowy plus - dzieki duzemu naciskowi na fabule i zagadki jest duza szansa ze namówie zone albo siostre na ta gre (wiec znajde 4 lub nawet piatego gracza) - akurat do innych gier nie potrafilem ich przekonac (jak LOTR LCG, czy Zombicide - ten ostatni tytul mial duze szanse ale byl nastawiony glownie na walke).
Gralismy tez kiedys w RPG'a z linii Swiat Mroku wiec klimat jest odrobinke zblizony, a mechanika testów umiejetnosci to taki uproszczony RPG.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
filmik jest z wersji ang. http://www.youtube.com/watch?v=udSt3InHk9w
ST odkrywa karte 4 wydarzenia i karty celu - w 11:07 video.
Ogolnie ST popelnia kilka pomylek w tej grze:
- zagrywa karty traumy podczas swojej tury jak zwykle karty mitów (a nie gdy badacz otrzyma obrazenia lub straci poczytalnosc) placac za nie punktami zagrozenia
- traktuje karty przeszkod jak karty zamkow - odkrywa je gdy badacz wchodzi do pomieszczenia (jednak badacz rozwiazuje je dopiero w nastepnej turze).
sirafin - Nie 04 Maj, 2014
To pierwsza edycja gry, karta celu ma błąd, bo nie zawiera polecenia, aby umieścić na planszy figurkę Waltera. Polska wersja ma tę kartę poprawioną.
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
sirafin napisał/a: | To pierwsza edycja gry, karta celu ma błąd, bo nie zawiera polecenia, aby umieścić na planszy figurkę Waltera. Polska wersja ma tę kartę poprawioną. |
Aha, to super (m.in. wlasnie to mialo wplyw na to ze uznalem Wewnetrzne Sanktuarium za lepszy scenariusz na pierwszy raz).
No coz, to nie pozostaje mi nic innego jak tylko zakupic Posiadlosci Szalenstwa Zapowiadaja sie naprawde ciekawe rozgrywki przed nami
Dzieki za odpowiedzi, nie mam juz watpliwosci ze to idealna gra dla mojej grupy
sirafin - Nie 04 Maj, 2014
Polecam jeszcze przygotować podkład muzyczny i rekwizyty, moi gracze to uwielbiają
13thcaesar - Nie 04 Maj, 2014
Muzyczka to obowiazkowo
Jako ze jestem fanem Cradle Of Filth ( mój nick wzialem z tytulu jednego z ich utworków) juz sobie wymyslilem ze w finale Wewnetrznego Sanktuarium podczas przyzywania przez kultystów "robaczka" zapuszcze w tle dla podkreslenia klimatu to www.youtube.com/watch?v=mHAqT-8CIlE
Ogólnie mam zamiar przygotowac sie do pierwszej rozgrywki bardziej jak do RPG'a niz planszówki
WolekMKB - Pon 05 Maj, 2014
Ja już jestem szczęśliwy posiadaczem i żałuję,że tak późno..gra się super, a klimat rozkręca się z rundy na rundę, przy ostatnich jak strażnik już na stojąco czytam karty walki i z lekkim poddenerwowaniem...fajna gra lubię klimat Arkham Horror, a połączenie fabularnej gry z planszówką uważam za fajny pomysł...szkoda tylko,że mamy 5 scenariuszy bo po zagraniu wszystkich będzie się chciało jeszcze...czas płynie niesamowicie szybko...wczorajsza partia w 3 scenariusz Więzy krwi zeszło (bez przygotowania) jakieś 3,5h.
..jednym słowem Warto !!!
sirafin - Pon 05 Maj, 2014
We senariuszach często jest mowa o jakichś listach, mapach, dokumentach, ogłoszeniach itp. Przy pomocy domowej drukarki, niewielkim wysiłkiem można zrobić dodatkowe materiały. To mega wkręcające dla badaczy, gdy dostają takie bajery
13thcaesar - Pon 05 Maj, 2014
WolekMKB napisał/a: | Ja już jestem szczęśliwy posiadaczem i żałuję,że tak późno..gra się super, a klimat rozkręca się z rundy na rundę, przy ostatnich jak strażnik już na stojąco czytam karty walki i z lekkim poddenerwowaniem...fajna gra lubię klimat Arkham Horror, a połączenie fabularnej gry z planszówką uważam za fajny pomysł...szkoda tylko,że mamy 5 scenariuszy bo po zagraniu wszystkich będzie się chciało jeszcze...czas płynie niesamowicie szybko...wczorajsza partia w 3 scenariusz Więzy krwi zeszło (bez przygotowania) jakieś 3,5h.
..jednym słowem Warto !!! |
Akurat mała liczba scenariuszy mnie nie odstrasza, pracuje w norwegii i mam mozliwosc zebrania mojej grupy i zagrania dopiero jak zjade do kraju (a zjezdzam co dwa miesiace), wiec bede mial mozliwosc rozegrac jeden, góra dwa scenariusze co dwa miesiace, a dodatkowo kazdy ma trzy warianty wiec raczej dlugo bede sie cieszył podstawką zanim ją ogramy.
Pozatym wyszlo juz troche dodatków, a mam zamiar zakupic wszystkie wlacznie z DnZ (o ile uda mi sie go dostac). Raczej watpie ze siegne po nie w tym roku, ale zakupie wczesniej i beda czekac w kolejce.
13thcaesar - Pon 05 Maj, 2014
sirafin napisał/a: | We senariuszach często jest mowa o jakichś listach, mapach, dokumentach, ogłoszeniach itp. Przy pomocy domowej drukarki, niewielkim wysiłkiem można zrobić dodatkowe materiały. To mega wkręcające dla badaczy, gdy dostają takie bajery
[url=http://www.mediafire...pfg.jpg]Obrazek[/url] |
Widze ze podchodzisz profesjonalnie do sesji Naprawde fajna sprawa
Tez musze pomyslec nad takimi klimatycznymi dodatkami - jako ze bede mial dwa miesiace na rozegranie kazdego scenariusza, bede mial sporo czasu na opracowaniem takich klimatycznych szczegółów i smaczków i profesjonalne przygotowanie kazdej sesji
Ta gra naprawde zapowiada sie wyjatkowo, tez zaluje ze wczesniej ja sobie odpuscilem, ale nic straconego - plusem tego jest to ze do tego czasu inni gracze opracowali kilka home rules "naprawiające" balans i doradzaja na co zwracac uwage w poszczególnych scenariuszach zeby sesje byly udane
13thcaesar - Pon 05 Maj, 2014
A teraz nadrabiam zaleglosci czytając zbiór opowiadan Lovecraft Zew Cthulhu ( Widmo nad Innsmouth, Kolor z przestworzy, Szepczący w ciemności, Duch ciemności, Koszmar w Dunwich, Muzyka Ericha Zanna).
Wstyd sie przyznac ale wczesniej nie czytalem nic tego pisarza (chociaz slyszalo sie o nim i wiedzialem ze napisal Zew Cthulthu).
kermit - Pon 05 Maj, 2014
Mi także ta gra bardzo odpowiada, szczególnie pod względem klimatu i podobnie jak ty z twórczością Lovecrafta zapoznałem się dopiero po takich grach jak Horror w Arkham i Posiadłość szaleństwa. Nadrobiłem straty i przeczytałem już prawie wszystko co jest wydane po Polsku, łącznie z biografią. Powiem krótko - warto, to tylko zwiększy twoją chęć do grania i może do wymyślania nowych scenariuszy ( ja już kilka stworzyłem, ale tylko jeden na razie udostępniłem na forum, kiedyś coś jeszcze podeślę ). Życzę powodzenia w dalszym odkrywaniu Mistrza grozy.
13thcaesar - Pią 09 Maj, 2014
Jestem juz po lekturze kilku opowiadan Lovecraft'a - Zew Cthulhu, Widmo nad Innsmouth, Kolor z przestworzy, Szepczący w ciemności, Duch ciemności, Koszmar w Dunwich, Muzyka Ericha Zanna, Coś na progu, Ogar, Piekielna ilustracja, W grobowcu, Świątynia, Przyczajona groza, Grobowiec, Przybysz, W górach szaleństwa.
Nie wiem jakim cudem wczesniej nie zainteresowalem sie opowiadaniami tego genialnego autora! Wsiaklem w jego opowiadania na calego
Mam w zwiazku z tym pytanie - czy ktorys ze scenariuszy opiera sie bezposrednio na jakims opowiadaniu Lovecrafta (domyslam sie ze Reanimator i Horror w Dunwitch - i tego drugiego scenariusza nie moge sie doczekac, bo jest to jedno z moich ulubionych opowiadan), a jak tak to które?
Innym z moich ulubionych opowiadan jest Widmo nad Innsmouth - i mam nadzieje ze w ktoryms dodatku tworcy zaprowadza badaczy do tego miasta.
13thcaesar - Sob 10 Maj, 2014
Cos dla klimatu (mojej ulubionej kapeli Cradle Of Filth) - swietny podklad pod ceremonie kultystów (np. w Wewnetrznym Sanktuarum) - intro z jednego z ich utworku: Ia! Ia! Cthulhu fhtagn!
http://www.youtube.com/watch?v=bwHzmPYrROY
kermit - Nie 18 Maj, 2014
Scenariusz oparty bezpośrednio na opowiadaniu HPL to Polowanie na czarownice, oparty dość mocno na Koszmarze w domu wiedźmy.
Sam stworzyłem scenariusz" Dagon", ale mam na razie tylko jeden cel, jak ułożę jeszcze dwa do wrzucę na forum.
|
|